Teraz jest 22 listopada 2024, o 08:53

Media: ludzie i wydarzenia

Artyści, celebryci, postacie warte uwagi, głośne wydarzenia, komentarze, plotki i skandale
Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 lutego 2012, o 22:25

89 lat... piękny wiek, piękny dorobek.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 1 lutego 2012, o 22:39

Odszedł wielki, skromny człowiek :(
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 1 lutego 2012, o 23:37

Właśnie przeczytałam na Onecie i jestem w szoku
przykro mi [*]
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 1 lutego 2012, o 23:44

Eh... [*].. :(
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 1 lutego 2012, o 23:46

Przykro, ale dożyła pięknego wieku i pozostanie w pamięci milionów.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 lutego 2012, o 23:59

Ten rok niezbyt ciekawie się zaczął :(
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 lutego 2012, o 13:27

Siostra Nicka Cartera NIE ŻYJE!

Wczoraj w Nowym Jorku niespodziewanie zmarła 25-letnia siostra Nicka Cartera. Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną nagłej śmierci Leslie Carter. Rodzina byłego członka Backstreet Boys poprosiła media oraz fanów o uszanowanie ich prywatności, co spowodowało falę domysłów na temat odejścia Leslie. Magazyn Star dotarł do informatorów, którzy utrzymują, że siostra gwiazdora miała problemy z narkotykami.

Nasza rodzina opłakuje śmierć Lelsie i prosi o uszanowanie naszej prywatności w tym bardzo trudnym czasie. Jesteśmy głęboko zasmuceni z powodu tak nagłej utraty naszej ukochanej siostry, córki i wnuczki, Leslie Carter – czytamy w krótkim oświadczeniu rodziny Carterów.

W 2001 roku wokalna kariera Leslie w końcu zaczęła się rozwijać i jej singiel Like Wow pojawił się w filmie Shrek. Od tamtego czasu siostra Nicka sporo koncertowała i przygotowywała się do nagrania kolejnej płyty. W 2008 roku wyszła za mąż, dwa lata później urodziła córeczkę.

Shrek Soundtrack 3. Leslie Carter - Like Wow!
http://www.youtube.com/watch?v=8fqPjsKd0Nk
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 lutego 2012, o 16:46

Szkoda, że Szymborskiej już z nami nie ma, bardzo ją lubiłam i jej wiersze też, ale chyba najbardziej podoba mi się jej "Atlantyda":

Istnieli albo nie istnieli.
Na wyspie albo nie na wyspie.
Ocean albo nie ocean
połknął ich albo nie.

Czy było komu kochać kogo?
Czy było komu walczyć z kim?
Działo się wszystko albo nic
tam albo nie tam.

Miast siedem stało.
Czy na pewno?
Stać wiecznie chciało.
Gdzie dowody?

Nie wymyślili prochu, nie.
Proch wymyślili, tak.

Przypuszczalni. Wątpliwi.
Nie upamiętnieni.
Nie wyjęci z powietrza,
z ognia, z wody, z ziemi.

Nie zawarci w kamieniu
ani w kropli deszczu.
Nie mogący na serio
pozować do przestróg.

Meteor spadł.
To nie meteor.
Wulkan wybuchnął.
To nie wulkan.
Ktoś wołał coś.
Niczego nikt.

Na tej plus minus Atlantydzie.


Uwielbiam ten wiersz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 2 lutego 2012, o 17:05

ładny wiersz
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 2 lutego 2012, o 19:26

i wszyscy nagle zapomną o peerelowskich peanach

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 lutego 2012, o 19:36

a ktoś pamiętał? :hyhy:
ps.one kiepskawe były...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 2 lutego 2012, o 19:41

ależ pamiętała cała Polska - w odpowiednim czasie :] pewnie, ze kiepskie ale najłatwiej rozliczały artystów seniorów szczawie :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 lutego 2012, o 20:13

Szymborska tłumaczyła to ciężkimi powojennymi czasami, młodością, głupotą i tym, że wtedy święcie wierzyła, że to jedynie słuszna sprawa. Może rzeczywiście tak było, a może po prostu chciała zaistnieć, a inaczej w tamtych czasach się nie dało. Zresztą nie tylko ona.
Ale tak czy siak ostatnie tomiki jej poezji są rewelacyjne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 lutego 2012, o 21:08

Wiedźma Ple Ple napisał(a):ależ pamiętała cała Polska - w odpowiednim czasie :] pewnie, ze kiepskie ale najłatwiej rozliczały artystów seniorów szczawie :]

że nie przeprosiła :hyhy:

ech...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 2 lutego 2012, o 22:49

Szymborska tłumaczyła to ciężkimi powojennymi czasami, młodością, głupotą i tym, że wtedy święcie wierzyła, że to jedynie słuszna sprawa.

a nie powinna się była w ogóle tłumaczyć, szczylom takim :twisted:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 3 lutego 2012, o 11:22

Ja tam jej nie usprawiedliwiam, bo przecież byli i tacy, którzy nie współpracowali z ówczesną władzą, ale prawdę mówiąc nam żyjącym współcześnie łatwo twierdzić, że my "nigdy" i "za żadne skarby", a przecież tak naprawdę nie mamy pojęcia jak to wtedy było, jak wtedy im się żyło. Może naprawdę w to wtedy wierzyła? A może tak jej było wygodniej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 3 lutego 2012, o 12:47

A może była zmuszona. Okres do śmierci Stalina był jednym z najcięższych po wojnie. I co ważne, dziś ludzie zapominają, że internetu nie było, telefon posiadali nieliczni, podobnie tv, a nawet jak posiadali to przecież cenzura była. Po wojnie to prawie wszyscy myśleli, że ZSRR nam pomoże, wybawi i w ogóle. Nieliczni wiedzieli, jak zły to system jest.
A w tych dyskusjach denerwuje mnie podział na tych, co byli komuchami i tych co nimi nie byli. Totalna bzdura. Każdy obywatel państwa komunistycznego (choć u nas to właściwie socjalistycznego) był automatycznie komunistą. Jednym żyło się lepiej, innym gorzej. Z oczywistych powodów. Ale właściwie to samo można powiedzieć o tym co mamy teraz. Ot taki przykład: koleżanka opowiedziała mi jak jej ojciec został dyrektorem jednego z oddziałów w szpitalu - zaczął popierać PiS, akurat rządzili w Urzędzie Miasta ;) Neutralność polityczna była wykluczona. Musiał się określić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 lutego 2012, o 21:58

nie znam specjalnie jej twórczości,poza pojedynczymi tytułami
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 lutego 2012, o 03:08

takie... romansoholiczne...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 4 lutego 2012, o 11:51

Dorotka napisał(a):Szkoda, że Szymborskiej już z nami nie ma, bardzo ją lubiłam i jej wiersze też, ale chyba najbardziej podoba mi się jej "Atlantyda":

Istnieli albo nie istnieli.
Na wyspie albo nie na wyspie.
Ocean albo nie ocean
połknął ich albo nie.

Czy było komu kochać kogo?
Czy było komu walczyć z kim?
Działo się wszystko albo nic
tam albo nie tam.

Miast siedem stało.
Czy na pewno?
Stać wiecznie chciało.
Gdzie dowody?

Nie wymyślili prochu, nie.
Proch wymyślili, tak.

Przypuszczalni. Wątpliwi.
Nie upamiętnieni.
Nie wyjęci z powietrza,
z ognia, z wody, z ziemi.

Nie zawarci w kamieniu
ani w kropli deszczu.
Nie mogący na serio
pozować do przestróg.

Meteor spadł.
To nie meteor.
Wulkan wybuchnął.
To nie wulkan.
Ktoś wołał coś.
Niczego nikt.

Na tej plus minus Atlantydzie.


Uwielbiam ten wiersz.


strasznie mi się podoba jak Turnau to śpiewa

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 lutego 2012, o 17:29

Ten wiersz Szymborskiej też należy do moich ulubionych:


WSZELKI WYPADEK

Zdarzyć się mogło.
Zdarzyć się musiało.
Zdarzyło się wcześniej. Później. Bliżej. Dalej.
Zdarzyło się nie tobie.

Ocalałeś, bo byłeś pierwszy.
Ocalałeś, bo byłeś ostatni.
Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo.
Bo padał deszcz. Bo padał cień.
Bo panowała słoneczna pogoda.

Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście szyna, hak, belka, hamulec,
framuga, zakręt, milimetr, sekunda.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.

Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo.
Co by to było, gdyby ręka, noga,
o krok. o włos
od zbiegu okoliczności.

Więc jesteś? Prosto z uchylonej jeszcze chwili?
Sieć była jednooka, a ty przez to oko?
Nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu.
Posłuchaj.
jak mi prędko bije twoje serce.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 4 lutego 2012, o 18:39

ja lubię też ten:
ODKRYCIE

Wierzę w wielkie odkrycie.
Wierzę w człowieka, który dokona odkrycia
Wierzę w przestrach człowieka, który dokona odkrycia.

Wierzę wbladość jego twarzy,
w mdłości, w zimny pot na wardze.

Wierzę w spalene notatek,
w spalenie ich na popiół,
w spalenie co do jednej.

Wierzę w rozsypanie liczb,
w rozsypanie ich bez żalu.

Wierzę w pośpiech człowieka,
w dokładność jego ruchów,
w nieprzymuszoną wolę.

Wierzę w utłuczenie tablic,
w wylanie płynów,
w zgaszenie promienia.

Twierdzę, że to się uda
i że nie będzie za późno,
i rzecz rozegra się w nieobecności świadków.

Nikt się nie dowie, jestem tego pewna,
ani żona, ani ściana,
nawet ptak, bo nuż wyśpiewa.

Wierzę w nieprzyłożoną rękę,
wierzę w złamaną karierę,
wierzę w zaprzepaszczoną pracę wielu lat.

Wierzę w sekret zabrany do grobu.
szybują mi te słowa ponad regułami.
Nie szukają oparcia w jakichkolwiek przykładach.
Moja wiara jest ślepa i bez podstaw.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 lutego 2012, o 18:45

zrobicie z tego tematu kącik poetycki?
o ile się nie mylę takowy już istnieje.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 lutego 2012, o 18:57

ale, ehm ehm, nie codziennie umiera taka postać medialna...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 lutego 2012, o 12:20

Whitney Houston NIE ŻYJE!

Wyjątkowo smutna wiadomość dotarła do nas właśnie zza oceanu. Rzecznik prasowy Whitney Houston przekazał informację agencji Associated Press, że jego klientka zmarła w nocy czasu polskiego. Nieznana jest na razie przyczyna zgonu piosenkarki. Legendarna już gwiazda miała 48 lat.
Whitney swój debiutancki album wydała w 1985 roku. Od tamtej pory nagrała 6 studyjnych krążków. Jej debiutancka płyta rozeszła się w ponad 25-milionowym nakładzie. Do dzisiaj sprzedała ponad 170 milionów płyt i singli na całym świecie. Ma na swoim koncie ponad 400 nagród, dzięki czemu trafiła do Księgi Rekordów Guinessa.

Aktualizacja: Amerykańskie media donoszą, że Whitney zmarła w hotelu Beverly Hilton w Los Angeles. Pod budynkiem stoją policyjne samochody.

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W mediach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości