Teraz jest 24 listopada 2024, o 12:10

Diana Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 25 maja 2008, o 22:47

a czyż u Palmer znalazł sie chociaż jeden facet, który wielkim kogutem by nie był Obrazek ? Ci z Texasu mają to zapisane w genach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2008, o 23:21

Fringilla miała w podpisie taki cudowny cytat z jakiegoś forum ze za niebycie zostałby skazany na wygnanie do Oklahomy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 25 maja 2008, o 23:22

dobre Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 26 maja 2008, o 00:15

hehe, dobre, od razu mi się humor poprawił.

Ja tam nie pamiętam, aby któyś z tych faxetów nie był kogucikiem Obrazek Ale z drugiej strony, nie wiem jak bym na nich patrzyła gdyby nie byli Obrazek Więc może niech oni zostaną już tymi kogutami. Ale skoro już tak o zwierzakach, to Ci faceci to też niezłe ogiery, rach prach i ich wybranki już są w ciąży Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 maja 2008, o 01:54

kogut znaczy pióra stroszy, a tak w szczegółach to skromnie? a - to się zgadza Obrazek

faceci u palmer to don juanami nie są za bardzo... raczej opinia plotkarska idzie za nimi najczęściej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 26 maja 2008, o 01:57

w każdej plotce tkwi ziarno prawdy, czytając te opisy nocy poślubnych....

don juani przynajmniej w kawałku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 maja 2008, o 02:00

monogamicznie, o ile nie jest to wewnętrznie sprzeczne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 26 maja 2008, o 02:03

u Palmer wszystko jest możliwe Obrazek i coś takiego jak wewnętrzna sprzeczność nie istnieje Obrazek

ja ją chyba tak bardzo lubię dlatego, że to w większosci czysta fantastyka i nienaukowa Obrazek a to jakby nie było mój ulubiony gatunek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 maja 2008, o 02:12

tu popieram Obrazek to taka trochę antropologiczna texan fantasy wręcz [ew.nevada fantasy Obrazek

ale jest happy end i przesłanie, że pod zachowaniem totalnego cioła kryje się wrażliwy facet szukający spełnienia w monogamicznym związku, wierny tradycyjnym wartościom w rozsądnych granicach, a zarazem taki, którego da się przekonać do plusów partnerstwa w związku Obrazek

oj, chyba muszę iść się wyśmiać Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 26 maja 2008, o 09:20

Oj tak, zgadzam się w zupełmości - u Palmer wszytsko jest możliwe, ale to chyba dobrze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 26 maja 2008, o 20:28

co nie oznacza, ze nie można się z tego troszkę pośmiać Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 26 maja 2008, o 21:45

Zgadzam się Kasiek, co nie oznacza, że nie można się pośmiać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 maja 2008, o 09:17

trochę- można się pośmiać do rozpuku Obrazek

 
Posty: 260
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kajusiaa » 5 czerwca 2008, o 19:59

mała dygresja pomiędzy wybuchami śmiechu- powiedzcie dlaczego każda z nas, mimo iż nas to śmieszy, przeczytała jej książki? xD

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 5 czerwca 2008, o 20:02

No bo ona ma w sobie to "coś" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 czerwca 2008, o 20:04

czym jest to "coś" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 5 czerwca 2008, o 20:13

seksapil pisarski Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 5 czerwca 2008, o 20:15

moze ma to zwiazek z kreacją głównych bohateróww, moze coś z fabułą prosta jak drut a moze jest to kwestia tych pełnych uroku szczególików typu patchworki, moze chodzi o świat gdzie mężczyxnie w stetsonach sa prawdziwymi mężvzyznami a kobiety kobietami....możliwosci jest wiele

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 czerwca 2008, o 12:14

Może po prostu dlatego, że ona dużo napisała i w końcu każdy trafi na jej książkę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 czerwca 2008, o 12:52

Jadzia to jest chyba prawidłowe wytłumaczenie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 czerwca 2008, o 13:00

Miejmy tylko nadzieję, że nas tu jej fanki nie zaduszą za rozprowadzanie takich opinii Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 czerwca 2008, o 15:08

nikt nie zadusi Obrazek ale ja uważam, że nie jest to takie proste - było parę innych, płodnych autorek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2008, o 15:50

nie, nie, nie dlatego- bo w końcu jak ktoś przeczyta jedną to czyta potem wszystkie Obrazek ale myśmy z Frin to sobie onegdaj wyjaśniły Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 czerwca 2008, o 20:20

widać tylko my takie jakieś, pinks Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 czerwca 2008, o 20:33

ja po przeczytaniu jednej jej książki nie mam od razu ochoty na więcej Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości