Ha! Przebrnęłam przez wszystkie strony
I od razu mam ochotę dorzucić do wszystkiego swoje dwa grosze
Jestem na nowa na forum, ale paranormale czytam od dawna. Tak jak i wiele z was zaczynałam od fantastyki (i jedną z pierwszych książek fant., jaką czytałam, był "Opiekun snu" V.McIntyre) i tak powolutku ewoluowałam w stronę romansu. Aż zdryfowało mnie w kierunku RP, na przekór modzie właściwie, bo słynny Zmierzch ominęłam szerokim łukiem. Uwielbiam Kresley Cole oraz te mniej poważne: Sparks, Sands. I zdecydowanie wolę wilkołaków niż wampiry - jak ktoś wyżej zauważył, smutne jest życie tylko nocą, choć nanotechnologia rozwiązała i ten wampirzy problem
A przy okazji Feehan, czytałyście cykl Sea Heaven (dwa właściwie: "Drake Sisters" i "Sisters of the Heart")? Świetne! Naprawdę wciągające. To Feehan, która wreszcie się nie powtarza i bohaterowie mnie nie drażnią