Teraz jest 9 października 2024, o 18:29

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 18:01

:hahaha: będzie renesans Marcela :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28612
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 stycznia 2012, o 18:07

a, jedna rzecz, to po Balogh :hyhy: przyzowlenie na posiadanie córki wydaje zawsze facet - to on ma swobodę "podjęcia decyzji" w starym rzymskim stylu "może uznam jednak" ;)
jak w dowcipie o dobrym Stalinie "a mógł zabić" :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 18:11

przyzwolenie na posiadanie córki wydaje zawsze facet - to on ma swobodę "podjęcia decyzji" w starym rzymskim stylu "może uznam jednak"

ależ jasne, że tak, cud, że dopiero teraz odkryłaś :hyhy: ale żeby była podobna do żony, ukochanej, nota bene :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 30 stycznia 2012, o 18:19

Musi miec jej piekny nosek i cudne kasztanowe/ rude/ czarne / miedziane/ złote włosy :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 18:25

vide McNaught :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 30 stycznia 2012, o 18:32

córka nie powinna być podobna do matki, to źle wróży na przyszłość....

poza tym Ci wszyscy co chcą synów to g! o życiu wiedzą, jak to mawia ma znajoma matka trzech synów, wszystkich ich bym oddała za jedną dziewczynę, wychuchani ale zawsze do teściowej, bo córkę ciągnie do matki a oni za żonami...
zresztą moja mam popędzając mnie cobym się rozmnożyła, gdy ja jej mówię, żeby popędziła mych braci ona zawsze mówi, że wnuki z chłopaków są dla tamtej babci, a córki to jej, żeby nie było mój tata podziela te zdanie.
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 18:38

córka nie powinna być podobna do matki, to źle wróży na przyszłość....
a teraz się zastanów jak wygląda przeciętny bohater romansu i powiedz czy dziewczynka powinna mieć 1,9 wzrostu i orle rysy :hahaha:

no chyba, że tak:
Obrazek

poza tym Ci wszyscy co chcą synów to g! o życiu wiedzą, jak to mawia ma znajoma matka trzech synów, wszystkich ich bym oddała za jedną dziewczynę, wychuchani ale zawsze do teściowej, bo córkę ciągnie do matki a oni za żonami...
zresztą moja mam popędzając mnie cobym się rozmnożyła, gdy ja jej mówię, żeby popędziła mych braci ona zawsze mówi, że wnuki z chłopaków są dla tamtej babci, a córki to jej, żeby nie było mój tata podziela te zdanie.
znowu potężna generalizacja, bo wnuki są tej babci, która ma ochotę się nimi porządnie zająć :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28612
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 stycznia 2012, o 18:41

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
przyzwolenie na posiadanie córki wydaje zawsze facet - to on ma swobodę "podjęcia decyzji" w starym rzymskim stylu "może uznam jednak"

ależ jasne, że tak, cud, że dopiero teraz odkryłaś :hyhy: ale żeby była podobna do żony, ukochanej, nota bene :]

chciałabym zauważyć, że "prawdziwa literatura" ma za zadanie stawiać pytania i wykopywać czytelnika z ciepłego łoża stereotypów ^_^
:hyhy: :hyhy: :hyhy: :heh:

kasiek - sobie możemy pozwolić na posiadanie córek w krajach prawie-socjaldemokracji :hahaha:

znowu potężna generalizacja, bo wnuki są tej babci, która ma ochotę się nimi porządnie zająć :wink:

a statystycznie która woli się którymi zająć? :hyhy:
ja z klasycznego "córka syna to druga kategoria" ;)

ps: tu zwykle o kolorystykę idzie :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 18:45

a statystycznie która woli się którymi zająć?
w moim otoczeniu jest bardzo różnie, więc jestem jak najdalej od ciepełka kaśkowej oczywistości :evillaugh:
gdyż występują dzieci różnej kategorii w ramach jednego miotu :] i płeć nie ma tu nic do rzeczy

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 30 stycznia 2012, o 18:47

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
poza tym Ci wszyscy co chcą synów to g! o życiu wiedzą, jak to mawia ma znajoma matka trzech synów, wszystkich ich bym oddała za jedną dziewczynę, wychuchani ale zawsze do teściowej, bo córkę ciągnie do matki a oni za żonami...
zresztą moja mam popędzając mnie cobym się rozmnożyła, gdy ja jej mówię, żeby popędziła mych braci ona zawsze mówi, że wnuki z chłopaków są dla tamtej babci, a córki to jej, żeby nie było mój tata podziela te zdanie.
znowu potężna generalizacja, bo wnuki są tej babci, która ma ochotę się nimi porządnie zająć :wink:



ino wiesz jak obie babcie daleko, to się jeździ tak gdzie chce żona, czyli do jej matki
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 30 stycznia 2012, o 18:47

Moje dziecko nie jest podobne do mnie, do mojego męża tez nie. Jest podobne do babci ze strony ojca. A jej ukochana babcia jest prababcia ze strony ojca. Troche to u mnie pomieszane bo Lusia ma dwoje dziadków, dwoje pradziadków, dwie babcie i dwie prababcie plus siostre prababci, która swoich dzieci nie ma i jest babcia przyszywana :D dobrobyt mamy :rotfl:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 18:50

kasiek napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):
poza tym Ci wszyscy co chcą synów to g! o życiu wiedzą, jak to mawia ma znajoma matka trzech synów, wszystkich ich bym oddała za jedną dziewczynę, wychuchani ale zawsze do teściowej, bo córkę ciągnie do matki a oni za żonami...
zresztą moja mam popędzając mnie cobym się rozmnożyła, gdy ja jej mówię, żeby popędziła mych braci ona zawsze mówi, że wnuki z chłopaków są dla tamtej babci, a córki to jej, żeby nie było mój tata podziela te zdanie.
znowu potężna generalizacja, bo wnuki są tej babci, która ma ochotę się nimi porządnie zająć :wink:



ino wiesz jak obie babcie daleko, to się jeździ tak gdzie chce żona, czyli do jej matki

powiem tak: wolałam się bawić w mokrym rowie niż być pod opieką matki mojej matki :]
preferowałam matkę matki mojego męża, która to mieszkała nieopodal tja

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 30 stycznia 2012, o 20:39

na to nie ma reguły za diabła
matka mego męża sama by była do rany, ale w tercecie z mężem i swoją córką stanowią grupę do której ja nie podchodzę i obym nigdy nie musiała, jeden jedyny raz w życiu poprosiliśmy ich, aby zajęli się przez 4 dni 7-letnim Młodym, okazało się, że w tym czasie musieli malować mieszkanie
moja mam sama zabierała moje dzieci - Młody 6, Mała - 1 niecały i jechała w Polskę, byle jej miejsce i jedzenie załatwić, do tej pory chwyta dzieciaki i jedzie
dziwne, że dla nich babcia ma jeden wymiar?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 stycznia 2012, o 20:45

a u mnie jakby się wyrównało co dziadkowie wyprawiali bo na obie strony w 100% mogę liczyć

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 30 stycznia 2012, o 20:48

chciałabym tak, bo wtedy i milej i bezpieczniej, a tak człowiek się szarpie, a Młoda, która jedyna ze Ślubnym jeździ w odwiedziny do dziadków wraca z masą opowieści choćby o grzechu wypełniania psychozabaw czy wredności kotów, które zagryzają dzieci...

 
Posty: 52
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20

Post przez aku » 31 stycznia 2012, o 00:18

Swoją pierwszą traumatyczną noc dzieciństwa zawdzięczam kotu, a w zasadzie koloniom. Na koloniach nasłuchałam się o kotach przegryzających ruszającą się krtań. I u dalekich kuzynów był kot, który caleńką noc próbował mi wtulić się w szyję. Rozumiecie? Mało nie zeszłam na zawał. Rano kuzynostwo, zamiast zrozumieć mój koszmar, rzuciło, że akurat ten kot tak lubi spać. Ignoranci, nie znający się na subtelnościach morderczej psychiki kotów!

Skończyło się oczywiście strasznie. Mam cztery koty, to taki constans od lat.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 00:21

a żeby było śmieszniej kota się przykłada na choroby piersiowe :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 31 stycznia 2012, o 00:41

Dobra, zaczynam się bać :shock: Jeśli romanse taką wersję rodzicielstwa serwują, to ja książki bez dzieci proszę...

A u mnie w rodzinie to było z kolei parcie na dziewczynki - babcia koniecznie chciała córkę, moja mama też. Każdy sądzi według siebie :)
Swoją drogą, jak ostatnio usłyszałam: 'Ten tamten może być z siebie dumny, bo chłopiec się urodzi', to mnie krew zalała, bo gdzieś tam się kryje sugestia, że chłopiec lepszy niż dziewczynka. A przepraszam bardzo, z kozami się będą rozmnażać, jeśli kobiet zabraknie? Chyba :evillaugh: Dobra, wyładowałam się tja
Ostatnio edytowano 31 stycznia 2012, o 00:44 przez Agaton, łącznie edytowano 1 raz
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 stycznia 2012, o 00:44

tak, z kozami ... Mieeeteek!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 lutego 2012, o 21:28

Andrea z Hrabiny Coulter mnie drażni:P
jakaś taka 'bezpciowa' ta bohaterka... Niby się boi niby się śmieje, niby coś tam przeżywa ale jakoś tak bez uczuć. W ogóle mam wrażenie że tę książkę nastolatka pisała:P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 lutego 2012, o 21:34

Sol, niektóre nastolatki pewnie by się obraziły :P Być może niektóre z nich potrafią pisać lepiej.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 1 lutego 2012, o 21:36

nie, nie potrafią ... to jest narysowane niewyraźną kreską ta książka, niewykluczone, ze była wprawką i została wyjęta z szuflady, dlatego tak się różni

a bohaterka, ot, jakich wiele ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 lutego 2012, o 21:39

Agaton, możliwe że by się obraziły, myśląc że potrafią pisać świetnie od razu;) ale każdy zaczyna co nie znaczy że te początkowe wypociny trzeba w chwili spadku poczytności publikować:P nie wiem jak było z Coulter ale ta książka wygląda właśnie na wprawkę.

Wiedźmo, takich bohaterek jest wiele, wiem;) ale ich zwyczajnie nie lubię. I unikam jak mogę:P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 1 lutego 2012, o 21:41

a tego nie da rady zrobić bo nikt nie zaręczy co w środku :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 lutego 2012, o 21:43

patrząc na okładkę czy opis na niej nie. Ale zawsze można książkę odłożyć. Nie lubię tego robić ale mus to mus. Zmuszać się nie będę jak najchętniej pannę ze stronic bym wyciągnęła i 'własnymy rencamy' zadusiła:P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości