Teraz jest 8 października 2024, o 12:37

Pocieszacz

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 6 czerwca 2008, o 23:13

ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 7 czerwca 2008, o 20:01

Pani pyta Jasia:

- Jasiu, a ty kogo bardziej kochasz, mamę czy tatę?

- U nas w rodzinie, to jest trochę inaczej. Tatuś kocha mamę, a ja się nie mieszam...





- Córeczko, ten twój pułkownik się klnie, że jak nie wyjdziesz za niego, to on ze sobą skończy.

- Mamusiu, oni wszyscy tak mówią...

- No i może z jednego warto ocalić, nie uważasz?



- Mój Boże! Nawet nie wiesz jak mi się to wszystko sprzykrzyło - mówił do niej nerwowo zaciągając się papierosem. - Mieszkasz tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, mieszkanie byle jakie, palić nie można, całować się nie wypada, muzyki nie ma... Zbrzydło mi się już z Tobą spotykać na tych głupich randkach po zajęciach, jeść z Tobą te tłuste hamburgery zamiast porządnego obiadu, wysiadywać na mrozie na kretyńskich ławeczkach... A ile pieniędzy na kwiaty przeputałem!

Ona spojrzała na niego zdziwiona, oczy zaszły jej łzami, świat się zawalił...

- Krótko mówiąc - twardo kontynuował - już dłużej tak nie będzie! Trzeba z tym skończyć! Wyjdziesz za mnie za mąż?



Dżentelmen rozmawia ze swoją sąsiadką:

- Madame, słyszałem wczoraj jak Pani śpiewała...

- Tak tylko, dla zabicia czasu - odpowiada zawstydzona dama.

- Straszną broń Pani wybrała, Madame...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 7 czerwca 2008, o 20:46

ostatni Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 7 czerwca 2008, o 21:08

oswiadczyny po prostu.... mnie zamurowalo... nie wiem jakbym zareagowala na takie cos Obrazek



dowcipy swietne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 8 czerwca 2008, o 15:54

łamacze języka:



Spirytusik najwydestylowaniuchniejszy



Przygwoździ Bździągwa gwoździem źdźbło, to pobździ źdźbło



Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig



Na wyrewolwerowanym wzgórzu przy wyrewolwerowanym rewolwerowcu leży



Było sobie trzech Japońców: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni. Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi. Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Pokochali i pobrali się Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szar Szaracha Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę. Kto powtórzy bajkę?



wyrewolwerowany rewolwer wyrewolwerowanego rewolwerowca



Ma mama mamałygę



Czego trzeba strzelcowi do zestrzelenia cietrzewia drzemiącego w dżdżysty dzień na drzewie?



Intelektualistyczna Konstantyna Konstantynopolitanczykowianeczka.



Żyła sobie żyła a w tej żyle żyła żyła, a ta żyła już nie żyła, bo tej żyle pękła żyła.



Zarewolwerowany rewolwerowiec odrewolwerował zarewolwerowany rewolwer.



Pompka za trąbką, gąbka po trąbce, stąpają z pompką w Górnej Porąbce.



Z czeskich strzech szło Czechów trzech, gdy nadszedł zmierzch, pierwszego w lesie zagryzł zwierz, bez śladu drugi w gąszczach sczezł, a tylko trzeci z Czechów trzech osiągnął marzeń kres.



Siedzi Jerzy na wieży i nie wierzy, że w Białowieży na szczycie wieży jest gniazdo jeży.



Trzynastego w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie. Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie - Cóż ma znaczyć to tarzanie? Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie! A chrząszcz odrzekł nie zmieszany: Przyszedł wreszcie czas na zmiany!



Zdemitologizowane i zdemistyfikowane niezidentyfikowane obiekty latające.



Czy tata czyta cytaty Tacyta?



Konstantynopolitańczykowianeczka.



Gżegżółki i piegże nażarły się na czczo rzeżuchy i rzędem rzygały do brytfanny.



Za parkanem wśród kur na podwórku,kroczył kruk w purpurowym kapturku,



nagle strasznie zakrakał i zrobiła się draka,bo mu kura ukradła robaka.



Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk,a przy kranie, robiąc pranie, królik gra na fortepianie.



Waży żaba smar, pełen smaru gar,z wnętrza gara bucha para, z pieca bucha żar,mar jest w garze, gar na żarze, wrze na żarze smar.



Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.



Wróbelek Walerek miał mały werbelek, werbelek Walerka miał mały felerek, felerek werbelka naprawił Walerek, wróbelek Walerek na werbelku gra!





powodzenia Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 9 czerwca 2008, o 23:47

Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:

- Buraki.

- Nie, bo krowy pozdychają.

- No to może ziemniaki.

- Nie, bo się ludzi potruje.

- A to ch*j! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 czerwca 2008, o 01:10

hehehehe.. zabojcze papierosy....

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 czerwca 2008, o 01:27

dobre

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 10 czerwca 2008, o 01:35

Obrazek



no to jeszcze jeden i na dzisiaj koniec.







Babka kupiła sobie szafę. Po przywiezieniu jej do domu zaczęła ją składać. Pod jej oknem biegła linia tramwajowa... złożyła tę szafę ale tramwaj przejechał i szafa sie złożyła... mówi więc do siebie: Sama nie dam rady. Zawołała sąsiada. Ten złożył szafe od nowa, ale przejechał tramwaj i szafa się złożyła. Sąsiad wpadł na pomysł i mówi: Wie pani co?? ja wejdę do środka i zobaczę, co się tam składa. Wszedł a do domu wrócił mąż i zajrzał do szafy, a sąsiad: Ja wiem że to głupio wygląda ale ja naprawdę czekam na ten tramwaj...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 czerwca 2008, o 02:23

hehehehehe.... powinnien uwazac, zeby go nie przejechal Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 10 czerwca 2008, o 19:10

dobre ObrazekObrazekObrazek





75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia.

Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:

- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.

Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.

- Doktorze, to było tak:

Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.

No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.

Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.

Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.

I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!

- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.

- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 10 czerwca 2008, o 19:20

Obrazek Obrazek uch Obrazek leżę i kwiczę

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 czerwca 2008, o 19:23

Obrazek Obrazek Obrazek ja też

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 10 czerwca 2008, o 19:34

i o to chodziło ObrazekObrazekObrazek





Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szans w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego. Jak pomyślała, tak zrobiła.

Pesymiście kupiła kolejkę elektryczną z rozjazdami, tunelami, semaforami... słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego; zapakowała do pudełka końską kupę. Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty, obejrzeli je, i mama pyta pesymisty: co też mu Mikołaj przyniósł. A ten jak nie zacznie narzekać: że kolejkę elektryczną, ale na pewno nie działa, pewnie się szybko zepsuje, ma zepsute tory itd. itp. No więc mama podeszła do optymisty;

- A ty, co tam synku dostałeś od Mikołaja?

- Konika, ale chyba gdzieś uciekł?!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 czerwca 2008, o 22:51

hehehehe dobre, ale ten pierwszy lepszy ObrazekObrazekObrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 10 czerwca 2008, o 23:41

Wiem Obrazek



Przychodzi mąż do domu, patrzy a na stole 4-ry schłodzone butelki piwa i list następującej treści:

"Kochanie wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń zwolnię się z pracy i przyjadę, twoja kochająca żona."

Mąż na to pyta syna co się stało? Czy wrócił wczoraj z kwiatami lub pierścionkiem, lub coś w tym rodzaju, bo nic nie pamięta?

Syn na to:

- Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie to powiedziałeś:

- Spierdalaj ty stara kurwo, ja jestem żonaty.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 czerwca 2008, o 23:50

dziewczyny - mam takie pytanie. robie prezentacje odnosnie stereotypow, uprzedzen miedzy roznymi narodami. i razem z kumpela wzielysmy dowcipy. jak myslicie dlaczego powstaja dowcipy o roznych nacjach?? dlaczego z nich sie smiejemy?? i czy one wzmagaja wasze negatywne myslenie o danym narodzie, czy tez odwrotnie - pomagaja je burzyc.



bede bardzo wdzieczna za odpowiedzi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 czerwca 2008, o 00:08

tak na mój malutki rozumek one moga powstawać z dwóch powodów:

1. Smiech pozytywny, śmiejemy się z tego co lubimy

2.Śmiech negatywny, wyśmiewamy to czego się boimi, czego nie lubimy, czego nie znamy, bo mamy jakiś kompleks



i w zależności dlaczago powstał jakiś dowcip moze on działać negatywnie czyli wzmagać nasze uprzedzenia, patrz dowcipy o Niermcach, Rosjanach w Polsce, o Polakach w Niemczech czy nawet te o skąpych Szkotach, nie każdy będzie kierował się rzecz jansa obrazem swiata wykreowanym w takim dowcipie ale część na pewno jeżeli mamy jakieś pozytywne dowcipy to wtedy mogą one wpływać pozytywnie na myślenie o drugim narodzie ( jakis czas temu czytałm dowcipy o Irlandczykach o ich zamiłowaniu do napojów alkoholowych, bardzo wdzieczne i miłe i mi jako mieszkance kraju z pięknymi tradycjami alkoholowymi Irandczycy od razu stali się bliźsi



ale w większosći przypadków stereotypy zawarte w dowcipach działają według mnie negatywnei, ponieważ w dowcipach rzadko kiedy opiewane są pozytywne strony danego narodu



a te dowcipy powstają między innymi dlatego, zebyśmy mogli się dowartościować

Szkoci skąpi my nie

Francuzi myślą tylko o seksie my też ale u nas jest w normie

Anglicy tacy flegmatyczni my mamy ikrę

Rosjanie uff jacy oni niekulturalnie, pijacy i głupki a my cud miód i tak w nieskończoność

a dowcipy o Żydach...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 11 czerwca 2008, o 00:42

dzieki Kasiu Obrazek postaram sie, to wykorzystac Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 11 czerwca 2008, o 00:46

A ten dowcip poznałam w czasie wycieczki do Poznania 6 lat temu.



Skąd się wzięli Poznaniacy (nasi polscy skąpcy)?

To Szkoci, wyrzuceni stamtąd za rozrzutność Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 11 czerwca 2008, o 00:48

Tak a propos



Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:

- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!

- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...

- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!

- Ale ja nie jestem z Ameryki...

- To skąd pan jest?!

- Z Palestyny.

Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 11 czerwca 2008, o 00:50

Jak dla mnie to nie jest śmieszne, tylko przykre...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 czerwca 2008, o 01:00

jak spojrzeć obiektywnie to spora część dowcipów jest przykra

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 11 czerwca 2008, o 01:00

Dla mnie też, ale dałam jako przykład uprzedzeń.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 czerwca 2008, o 01:03

bardzo dobry przykład do prezentacji Kat Obrazek stereotypy uproszczają nasz ogląd świata,każdy Palestyńczyk to terrorysta itp...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości