przez Janka » 9 marca 2012, o 12:21
Nie wytrzymałam jednak i obejrzałam One For The Money. Na swoje usprawiedliwienie mam, że do kina też pójdę (nawet może w dwóch krajach, jak się uda) i film na dvd też kupię (nawet Shopaholic kupiłam, a nie był tego warty).
Film obejrzałam, z naciskiem na "obejrzałam", bo to wersja po angielsku (amerykańsku, z wymową New Jersey), gadają niesamowicie szybko, zbyt wiele nie zrozumiałam.
Moje wrażenia po filmie są bardzo złe. Rozumiem te wszelkie krytyki.
Przez większą część scenariusz trzyma się książki, dopiero końcówka mocno zmieniona. Przydałoby się jednak więcej tych zmian.
Początek mocno przegadany i rozwleczony. Dalej natomiast zlepek scen akcji prawie niepowiązanych ze sobą. Miałam wrażenie, że Stephanie skacze z miejsca na miejsce, jak jakaś żaba. Dla dobra filmu należałoby wyciąć tutaj większość wątków pobocznych i skoncentrować sie na głównym, bo te poboczne zrobiły wrażenie bałaganu i chaosu, a na ten główny zabrakło czasu.
Aktor, który grał Morellego, marnuje się tutaj. Dałabym mu rolę w jakimś filmie wartym oscarów.
Możliwe, że znowu będę odszczekiwać, gdy obejrzę już ten film z głosem. Na razie jednak jestem z niego niezadowolona, zawiódł moje pokładane w nim nadzieje.