Teraz jest 23 listopada 2024, o 18:07

Roślinne inspiracje i domowe ogródki

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 22 stycznia 2012, o 21:50

No i niestety pęd w moim storczyku padł. Usechł całkiem więc nie ma nadziei na kwiaty :too_sad: Nie widać też zalążka nowej łodygi. Za to rośnie mu już 7 liść oraz nowe korzonki wypuszcza. Co robić?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 stycznia 2012, o 22:34

Lore to storczyk :smile2:

Lev ja moim zrobiłam terapię szokową. Wyniosłam na 3 tygodnie do zimnego miejsca i przestałam podlewać. Po tym czasie wróciły na swoje stałe miejsce i dwa puściły pęd. Skoro twoje puszczają korzenie i liście to znaczy, że jest im dobrze i są zdrowe. Gdzieś wyczytałam, że storczyki kwitną w warunkach zagrożenia :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 22 stycznia 2012, o 22:44

To co radzisz? Wynieść go do piwnicy? Obciąć suchy pęd? Czy zostawić?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 stycznia 2012, o 22:54

Pęd możesz obciąć i tak nic z niego nie będzie. Do piwnicy może nie, ale postaw go przy rozszczelnionym na noc oknie tak na 3 tygodnie i nie podlewaj.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 8 lutego 2012, o 18:04

Moje domowe kwiatki ostatnio zaczęły mi masowo żółknąć. :bezradny: Zastanawiam się dlaczego? Początkowo myślałam, że miały za sucho, więc zwiększyłam podlewanie, ale może przesadziłam z tą wodą? [choć starałam się podlewać je umiarkowanie, a poza tym obejrzałam ich korzenie i były całkiem suche]. :mysli:
Dzisiaj zaniosłam je wszystkie do wanny, zrobiłam im porządny prysznic i solidnie podlałam [ale potem poczekałam aż woda przeleci na podstawki].

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 lutego 2012, o 12:22

Moje też się mają gorzej tej zimy. Myślę, że to kwestia mrozu. Od okien jednak wieje troszkę.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2012, o 16:36

Centralne ogrzewanie też im pewnie szkodzi. No nic, poczekam, popatrzę, a jeśli zmarnieją to trudno, kupię sobie nowe. :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 lutego 2012, o 17:17

Dorotko a może kupowałaś ostatnio jakąś nową roślinkę? Jak tak masowo padają to może jakiegoś pasożyta dostały? Najłatwiej złapać właśnie przez zakup nowego roślinnego domownika.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2012, o 22:00

Nie, żadnego nowego kwiatka nie mam. Nie zmieniłam im też ani miejsca, ani sposobu podlewania [zimą podlewam je oczywiście mniej, niż latem, ale ilość wody zmniejszyłam im już jesienią, więc to raczej też nie był powód żółknięcia liści]. :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 4 marca 2012, o 20:46

Stresowanie mojego storczyka zakończono. Wczoraj został nawodniony. Teraz czekam. Może coś zaskoczy? :mrgreen:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 marca 2012, o 20:48

Oby. Za to moje kwiatki nagminnie zaczęły zdychać. Wyglądają jk przesuszone, a to niemożliwe, skoro ciągle podlewam w ten sam sposób i w regularnych odstępach czasu. Już nie wiem kompletnie o co biega.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 marca 2012, o 00:08

Moje kwiatki też się od jakiegoś czasu buntują i na potęgę marnieją. A jak marnieją to je wywożę do mamy, gdzie przechodzą reanimację. Dzisiaj kolejne dwa powędrowały na leczenie. Oj, coś mnie moje roślinki nie lubią. :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2020
Dołączył(a): 29 lutego 2012, o 22:05
Lokalizacja: Tam gdzie mnie zawieje.
Ulubiona autorka/autor: Barbara Kwarc

Post przez bandit » 5 marca 2012, o 11:01

To ja zacznę od podstaw :D
Mam w opiece około 15 kwiatków - modeli nie znam.
Czy podlewanie raz na tydzień styknie ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 marca 2012, o 11:42

Najwyraźniej im styknie, skoro masz je pod opieką i wciąż żyją. :wink:
A tak na poważnie - to zimą raczej powinno wystarczyć, ale wraz z nadejściem cieplejszych dni podlewać je trzeba częściej. Ale ze mnie żaden znawca, skoro moje kwiatki marnieją [albo trafiły mi się wyjątkowo złośliwe okazy]. :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 10 marca 2012, o 18:11

bandit napisał(a):To ja zacznę od podstaw :D
Mam w opiece około 15 kwiatków - modeli nie znam.
Czy podlewanie raz na tydzień styknie ?


