Teraz jest 25 listopada 2024, o 01:50

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 20 lutego 2012, o 17:24

oglądałyście Różę?
ObrazekObrazekObrazek

You can hear it. The sound of happiness. It's getting bigger and bigger and bigger! If you wish... If we think we can, anything is possible. I can hear a lot of sounds. Again and... again...
A wind like a breath... I want to be the wind... At times, I want to be the wind that fights against you... the wind that dries your tears... or the wind that eases your tiredness. I want to be a wind like that. And I want to fly. I want to sweep up the sadness and spread happiness.
When you're sad, just cry. I'll be there. When you're happy, just call. I'll be there. But because we're girls, there are times that you get tired. There are times that you hold back your tears. So in times like that, dear, I'm going to come flying down to you... So hold me in your arms gently.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 20 lutego 2012, o 18:15

nie, i jak na razie, a może w ogóle nie planuję

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 lutego 2012, o 22:00

Ja chyba jak aralk.
Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 20 lutego 2012, o 23:50

Aha, ja widziałam, ale jestem ciekawa Waszych opinii.
ObrazekObrazekObrazek

You can hear it. The sound of happiness. It's getting bigger and bigger and bigger! If you wish... If we think we can, anything is possible. I can hear a lot of sounds. Again and... again...
A wind like a breath... I want to be the wind... At times, I want to be the wind that fights against you... the wind that dries your tears... or the wind that eases your tiredness. I want to be a wind like that. And I want to fly. I want to sweep up the sadness and spread happiness.
When you're sad, just cry. I'll be there. When you're happy, just call. I'll be there. But because we're girls, there are times that you get tired. There are times that you hold back your tears. So in times like that, dear, I'm going to come flying down to you... So hold me in your arms gently.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2012, o 00:07

to się nie krępuj ;)
podobało się?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 lutego 2012, o 13:58

Zapowiada się ciekawie, ale w kinie jeszcze nie byłam i nie wiem czy w ogóle pójdę. Tym bardzeij jestem ciekawa Twojej opinii Moni.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 25 lutego 2012, o 01:08

ogólnie film jest wstrząsający
Spoiler:
, ale myślę, że warto było go obejrzeć, ze względu na samą historię. Dla filmu nie, bo dramatów nie cierpię, a to był kolejny wyjątek.
Nie chcę opowiadać fabuły, bo przecież Wy też pewnie obejrzycie. Sama historia jest piękna, ale jak to w życiu, nigdy nie może być cały czas dobrze.
Reasumując, polecam, ale sama drugi raz raczej nie obejrzę.
ObrazekObrazekObrazek

You can hear it. The sound of happiness. It's getting bigger and bigger and bigger! If you wish... If we think we can, anything is possible. I can hear a lot of sounds. Again and... again...
A wind like a breath... I want to be the wind... At times, I want to be the wind that fights against you... the wind that dries your tears... or the wind that eases your tiredness. I want to be a wind like that. And I want to fly. I want to sweep up the sadness and spread happiness.
When you're sad, just cry. I'll be there. When you're happy, just call. I'll be there. But because we're girls, there are times that you get tired. There are times that you hold back your tears. So in times like that, dear, I'm going to come flying down to you... So hold me in your arms gently.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 lutego 2012, o 03:26

ale to jest wstrząsające, bo dotąd jednak tabu w kinie czy w ogóle jako historia?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 25 lutego 2012, o 15:07

na pewno to pierwsze, ale można powiedzieć, że historia też
ObrazekObrazekObrazek

You can hear it. The sound of happiness. It's getting bigger and bigger and bigger! If you wish... If we think we can, anything is possible. I can hear a lot of sounds. Again and... again...
A wind like a breath... I want to be the wind... At times, I want to be the wind that fights against you... the wind that dries your tears... or the wind that eases your tiredness. I want to be a wind like that. And I want to fly. I want to sweep up the sadness and spread happiness.
When you're sad, just cry. I'll be there. When you're happy, just call. I'll be there. But because we're girls, there are times that you get tired. There are times that you hold back your tears. So in times like that, dear, I'm going to come flying down to you... So hold me in your arms gently.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 26 lutego 2012, o 19:27

Słyszałam o tym filmie, ale sama nie wiem. Brzydzę się przemocą i potem spać nie mogę.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 27 lutego 2012, o 21:41

Obejrzałam "Wstyd" z Fassbenderem. Mocna rzecz. Lepiej oglądać na osobności.
I już wiem czemu nie dostał nominacji do Oskara. Raz, że reżyser Brytyjczyk i do tego czarnoskóry (w USA czarnych mamy tylko aktorów; a może ktoś mnie oświeci?). Dwa, że seks białego z czarną nigdy nie był dobrze przyjmowany w USA. Trzy - NY to wyjątkowo brzydkie miasto i w tym filmie to widać.
Akademia się zemściła :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 marca 2012, o 13:07

Wybieracie się na Igrzyska śmierci?;) W piątek premiera i chyba sama pójdę w weekend bo wszyscy kręcą nosami że na fantastykę młodzieżową to oni niiee.
Mam nadzieję, że nie zepsują fabuły, bo jest świetna;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 marca 2012, o 20:19

nana_rlbi napisał(a):sorki, jeśli już gdzieś było bo rzadko tu zaglądam ale wpadłam na to przypadkiem a bardzo mi się trailer spodobał :hyhy:
szkoda, że polski tytuł do d***



Ani jedna z głównych postaci mi nie pasuje :rotfl: Blondyn, serio? Farbowana blondynka, poważnie? Na dodatek jakoś tak w klimacie mi nie gra. Dobra, czepiam się, bo dla mnie jeszcze żaden film kręcony na podstawie książki nie był taki, jaki chciałabym by był :P Standard.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 marca 2012, o 21:09

Lot nad kukułczym gniazdem tyż nie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 marca 2012, o 22:48

Aralku, pewnie to wstyd, ale nie czytałam książki i filmu też nie widziałam :wstyd:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 2 kwietnia 2012, o 17:52

Byłam na Śnieżce :haha: , nawet, nawet....książę mniam :sweet_kiss: , szczególnie bez koszuli (jestem normalnie niczym zła królowa :evillaugh: ), Śnieżka jako Śnieżka mdła, A Roberts jako Królowa super...
ino ja się nastawiłam na film dla dzieci....ale jeśli ktoś się nastawi na coś dla dorosłych...

a i idę na Hansa Klossa bohatera mego dzieciństwa :evillaugh: , się potem wrażeniami podzielę...


i chcę na ten film z Deppem, gdy już będzie w kinach
i to o tytanach, ale wszędzie czy pupy, a ja nie lubię w trzech pupach oglądać filmów.....
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 kwietnia 2012, o 18:06

kasiek napisał(a):Byłam na Śnieżce :haha: , nawet, nawet....książę mniam :sweet_kiss: , szczególnie bez koszuli (jestem normalnie niczym zła królowa :evillaugh: ), Śnieżka jako Śnieżka mdła, A Roberts jako Królowa super...
ino ja się nastawiłam na film dla dzieci....ale jeśli ktoś się nastawi na coś dla dorosłych...

dzieciom się podoba, dzieci się cieszą, dzieci rozumieją, dzieci zakochują się w księżuniach :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 2 kwietnia 2012, o 18:49

ja się zakochała w księżuniu, co to zapałał szczenięcą miłością do Złej Królowej i lizał, lizał i lizał....jak szczeniaczek :evillaugh:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 kwietnia 2012, o 19:56

jak go błędnie napoiła to i miała :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 2 kwietnia 2012, o 22:37

No i byłam na Hansie K., cóż dobre to było :). Uśmiech mi z ust nie schodził, a na koniec się pobeczałam ze wzruszenia. I się nawet okazało, że Kloss wcale z Rosjanami nie współpracował, ino z polskimi partyzantami. Proszę jak się chce to można. Brunner jak zawsze świnia do kwadratu, ale ja go lubię, a Karewicz mimo lat, miodzio. I jest szansa na kontynuację....o ile aktorzy dadzą jeszcze radę. Kto nie był niech idzie. Się zastanowiłam nad tym Brunnerem, jednak go nie lubię, bo niedobry....Zadowolona jestem, że poszłam.
I jak ktoś chce, niech napiszę, że się na kinie nie znam :P. To ja takiemu odpowiem, że ja tam dla przyjemności a nie dla doznań artystycznych chodzę :haha:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 kwietnia 2012, o 23:44

kasiek, ale proszę ja cię, od kiedy doznania artystyczne wykluczają przyjemność, no :hyhy:
ps. hunger games... kurcze, no :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 kwietnia 2012, o 07:54

Wielce miło, że jest rodzimy film, który ma zwolenników i grupę czerpiących przyjemność. Miło poczytać i uwierzyć na słowo ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 kwietnia 2012, o 09:47

Frin, byłaś na Igrzyskach?
Bo ja od soboty nie mogę wyjść z podziwu. Wzdycham i wzdycham, czekam na wydanie dvd i chcę do domu bo tam książka jest.
Chwilowa obsesja;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 kwietnia 2012, o 18:37

kasiek napisał(a):No i byłam na Hansie K., cóż dobre to było :). Uśmiech mi z ust nie schodził, a na koniec się pobeczałam ze wzruszenia. I się nawet okazało, że Kloss wcale z Rosjanami nie współpracował, ino z polskimi partyzantami. Proszę jak się chce to można. Brunner jak zawsze świnia do kwadratu, ale ja go lubię, a Karewicz mimo lat, miodzio. I jest szansa na kontynuację....o ile aktorzy dadzą jeszcze radę. Kto nie był niech idzie. Się zastanowiłam nad tym Brunnerem, jednak go nie lubię, bo niedobry....Zadowolona jestem, że poszłam.
I jak ktoś chce, niech napiszę, że się na kinie nie znam :P. To ja takiemu odpowiem, że ja tam dla przyjemności a nie dla doznań artystycznych chodzę :haha:

Kasiek,według książki Kloss był partyzantem,czyli jakaś zgodność w książkowym pierwowzorem istnieje
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 kwietnia 2012, o 19:02

książki nie czytałam tylko serial dawno, dawno temu oglądałam i tam ci on współpracował.....


bawiłam się dobrze, wyłączyłam myślenie i dałam się porwać magii kina, gdybym chciała mogłabym się przyczepić do bardzo wielu rzeczy, ale nie chcę, bo naprawdę dobrze się tego Hansa K. oglądało, i te końcówka ja się pobeczałam ze wzruszenia... :too_sad:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość