przez ewa.p » 17 czerwca 2011, o 21:22
Wszystkiemu czerwonemu do pięt nie dorastają moim skromnym zdaniem,choć oczywiście powiązanie jest.Nawet co niektóre osoby się pokrywają(Joanna,Alicja,Elżbieta,pan Muldgaard).z tym,że klimat juz nie ten i brakuje trochę tej swieżości znanej z poprzedniej książki>Jest to takie lekkie nawiązanie,akcja dzieje sie pięć lat później.Powiem tak,że gdyby nie żerty Mariank i usiłujący mówić po polsku Olaf,książka by się nie obroniła
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.