Teraz jest 25 listopada 2024, o 11:34

Diana Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 15:17

jak męskie udo :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 15:36

Psu powinno się postawic pomnik :D a co :D
nie wiedziałam, że się trafiaja az tak grube grzechotniki...chyba, ze to wychudzone udo było :rotfl:
Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 15:40

baba rada by zobaczyć jakieś udo to się jej marzyło :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 15:47

No i wyszło szydło z cnotliwego worka...uda jej się po nocach snią :rotfl:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 16:03

Mam koleżankę, która uważa, że męskie łydki są seksowne :o

Też wydało mi się to nieprawdopodobne, że są takie grube te grzechotniki, ale teraz jak o tym myślę to może "man's thigh" miało oznaczać ludzkie udo. Jednak to niewiele zmienia chyba.
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 16:06

ja tez uważam, ze męskie nogi są seksowne- dlatego oglądam mundiale :hahaha:
ale Diance mało dowierzam :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 16:09

Ma fantazje....dziewcze pogryzione przez pume tego dowodzi :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 16:09

A może ten grzechotnik zjadł coś dużego i dlatego był taki gruby.

Mnie podniecają tylko klaty i szerokie ramiona/plecy :lol:
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 16:11

znaczy może być sam kadłubek? :mrgreen:

ja tam wolę holistyczne podejście do męskiego ciała :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 16:12

biedronka napisał(a):A może ten grzechotnik zjadł coś dużego i dlatego był taki gruby.

Mnie podniecają tylko klaty i szerokie ramiona/plecy :lol:


I tak nic niżej :?: :twisted:

Podzielam podejście Wiedźmy :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 16:24

Nie no całość winna być symetryczna i spójna, ale na to o czym pisałam zwracam uwagę na samym początku.

A piłkarze mają bardzo krzywe nogi... Wiem bo też oglądam, ale ja liczę na gołe klaty i szerokie ramiona. :rotfl:
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 16:26

A piłkarze mają bardzo krzywe nogi...
ci nasi mają wszystko krzywe- ci południowi nie oj nie :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 16:29

Na naszych to nawet nie patrzę, bo nie ma tam nawet jednej jasnej gwiazdy, która by te ciemności rozświetliła.
Wolę również tych południowych.

A czytał ktoś Color Love Blue aka Night of the Unicorn? Tytuł mnie zafascynował.
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2012, o 17:13

Wiedźma Ple Ple napisał(a):jak męskie udo :hahaha:

wiry Texans, no co :hyhy: :heh:
ale przepraszam - nie jak man's arm aby? :hyhy:

wracając do wołowiny: z przykrością jednak stwierdzam, że lewe opychanie karmy dla zwierza hodowlanego się odbywa na smutna skalę i u nas, że o masażu nawet nie wspomnę (słynne "polskie brudne krowy" za kultury i przed- i powojennej) :hyhy:
to, krów proboszcza nie tak znowu wiele u nas ;)
jak i kur hodowanych metodą Jasminum :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 17:15

to, krów proboszcza nie tak znowu wiele u nas ;)
jak i kur hodowanych metodą Jasminum
te po wschodniej stronie ciągle nierzadkie ale wyłącznie na własny i prywatny użytek :hyhy: no i żylaste :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 25 stycznia 2012, o 18:27

biedronka napisał(a):A ja przeczytałam Heart of Stone, bo tak mi się jakoś to dobrze czytało i są tam takie rzeczy, że ta ekologiczna wołowina dla Japończyków to się chowa.

Tyle i wiele innych atrakcji czeka na czytelnika w książce Heart od Stone.
Swoją drogą to jak to czytałam, to pomyślałam, że bohater jest tak władczy, że z pewnością taką grzeczniutką Keely by stłamsił.
Dziwne to, bo oni wszyscy są władczy, ale takie wrażenie odniosłam po raz pierwszy.

A najfajniejsze jest to, że w mojej angielskiej książce w odezwie do narodu Diana opowiedziała swoją własną przygodę z grzechotnikiem.



Ja to 2 razy czytałam i bardzo lubię. Choćby ze względu na wzmianki o Kilravenie. Już się nd tym rozpływałam w tym temacie ;)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2012, o 22:21

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
to, krów proboszcza nie tak znowu wiele u nas ;)
jak i kur hodowanych metodą Jasminum
te po wschodniej stronie ciągle nierzadkie ale wyłącznie na własny i prywatny użytek :hyhy: no i żylaste :hahaha:

swoją drogą... jak to w latach 50. dziadek mój "ze wschodu" krzyczał na żonę "ze wschodu" (tego bliżej, w granicach powojennych polskich ;) aby nie karmiła świń krwią po ubijanych kurczakach pod hasłem "co to za wiejski obyczaj" wbrew wszelkim prawidłom hodowli, na co kontrargument był "u nas tak wszyscy robią" :hyhy:
i tak po latach hodowli niskonakładowej przyszedł czas na japoński masaż angusów dla klasy średniej i niższej ^_^
ps. a o gazie łupkowym to chyba w dziełach z lat 90. było... :heh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:23

ten masaż no :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 26 stycznia 2012, o 01:20

Znalazłam fantastyczne zdanie w książce Nieujarzmiony.

"Podoba mi się twój szef. I masz rację. Człowiek, który lubi zwierzęta, nie uderzyłby kobiety."

Brawo Diana! :zalamka:
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 26 stycznia 2012, o 02:17

Yyyy....osobiście znałam kogoś kto kochał konie i pieski a swoją dziewczynę tłukł paskudnie.....no ale teoria jest piekna :zalamka: Dziewczyno pamietaj- jesli twoj narzeczony nie lubi zwierzatek miej sie na bacznosc albowiem trauma cie czeka :rotfl:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2012, o 03:50

tu mię marginalnie naszło: ale cóż znaczy "lubil" ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 stycznia 2012, o 11:28

mój wuj kocha swojego konia a żonę traktuje jak hm ... szmatę do podłogi ...
więcej mądrości od Diany! :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2012, o 12:10

znam takich, co kochali, a zwierz źle miał i źle skończył, stąd pytanie :hyhy:
to, jak w każdym etycznym przypadku, by trzeba doprecyzować: zwierzę konkretne czy zwierzęta, "kochał" czy szanował, etc. :hyhy:
jak mamusię z dziecięciem rozchuchanym widzicie, to tez wychodzicie z założenia, że ona tak, ehm, wszystkie dzieci kocha i dobra pani z niej? :hyhy:
za duzo "miłośników" wokół, żeby tak hop siup, no sory :P
ps.za to skądinąd cenię moralny wydźwięk The Billionaire Boss's Secretary Bride :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 stycznia 2012, o 12:44

weź rozwiń :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2012, o 13:01

ale ps mam rozwinąć? bo to w temacie romans+komiks :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość