przez basik » 16 lutego 2012, o 19:22
Skończyłam Uwikłaną i sama nie wiem czy mi się podobała czy nie.
Nastawiłam się na romans historyczny, a to jest raczej romans historyczno-paranormalny, ze wskazaniem na to dugie, a za tym gatunkiem nie za bardzo przepadam.
No i do tego prawie nic ciekawego się nie dzieje. Początek zapowiadał całkiem ciekawy romans, a potem to już tylko o jego Darze, skąd się wziął, jak mu z nim żle, jak przez to cierpi, koniec trochę ciekawszy, chociaż od początku wiedziałam, kto jest winien.
Trochę się rozczarowałam tym bardziej, że to początek nowego cyklu. Może następna będzie bardziej ciekawa.