Poszukaj nazw modeli w internecie i poczytaj o indywidualnej pielegnacji. Okazuje sie, ze niektorym raz na tydziej to za malo innym za duzo. Ja moje prawie zabilam ciaglym podlewaniem.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 2020
Dołączył(a): 29 lutego 2012, o 22:05
Lokalizacja: Tam gdzie mnie zawieje.
Ulubiona autorka/autor: Barbara Kwarc

Post przez bandit » 12 marca 2012, o 19:59

Dzieki. Poczytałem co nie co ... kupiłem im również nawóz florvit. Zobaczymy co to będzie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 13 marca 2012, o 18:54

A ja próbuje zastraszyć mojego storczyka. Nie widzę póki co nowego pędu :zalamka:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 13 marca 2012, o 20:11

Ja tez zastraszam i nic. Kurcze musze go jakoś zmotywowac - dostałam na urodziny i tak głupio wyrzucic - taki ładny był no :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 marca 2012, o 20:18

storczyki to dziwne stwory są. W teorii powinno się je podlewać raz w tygodniu, odstaną wodą. Przelać, zostawić na godzinę i wylać wodę zebraną na dnie podwójnej doniczki.
No super, ale przy takich zabiegach, przynajmniej moje nie kwitną. Za to moja babcia podlewa je świeżutką wodą prosto z kranu, przelewa i zostawia. Stoją w tym zielonym szlamie i kwitną jak wściekłe.
Nic nie rozumiem.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 13 marca 2012, o 20:39

Ja też nie. Przechodziłam kiedyś obok kwiaciarni, w której za grosze stały storczyki przekwitłe. Kwiatów nie miały, ale za to pełno pędów i odgałęzień. Żałuję, że nie kupiłam.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 13 marca 2012, o 21:04

A ja przestaję lubić storczyki. Wredne są - znowu nie chcą kwitnąć. W ogóle moje kwiatki ostatnio się buntują i nie chcą prawidłowo rosnąć. Jednym rudzieją liście, storczyki nie kwitną, a wrzosy mi usłchły i chyba nic z nich nie będzie. Nie rozumiem dlaczego, przecież podlewałam regularnie. Przez całą zimę miały takie same warunki i jakoś kwitły bez problemów. A gardenią jak walnę, to wyląduje chyba w sąsiedniej wiosce - tak mnie wkurza. Chodzę koło francy, traktuję delikatnie a zamiast kwitnąć książkowo, to liście opuszcza. Ciepło ma, słońce ma, wodę ma - więc o co chodzi?!
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 marca 2012, o 19:04

Mam ostatnio problem z moją draceną. Wyleciały jej prawie wszystkie liście w ciągu kilku dni, wygląda na to że przesadziłam z wodą. Czy jest szansa że jeżeli obciacham ją to mi odbije? Dodam że będę musiała ją przesadzić (bo są dwie w jednej doniczce), może to też pomoże?

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 marca 2012, o 19:22

Jeśli twoja dracena zrzuca liście i zatrzymał się jej wzrost to najprawdopodobniej ma za zimne stanowisko, należy zmienić miejsce na cieplejsze - tak tu wyczytałam: http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogr ... -id64.html.

M. naznosił mi prymulek w różnych kolorach, ale nie najlepiej czuły się u mnie w mieszkaniu, więc wywaliłam je na balkon i tam odżyły. I mam kolorowy balkon!!!! :D
Nie wiem tylko jak przeżyją chłodne noce ... :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 marca 2012, o 19:37

Dzięki Dorotka, też byłam na tej stronie tylko w innym miejscu ;) Fajna stronka swoją drogą.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 marca 2012, o 19:38

Dorotka napisał(a):Jeśli twoja dracena zrzuca liście i zatrzymał się jej wzrost to najprawdopodobniej ma za zimne stanowisko, należy zmienić miejsce na cieplejsze - tak tu wyczytałam: http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogr ... -id64.html.

M. naznosił mi prymulek w różnych kolorach, ale nie najlepiej czuły się u mnie w mieszkaniu, więc wywaliłam je na balkon i tam odżyły. I mam kolorowy balkon!!!! :D
Nie wiem tylko jak przeżyją chłodne noce ... :mysli:

Dorotko może im nic nie będzie.Prymulki lubią zimno.W ogródkach juz sie pokazują i nic im nie jest
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość