Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:40

Janet Evanovich

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 21 stycznia 2012, o 11:36

to ja tylko dopowiem, że najbardziej by mi zależało na Wakacjach Rachel, Anioły cóż, doceniam ale nie tak :wink:

I dodatkowo angielskie i amerykańskie okładki często mają wstawki w kolorach metalik, a ja jestem sroczka i lubię jak coś się świeci.
ano, potrafią zaimponować :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 stycznia 2012, o 23:36

Wiedźma Ple Ple napisał(a):a jak rozwiązany jest upływ czasu ...? ona nie ma tempa jak Roberts ... zatrzymała się w latach 90-tych? :wink:

Liberty napisał(a):Zatrzymała się. Tempo jak u Roberts :P


Nie wiem, jak jest u Roberts, ale Evanovich się nigdzie nie zatrzymała. Lata normalnie lecą, akcja toczy się współcześnie, bohaterowie korzystają z nowoczesnych zdobyczy techniki i wszystko pasuje do czasu pisania konkretnej książki.
Jedyne, co się w tych książkach nie zmienia, to wiek bohaterów, łącznie ze zwierzątkami. Nie starzeją się wcale.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 23 stycznia 2012, o 23:36

a to dziwne ... hm ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 stycznia 2012, o 23:37

:evillaugh: moda na sukces
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 stycznia 2012, o 23:42

Oj, wcale nie dziwne. Prawo autora.
Coś trzeba było zrobić, żeby Stefka mogła mieć dalsze przygody. Gdyby się starzała, to musiałaby w końcu zająć się rodzeniem dzieci, czy jeszcze czymś, co utrudniałoby jej wykonywanie zajęcia. A tak mogą powstawać dalsze książki i nie musimy czytać o tym, że to pięćdziesięciolatka nadal wpada w te tarapaty.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 23 stycznia 2012, o 23:44

mnie się raczej rozchodzi o to nagłe uwspółcześnienie gadżetów ... ale jak mówisz, prawo autora :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 stycznia 2012, o 23:45

Nie nagłe. W kazdej książce adekwatnie do roku pisania.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 23 stycznia 2012, o 23:50

cóż, 18 książek .. hm ..

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 stycznia 2012, o 00:46

To chyba też w jak w Bondzie ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 stycznia 2012, o 02:20

Agrest napisał(a):To chyba też w jak w Bondzie ;)

No właśnie. James ma zawsze trzydzieści kilka lat. Tak sobie Ian Fleming wymyślił. A Janet Evanovich pewnie od niego zwaliła.

Stephanie Plum ma 30 lat, urodziny obchodzi 12 października.
Joe Morelli ma 32 lata, ur. 1 marca.
Ranger ma 30 lat, ur. 12 sierpnia
Rex ma 2 lata.

Wiedźma Ple Ple napisał(a):cóż, 18 książek .. hm ..

Nawet więcej, niż 18. Aż 22. Plus jedno krótkie opowiadanie.
Oprócz tych 18 regularnych książek z serii, są jeszcze 4 dodatkowe. W tych dodatkowych książkach jest trzeci przystojniak, Diesel. Od niedawna ten Diesel dostał swoją własną (chyba paranormalną) serię, dlatego ja osobiście doliczam te 4 sztuki Plum z Dieslem do tej nowej serii i na razie nie zamierzam ich czytać. Jednak poprawnie należałoby je dodać do serii o Stephanie Plum.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 stycznia 2012, o 12:26

No właśnie. James ma zawsze trzydzieści kilka lat. Tak sobie Ian Fleming wymyślił. A Janet Evanovich pewnie od niego zwaliła.
czuję się ulżona :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 stycznia 2012, o 15:21

Janka napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):a jak rozwiązany jest upływ czasu ...? ona nie ma tempa jak Roberts ... zatrzymała się w latach 90-tych? :wink:

Liberty napisał(a):Zatrzymała się. Tempo jak u Roberts :P


Nie wiem, jak jest u Roberts, ale Evanovich się nigdzie nie zatrzymała. Lata normalnie lecą, akcja toczy się współcześnie, bohaterowie korzystają z nowoczesnych zdobyczy techniki i wszystko pasuje do czasu pisania konkretnej książki.
Jedyne, co się w tych książkach nie zmienia, to wiek bohaterów, łącznie ze zwierzątkami. Nie starzeją się wcale.



Wg mnie aż tak ta technika nie jest u niej widoczna. Zatrzymałam się na części 14 i jakoś nie zauważyłam żeby techniczne nowinki nas przytłoczyły. Pierwsza część wyszła w 1994 roku - kamery, komputery i komórki już istniały. Firma Rangera ma dość zaawansowane zabawki ale biorąc pod uwagę jaki zawód wykonuje jest to dość prawdopodobne. Nie znam się na samochodach, więc nie powiem czy marki, które pojawiają się w książce to jakieś nowości.
Natomiast Stephanie nadal jest troszeczkę do tyłu i technicznie i stylistycznie. Wg mnie książki nadal trzymają klimat lat 90-tych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 stycznia 2012, o 16:10

Natomiast Stephanie nadal jest troszeczkę do tyłu i technicznie i stylistycznie. Wg mnie książki nadal trzymają klimat lat 90-tych.
tego mi właśnie było szkoda :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 01:31

Liberty napisał(a):Wg mnie aż tak ta technika nie jest u niej widoczna. Zatrzymałam się na części 14 i jakoś nie zauważyłam żeby techniczne nowinki nas przytłoczyły. Pierwsza część wyszła w 1994 roku - kamery, komputery i komórki już istniały. Firma Rangera ma dość zaawansowane zabawki ale biorąc pod uwagę jaki zawód wykonuje jest to dość prawdopodobne. Nie znam się na samochodach, więc nie powiem czy marki, które pojawiają się w książce to jakieś nowości.
Natomiast Stephanie nadal jest troszeczkę do tyłu i technicznie i stylistycznie. Wg mnie książki nadal trzymają klimat lat 90-tych.


To kompletnie nie o to chodzi. Książki nie są przeładowane techniką i nikt tego nie powiedział.
Chodzi o to, że czas akcji nie zatrzymał się po pierwszym tomie. Wszystko posuwa się do przodu proporcjonalnie do prawdziwego upływu czasu. Także posługiwanie się urządzeniami odpowiada faktycznemu wykorzystywaniu ich przez normalnych żywych ludzi. I nie chodzi tu o żadne prototypy, jak u Jamesa Bonda, tylko to, co staje się w danym czasie popularne.

Jedyne, co stoi w stu procentach w miejscu, to wiek bohaterów.

Natomiast klimat kolejnych powieści to nie jest klimat lat 90-tych, a klimat głębokiej prowincji. Akcja toczy się w miejscu, które wprost słynie ze swej prowincjonalności. Upływ czasu z założenia musi być więc tam mało widoczny. Mentalność większości występujących charakterów, sposób ich odbierania świata i stosunek do życia, mimo upływu czasu, zmienia się niewiele w kolejnych książkach. No bo u żywych ludzi w New Jersey też się w tym czasie zmienił mniej, niż np. u mieszkańców Nowego Jorku. Pani Evanovich bardzo stara się, żeby to było widoczne.

Pod pewnymi względami oczywiście jest więcej zmian.
Stephanie Plum wzorowana jest pod wieloma aspektami na córce pani Evanovich, a ona żyje i nie stoi w miejscu, przez co rozwija się automatycznie także Stephanie.
Ogromną metamorfozę przechodzi w kolejnych książkach Ranger, który zmienia się nie do poznania. Jego rozwój ma ogromny wpływ na atmosferę i odbiór powieści.

Myślę, że ile osób, tyle będzie różnych zdań o tym, czy klimat powieści się zmienia, czy stoi w miejscu, bo można się skupić na różnych elementach i wszystko inaczej odebrać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 12:29

Ogromną metamorfozę przechodzi w kolejnych książkach Ranger, który zmienia się nie do poznania. Jego rozwój ma ogromny wpływ na atmosferę i odbiór powieści.
w co? :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 25 stycznia 2012, o 12:33

Czyli jak u Roberts. Ponad 30 tomów, czas akcji to jak na razie 2 lata czyli Eve z 30 postarzała się do 32, a jedyny postęp jaki się odbywa to postęp emocjonalny bohaterów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 17:08

Liberty napisał(a):Czyli jak u Roberts. Ponad 30 tomów, czas akcji to jak na razie 2 lata czyli Eve z 30 postarzała się do 32, a jedyny postęp jaki się odbywa to postęp emocjonalny bohaterów.

To w takim razie jest tu dokładnie odwrotnie niż u Roberts, bo jak zrozumiałam z Twojej wypowiedzi, w In Death czas leci, tylko dużo wolniej niż nam w życiu i pisarce w trakcie pisania.

W Świecie Plum lata lecą normalnie, czyli doszło ich 17. Natomiast wiek bohaterów stoi w miejscu. Stoi, to znaczy, że nie doszedł im ani jeden dzień. Jak u Jamesa Bonda.
Stephanie i Ranger mają zawsze 30 lat, Joe Morelli zawsze 32. Bohaterowie pod względem emocjonalnym również zatrzymali się na stałym etapie, adekwatnym do swojego wieku.

Początkowo pani Evanovich podawała w książkach, ile czasu minęło od poprzedniej, ale szybko zauważyła, że w ten sposób zagoni się do rogu, bo jej bohaterowie będą się starzeć i będą musieli postępować zgodnie ze swym wiekiem. Stephanie stałaby się niewiarygodna, gdyby, w wieku 50 lat, dalej latała po drzewach, czy wchodziła w inne szkody.
Prawdopodobnie miałaby wtedy coraz mniej czytelniczek. Nie dochodziłoby tyle nowych, które teraz systematycznie dochodzą.
Uważam, że to było świetne rozwiązanie.


Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Ogromną metamorfozę przechodzi w kolejnych książkach Ranger, który zmienia się nie do poznania. Jego rozwój ma ogromny wpływ na atmosferę i odbiór powieści.
w co? :wink:


Przeczytaj sama, nie będę Ci psuła atrakcji.

Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 17:11

hm ... hm ... :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 17:33

To nie jest zła zmiana. Ten nowy Ranger jest baaardzo atrakcyjny. Sama też się zakochałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 17:38

a bo ty masz inklinację do haeśżetów tja

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 17:42

Wtedy jeszcze nie miałam. Nawet nie wiedziałam, co to HŚŻety.
Najpierw chciałam zobaczyć, jak Evanovich pisała na początku i kupiłam jej stare harlequiny (po polsku i po niemiecku, bo po angielsku to nawet autorka osobiście ich nie ma).
Potem chciałam sprawdzić, jak wyglądają harlequiny obecnie, a dopiero dużo później moje drogi poszły w stonę HŚŻ. No i pokochałam.

Ale Rangera i Morellego kocham bardziej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 29 stycznia 2012, o 22:52

Jezu, jest polski tytuł filmu - "Jak upolować faceta" :zalamka: W podtytule powinni dodać " i położyć film nim wejdzie do kin" :mur: . Premiera oczywiście z miesięcznym poślizgiem czyli 9 marca.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2012, o 23:00

Proszę, Liberty, napisz, że tylko żartowałaś.

No, OK, jakiś sens ten tytuł ma. Ale to i tak jest okropne. Mam łzy w oczach z bezsilności.
Oni chcieli chyba pobić rekord Szklanej pułapki i Wirującego seksu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 stycznia 2012, o 23:00

przynajmniej jest dosłownie :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 29 stycznia 2012, o 23:03

Ej, Szklana pułapka to fajny tytuł, a że się potem trafiła druga część, gdzie szkła nie było, cóż ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do E

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości