Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:46

Janet Evanovich

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 31 stycznia 2012, o 19:40

a ja myślę,że mogłoby ci się spodobać
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 20:08

a to nie w stylu: młodziutka panienka i świat który się wokół niej kręci, a im więcej markowych torebek tym lepiej ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 21:24

oj nie :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 stycznia 2012, o 21:26

ale swoją drogą: co się trzeba było naczekać, aż weszły takie opowieści do mainstreamu...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 21:36

Wiedźma Ple Ple napisał(a):oj nie :wink:

oj, nie, że tak, czy oj, nie że nie bo mnie mruganie myli :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 31 stycznia 2012, o 21:40

Bohaterka jest 30-letnią spłukaną rozwódką, pilnie poszukującą pracy. O torebkach może marzyć, ale jest zbyt zajęta ratowaniem swojego tyłka z kolejnych kłopotów :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 22:03

aralk napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):oj nie :wink:

oj, nie, że tak, czy oj, nie że nie bo mnie mruganie myli :niepewny:

oj nie, far from that :hyhy:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 22:04

hmmmm, a to przyrównać można do czegoś?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 22:05

do Cabot Śledztw z nadwagą :]

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 22:07

aha, do tego czego unikam i Cabot, za którą nie przepadam :D
zobaczymy, może niechęć mi przejdzie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 22:09

zaparła się jak oślica znowu

a co ci w tej Cabot nie odpowiada? i generalizując i detalizując :]

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 22:10

asiunia mnie kiedyś polacankowo ubrała w jakiegoś chłopaka, jakiś taki niejaki mi się wydał wtedy
chyba do końca nie pamiętam, co oznacza, że środkowy środek i nic więcej :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 22:11

ej do cholery, też mi powód :]

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 22:12

mój ci on :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 22:13

to się przemóż, ma co najmniej dwa świetne historyki, toto z nadwagą jest sensownie rozbrajające a na koniec zaimponowała mnie paranormalem :]

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 22:14

Amazonka i Spadek za mną i bez wzniosłych wrażeń :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 31 stycznia 2012, o 22:20

To jeszcze Portret sobie przeczytaj, Aralk :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 22:20

za mną też, raczej myślałam o Rawlings

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 23:33

macie mnie, akurat Portret podobał mi się bardzo, a Sukcesja jeszcze bardziej :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 23:38

to zmuś się do nadwagi ino po kolei bo to ma logiczne, słodkie zakończenie :wink:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 23:39

romans? i HEA?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 23:40

ha! a jakże!

a potem Evanovich, choć tom pierwszy dla rozeznania

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 stycznia 2012, o 23:47

dobrze, już dobrze, czytnę, a potem niech się dzieje ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 23:52

oj dzieje, dzieje ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 lutego 2012, o 17:09

Książki o Stephanie Plum są bardzo dobre i zwykle ci, co czytali nie żałują, a nawet chwalą. Jednak to nie są książki dla każdego i ja bym była ostrożna z namawianiem wszystkich na siłę.
Zachwalamy je tu mocno, ale należy pamiętać, że to nie są wyłącznie lekkie komedyjki, lecz przede wszystkim kryminały. I to mocne kryminały. Pełne makabry.
Są śmieszne sytuacje, np. gdy Stephanie traci taśmowo kolejne samochody, najczęściej przez wybuchy. Jest cała galeria postaci tak dziwnych, że aż śmiesznych.
Książki napisane są z dużym ładunkiem humoru, dlatego mogą kojarzyć się z naszą Chmielewską.
Ale jest też druga strona medalu. Główne wątki tylko w niektórych książkach (a możliwe, że tylko w pierwszej, nie chce mi się sprawdzać) polegają na poszukiwaniu uciekiniera. W większości książek to tylko wątki poboczne. W głównych mamy różne mafie i inne organizacje przestępcze, jest pełno psychopatów (z których każdy wybiera sobie Stephanie za najważniejszy cel), płatnych morderców i różnych innych niedobrasów. Jest tam wszystko, co najmakabryczniejsze. Stephanie często znajduje zwłoki w różnym stanie, np. takie, które były palone żywcem. Sama tez wielokrotnie tylko cudem unika śmierci z rąk różnych wstrętnych typów. Jest bardzo ostro. Dla wielu osób może być już za ostro.

Widzimy wszystko nie z lotu ptaka, tylko oczami Stephanie. Ona jest niesłychanie tolerancyjna dla odmienności ludzi, przyjmuje wszystko, co ją spotka z pokorą, ma odwagę stawić czoło niebezpiecznym sytuacjom. Jej komentarze są wyśmienite i dodają uroku całości. Ja to bardzo lubię, ale osoby wolące narratora nieplączącego się wśród bohaterów, mogą w tym widzieć wadę.

I jeszcze jeden drobiazg. Książki napisane są wyjątkowym stylem. Bardzo anorektycznym. Opisy odarte są do maksymalnego minimum. Wypowiedzi bohaterów często nawet tylko jednowyrazowe. Jest tak chyba po to, żebyśmy widziały jak szybko toczy się akcja. Bo tam jest więcej akcji, niż u samego Indiany Jonesa. Są momenty, że nie można złapać oddechu czytając, a co dopiero byłoby uczestnicząc, w wydarzeniach.

Jak tak odstraszam od tych książek, to czuję się jakbym grzeszyła. Ale robię to dlatego, że jak przeczyta je ktoś, kto absolutnie takiego stylu i tematu nie stoleruje, to je tu obrzydliwie obsmaruje, a na to one też nie zasłużyły.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do E

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość