mnie chyba najbardziej ujęła jej motywacja:
sunshine napisał(a):Dziewczyny! Chętnie poczytała bym książkę historyczną gdzie większość fabuły dotyczy balów i tam sie wszystko rozgrywa. Bo często jest tak że w książkach pojawiają się bale ale jest ich mało 2 czasem 3 kiedy to bohaterowie się poznają, a potem nagle jada n wieś i już nie ma tego klimatu. Wiecie o co mi chodzi?
maddalena napisał(a):sunshine napisał(a):Dziewczyny! Chętnie poczytała bym książkę historyczną gdzie większość fabuły dotyczy balów i tam sie wszystko rozgrywa. Bo często jest tak że w książkach pojawiają się bale ale jest ich mało 2 czasem 3 kiedy to bohaterowie się poznają, a potem nagle jada n wieś i już nie ma tego klimatu. Wiecie o co mi chodzi?
Jeśli mam coś dodać od siebie... nie przepadam za takimi książkami.
Lubię poczytać ale od czasu do czasu.
aralk napisał(a):Zupełnym przypadkiem wpadła mi dzisiaj w ręce Skandaliczna propozycja Brendan. Nigdy nic jej nie czytałam, ale jeśli inne są podobne do tej, to chętnie poczytam dalej. Dawno nie czytałam tak tętniącej życiem książki i mam nadzieję, że nie jedynym powodem takiej oceny jest moje ostatnie czytelnictwo hq Całość trzyma się całkiem nieźle. Jest i świniowaty bohater, i uparta niedoszła panna młoda. Kilka wątków pobocznych, bardzo fajnych, ale pozostających w tle i pewnie do późniejszej rozbudowy. Scen samych nie ma, są jakieś podchody, ale bardzo sugestywne
Ja bym poleciła
aralk napisał(a):aralk napisał(a):Zupełnym przypadkiem wpadła mi dzisiaj w ręce Skandaliczna propozycja Brendan. Nigdy nic jej nie czytałam, ale jeśli inne są podobne do tej, to chętnie poczytam dalej. Dawno nie czytałam tak tętniącej życiem książki i mam nadzieję, że nie jedynym powodem takiej oceny jest moje ostatnie czytelnictwo hq Całość trzyma się całkiem nieźle. Jest i świniowaty bohater, i uparta niedoszła panna młoda. Kilka wątków pobocznych, bardzo fajnych, ale pozostających w tle i pewnie do późniejszej rozbudowy. Scen samych nie ma, są jakieś podchody, ale bardzo sugestywne
Ja bym poleciła
Już nie tak bardzo przypadkiem, ale z premedytacją i zainteresowaniem przeczytałam część drugą Tajemnicę portretu i nadal muszę podtrzymać swoje zdanie. Dobre to jest. Ciekawe i niebanalne. A już bohaterka wymuszająca na bohaterze zmianę jego planów życiowych i zaciągająca go przed ołtarz jest świetna. Jako dodatkowy bonus przedstawiona para, która jest bohaterem części trzeciej. A czytelnik dowiaduje się, że u nich nie wszystko jest tak jak być powinno. Nic bardziej zachęcającego po zadowoleniu z pierwszych części
A wszystko bez scen płomiennych, nawet bez głębszych pocałunków się odbywa. Kolejny dowód, że nie sceny tylko czynią opowieść romansem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość