Barbara Cartland

przez **Wiedźma Ple Ple** » 6 lipca 2011, o 21:44

no i występuje zaskakujące podobieństwo w sferze erotycznej tylko rozbieżność intelektualna autorek ogromna :wink:

przez **Levanda** » 6 lipca 2011, o 21:45

nie znam tej autorki

przez **Wiedźma Ple Ple** » 6 lipca 2011, o 21:46

której?

przez **Levanda** » 6 lipca 2011, o 21:48

tej Heyer

przez **Wiedźma Ple Ple** » 6 lipca 2011, o 21:49

w sumie szkoda :wink:

przez **Levanda** » 6 lipca 2011, o 21:53

historyki pisze??

przez **Wiedźma Ple Ple** » 6 lipca 2011, o 21:55

aha, ale takie bardziej w powieść historyczną choć romans i HEA murowane
u nas mało takich subtelnych wydano ...

przez **kasiek** » 6 lipca 2011, o 23:26

a jako że mało to polski czytelnik do nich nie jest przyzwyczajony i jak scen gorącego seksu nie ma to często bywa rozczarowany

przez **Wiedźma Ple Ple** » 7 lipca 2011, o 00:29

i pyszczy, że Heyer już powinna dać sobie spokój z pisaniem :hahaha:

przez **Levanda** » 7 lipca 2011, o 08:45

to chyba się skuszę

przez **kasiek** » 7 lipca 2011, o 13:48

Wiedźma Ple Ple napisał(a):i pyszczy, że Heyer już powinna dać sobie spokój z pisaniem

jak ona śmie cokolwiek jeszcze pisać :hahaha:

przez **Levanda** » 7 lipca 2011, o 22:02

ale jak ma się naście lat, to nawet te sceny pocałunków czyta się z wypiekami

przez **Wiedźma Ple Ple** » 8 lipca 2011, o 00:12

ale tam nie bardzo są nawet sceny pocałunków .. albowiem tam są DIALOGI! :padam:

przez **kasiek** » 8 lipca 2011, o 00:15

pocalunki to nie wszystko bo w pewnym momencie to tylko dialogi zostają :smile2:

przez **Wiedźma Ple Ple** » 8 lipca 2011, o 00:15

ja o Heyer, ale tak, mądra dziewczynka :hahaha:

przez **kasiek** » 8 lipca 2011, o 00:18

ja i o Heyer i o całokształcie

przez **maddalena** » 29 lutego 2012, o 13:04

Berenika napisał(a):Też miałam z jej twórczością styczność i sentyment mi pozostał. Acz nie czytam jej już.

Za to z przyjemnością obejrzałam 4 adaptacje

Z jakich książek???

Przyznam się, że dzisiaj takze czytam jej książki ale jak jestem w odpowiednim nastroju.

przez **•Sol•** » 1 marca 2012, o 12:08

Bereniko, czy adaptacje są dobrą reklamą jej książek? Nie czytałam wcale książek Cartland, i nie wiem czy to mój klimat. Jeśli film oddaje uroki książki może spróbuję;)
Tylko dołączam się do prośby o tytuły;)

przez **Berenika** » 1 marca 2012, o 18:54

Ekranizacje są dzieuami, które każda romansoholiczka powinna przynajmniej raz obejrzeć.

Nabyłam je była jakiś czas temu w taki oto boksie:

Obrazek

Pakiet czterech romantycznych filmów:

POJEDYNEK SERC
Reżyseria: John Hugh
Produkcja: Wielka Brytania, 1992
Czas trwania: 95 min
Obsada: Michael York, Roy Boyd, Alison Doody, Banedict Taylor
Anglia pierwsza połowa XIX wieku. Lady Caroline Faye dowiaduje się o perfidnym spisku mającym na celu oskarżenie młodego lorda Brecona o nie popełnione przez niego morderstwo. Osoby knujące tę intrygę zamierzają po uwięzieniu lorda przejąć jego majątek. Lady Caroline przybywa do posiadłości Brecona by ostrzec go o zbliżającym się niebezpieczeństwie.

MEANDRY MIŁOŚCI
Reżyser: John Hough
Produkcja: Wielka Brytania 1987
Czas trwania: 90 min
obsada: Helena Bonham Carter, Marcus Gilbert, Christopher Plummer
Film oparty na powieści Barbary Cartland. Młoda i piękna Serena jest jedyną córką lorda Staverly, którego uzależnienie od hazardu doprowadza do przegrania całej przypadającej Serenie fortuny. Szczęśliwym zwycięzcą zostaje tajemniczy i zdecydowanie nie wzbudzający sympatii lord Wrotham. Przebiegle namawia on Staverly'ego do kontynuowania gry - tym razem stawką ma być... Serena. Zdesperowany ojciec dziewczyny godzi się na to... i przegrywa. Wówczas młody Justin Vulcan proponuje Wrothamowi kolejną grę o tę samą stawkę, i w ten sposób Serena, nieświadomie, kolejny raz przechodzi z rąk do rąk. Tymczasem zrozpaczony lord Staverly, nie widząc innego wyjścia z sytuacji, odbiera sobie życie, co dramatycznie komplikuje sytuację Sereny. Trafia ona w sam środek przebiegłych intryg i namiętnych romansów. Jest to prawdziwa perełka wśród filmów kostiumowych. Reżyser John Hough z niezwykłą pedanterią odtwarzał wystój pomieszczeń, scenerie i nastrój danej epoki.

DUCH W MONTE CARLO - ukazało się u nas pod tym samym tytułem
Reżyser: John Hough
Produkcja: : Austria, USA, Wielka Brytania, Włochy, RFN 1990
Czas trwania: 88 min
obsada: Oliver Reed, Christopher Plummer, Maxine Audley
Paryska arystokratka przejmuje opiekę nad swą młodziutką bratanicą Mistral i wyjeżdża z nią do Monte Carlo. Dziewczyna przeżywa tam liczne perypetie miłosne. Rosyjski książę, angielski lord czy porywczy radża - któremu z nich ulegnie piękna Mistral?

DAMA I ROZBÓJNIK - wyszło jako Srebrna klinga
Reżyseria: John Hugh
Produkcja: Wielka Brytania, 1989
Czas trwania: 90 min
Obsada: Emma Samms, Oliver Reed, Claire Bloom, Christopher Cazenove, Lysette Anthony, Hugh Grant, Michael York
Młoda lady Panthea Vyne zakochuje się na zabój w przystojnym rozbójniku, który ratuje ją od z rąk brutalnego męża, zabijając go w pojedynku. Jakiś czas później, gdy Karol II zostaje ponownie Królem Anglii lady Vyne trafia na dwór królewski. Znajduje tu jednak nieoczekiwanego wroga - byłą faworytę królewską. Sieć spisków i plotek wokół młodej dziewczyny zaczyna gęstnieć.

Dwie pierwsze nie ukazały się po polsku.

przez **•Sol•** » 1 marca 2012, o 19:04

Można chłonąć w kolejności film - książka czy nie warto?
Chcę autorkę sprawdzić ale z drugiej strony nie chciałabym popsuć sobie przyjemnej lektury. Jak zwykle mam dylematy na poziomie egzystencjalnym:P

przez **Berenika** » 1 marca 2012, o 19:13

Wg mnie zawsze lepiej przeczytać książkę przed obejrzeniem filmu. Tutaj w obu przypadkach poziom słodkości i naiwności jest porażający

przez **•Sol•** » 1 marca 2012, o 19:20

W takim razie nie wiem czy tknę. Jeśli w romansach można mówić o realizmie to wolę jednak te bardziej życiowe;) I pewnie u Cartland bohaterka to typ kobieta - mimoza? Którego to typu nie znoszę;)

przez **Berenika** » 1 marca 2012, o 19:22

No nie zawsze mimoza. Niektóre są całkiem zaradne, ale ona ma taki styl pisania, że odbiera się ten świat i bohaterki jako dość naiwne. Myślę, że jakąś jedną powinnaś przeczytać - zajmie ci to jakąś godzinkę i już będziesz wiedzieć, na czym polega twórczość Barbary.

przez **•Sol•** » 1 marca 2012, o 19:34

Ha! Nawet jedną zaposiadam na półce dziwnym trafem. Węgierska tancerka nada się jako przykładowa lektura na pierwszy raz?

przez **almani** » 1 marca 2012, o 20:50

Nada

ja przyznam , że Cartland czasem podczytuje (ten sentyment do lat małoletnich

)ale zdecydowanie wole te książki, których akcja dzieję się w latach 80, 90 XIX wieku.

Barbara Cartland

Kto przegląda forum