Teraz jest 23 listopada 2024, o 15:53

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 13 marca 2012, o 09:21

T mnie Ewo zdołowałaś :cry:
Miałam ochote na tą książkę.
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 marca 2012, o 20:36

Sama książka jest dość interesująca.Gorzej z zakończeniem-nie wiadomo jak się potoczą dalsze losy Amandine,czy jej największe marzenie się spełni,kto przeżył wojnę...Same pytania.No i ta narracja-chwilami zastanawiałam się czyje to akurat rozmyślania,bohaterki,jej opiekunki,czy tez moze babki albo siostry przełożonej...Można się było chwilami pogubić
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 marca 2012, o 21:33

Może będzie 2 część?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 marca 2012, o 21:39

nie mam pojęcia,nic o tym nie słyszałam.Dalsza część by się przydała,albo przynajmniej jakiś epilog bo takie zostawianie sprawy w zawieszeniu jest dziwne
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 14 marca 2012, o 09:04

Lubię książki, które dobrze się kończą, także jak przeczytasz do skrobnij słowo dwa...? :prosi:
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 14 marca 2012, o 22:11

ja juz skończyłam.W sumie cała historia jest dość ciekawa,choc moze irytować sposób prowadzenia narracji z punktu widzenia różnych osób.Chwilami trzeba się było domyślać,kto akurat snuje swoje rozważania.Amandine,jej babka,Solange,matka przełożona klasztoru,jej przyjaciółka,biskup-każda z tych osób miała swoje przemyślenia.Sposób przedstawienia Polaków też nie do końca mi odpowiadał.No i najgorsze według mnie-otwarte zakończenie.
Spoiler:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 14 marca 2012, o 22:52

babcie w autobusach miejskich :zalamka:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 marca 2012, o 22:54

To nie ten wątek ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 14 marca 2012, o 22:57

Jak nie ten?! to nie temat o rzeczach które nas irytują?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 14 marca 2012, o 23:00

Literacko irytują ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 marca 2012, o 23:01

To temat o rzeczach, które nas irytują w książkach ;) Miejsce dla autobusowych babć jest w Pogaduchach w temacie Jak ja nie znoszę.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 14 marca 2012, o 23:02

no to w powieściach irytują mnie babcie w autobusach, macho biznesmeni, byłe narzeczone intrygantki i debilni aktualni chłopacy oraz brak happy endu :mrgreen: 8-)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 14 marca 2012, o 23:13

Mnie wnerwia działalność charytatywna, która w zasadzie co książka to inaczej przeprowadzona, a jedna wyklucza drugą. Bo też która autorka jest w stanie sobie wyobrazić, jak to naprawdę z tą działalnością charytatywną było dwieście lat temu :?
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 marca 2012, o 00:24

proszę o przykład ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 marca 2012, o 08:19

Levanda napisał(a):babcie w autobusach miejskich :zalamka:

i od razu mam dobry humor :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 15 marca 2012, o 12:06

Fringilla napisał(a):proszę o przykład ;)


Jedna autorka pisze, że dom dla sierot powinien się znajdować w dzielnicy, z której te sieroty pochodzą, bo przecież kolejne sieroty przybywają każdego dnia, i oczywistym jest, że taka placówka powinna być dla tych dzieci ulicy dostępna w jak najbliższym sąsiedztwie.

Inna autorka przenosi sieroty do nowego domu, w lepszej dzielnicy, bo tam gdzie dotąd przebywały środowisko przestępcze mogło mieć na nie negatywny wpływ. Nie miałabym oczywiście żadnych pretensji o to, ale w starym miejscu powinna nadal istnieć taki dom, a z opisu nic takiego nie wynika.

(Ale mam problemy :evillaugh: )
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 marca 2012, o 14:27

ja chyba jednak nie rozumiem tego problemu :]

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 17 marca 2012, o 20:50

Wpadek liczbowych :]
180 cm wzrostu, które po kilkudziesięciu stronach stają się 190 cm :hyhy: przy czym zaznaczam facet w wieku, w którym taki wzrost jest niemożliwy :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 kwietnia 2012, o 18:34

Infantylnych zdrobnień - pokiwała główką, pocałował ją w nosek i złapał za rączkę. No na Boga toż to nie niemowlak :shock:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 22 kwietnia 2012, o 18:38

A gdzież to takie cuda? :hyhy:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 kwietnia 2012, o 18:43

Oj tam oj tam :rotfl:

"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 kwietnia 2012, o 19:47

:hyhy: :hyhy: :hyhy:

to nie jest dosłowny cytat, ale na kilku kolejnych stronach Warren znalazłam takie wyrażenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 23 kwietnia 2012, o 15:07

Irytuje mnie jak w książkach rycerzy tytułują ser zamiast sir.W pierwszej chwili myślałam,że to literówka,ale niestety,nie.Nie wiem,może mam spaczone poczucie humoru,ale jak czytam,ser taki czy ser owaki to wcale nie widzę przed sobą zastępu rycerzy ale kawałki sera żółtego,koniecznie z rękami i nogami,które trzymają miecz czy łuk.No taki zastęp potworków przypominających Spange Boba :zalamka: Takie cuda wianki to tylko w Grze o tron Martina
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 23 kwietnia 2012, o 16:53

ser? masakra :rotfl: :rotfl: też pierwsze o czym mysle to kawałek żółtego serka :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 23 kwietnia 2012, o 18:02

Ja na to patrzyłam inaczej. Po prostu Martin miał taki, a nie inny pomysł (ser zamiast sir, maester zamiast master) - niby prosty zabieg, a wprowadzał jakąś inność w 'jego' świecie. Pamiętajmy, że w języku angielskim to nie brzmi śmiesznie, a trudno, żeby tłumacz 'korygował' autora :wink:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości