Teraz jest 23 listopada 2024, o 16:11

Nie tylko Romansoholiczki: Biblionetka i inne miejsca

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 19:07

Oj, to taka gra z czytelniczkami: przeprowadzimy dyskusję, a potem zrobimy swoje. Ile było gadania przy Harlequinie na Życzenie, Medicalach.

Za to przy likwidowaniu serii nie pytają o zdanie - wystarczy ekonomia.

A co do scen - póki będą się bawić w wycinanki, to scen tam za wiele nie będzie, bo jednak seks najłatwiej wyciąć, dialog można streścić w dwóch zdaniach i już się zaoszczędzi na powierzchni książkowej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 19:12

Agrest napisał(a):"Tzw gorące momenty" - dobrze, że nie napisali "ten teges" :czeka:

O co się właściwie rozchodzi? Że ma być więcej scen? Taka seria już była i szybko ją zlikwidowali... Że ma być mniej? Od tego jest chyba seria Romans... Że ma być więcej "współczesnych realiów" (czyli jak mniemam mniej księciuff)? Superromance i Orchidea, moment, te już też zlikwidowali...

Agreście, napisz to tam :padam: niech będzie choć krztyna rozsądku ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 19:13

I może jeszcze książkę w prezencie dostaniesz?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 stycznia 2012, o 19:17

Ano może im jeszcze kilka Szejków zalega w magazynie :rotfl:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 19:25

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Na forum HQ się nie udzielam, ale to miło, że pytają o zdanie czytelniczki.
proooszę!
jak sie pytają o zdanie to znaczy, ze projekt już jest w drukarni :]


Przy dyskusji o Medicalach mnie grzecznie posłuchali i moje propozycje napradę zostały wprowadzone.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 stycznia 2012, o 19:33

Dobra, napisałam tam, ale i tak trwa dyskusja o okładkach :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 19:46

Podciągnęłam do góry, ale chyba dziewczyny się zafiksowały.

Janka napisał(a):Przy dyskusji o Medicalach mnie grzecznie posłuchali i moje propozycje napradę zostały wprowadzone.


A które propozycje? Możesz przypomnieć?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 20:28

Janka napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Na forum HQ się nie udzielam, ale to miło, że pytają o zdanie czytelniczki.
proooszę!
jak sie pytają o zdanie to znaczy, ze projekt już jest w drukarni :]


Przy dyskusji o Medicalach mnie grzecznie posłuchali i moje propozycje napradę zostały wprowadzone.
jakoś znając stosunki HQ- czytelnik na przestrzeni ostatnich lat- nie chce mi się wierzyć i obstawiam szczęśliwy zbieg okoliczności
:wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 21:28

Na stronie do dyskusji o Medicalach bylo 12 projektow okładek. Jedna z nch, która się najbardziej podobała większości, została faktycznie wybrana.
Przy czym wprowadzono w niej zmiany, które ja zasugerowałam. To były drobiazgi, ale były.
1-Zmieniono kolor proponowanej okładki. O to więcej osób prosiło, nie tylko ja.
2-W prostokątach, które są tam dla ozdoby, wszystkie rogi są teraz zaokrąglone, a w projekcie były ostre. (Cytat z mojej wypowiedzi: Lubie prostokaty, ale ostre rogi i kanty nie pasuja do romansow.)
3-Z nazwy Medical usunięto zygzak,bo on się powtarzał.
Jeszcze była jakaś czwarta zmiana, którą ja proponowałam, ale mi akurat wyleciało.

Obrazek Obrazek

Za dużo zmian jak na przypadek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 21:50

Faktycznie, choć ja bardziej zapamiętałam twój postulat czasownikowy ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 21:57

A co sobie pomyślałaś? Pewnie, że byłam bardzo bezczelna?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 stycznia 2012, o 21:58

A czego dotyczył ten postulat?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:01

Janka napisał(a):A co sobie pomyślałaś? Pewnie, że byłam bardzo bezczelna?
o widzisz, uczą się bo jak postulowałyśmy otwarcie sklepu internetowego to powiedzieli, że "badania wykazują, że zainteresowanie czytelniczek jest niewielkie" potem nas poblokowali i zamknęli forum :hyhy:

Janka, weź ich poproś teraz żeby się nie skończyło na zygzakach tylko zaczęli wydawać po ludzku bo mnie szlag trafi :czeka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 22:05

Janka napisał(a):A co sobie pomyślałaś? Pewnie, że byłam bardzo bezczelna?


Jakbyś była, to pewnie bym zapamiętała ;) Chciałaś jeszcze, żeby byli w kitlach ;)

Agrest napisał(a):A czego dotyczył ten postulat?


Szkoda, ze mi wczoraj do glowy nie wpadlo, zeby poprosic Pania o przysluge. Mam nadzieje, ze nie jest jeszcze za pozno i Pani to kiedys przeczyta.

Chcialam mianowicie poprosic, zeby Pani przekazala osobom robiacym te dwie korekty, ze jesli przed orzeczeniem (czasownikiem) w zdaniu pojawi sie zaprzeczenie, to wymaga on uzycia dopelnienia blizszego w innym przypadku, niz bez zaprzeczenia.
Np. nie mozna uzyc: nie cieszyl ja zaden z upominkow.
Cieszyl ja (biernik), ale nie cieszyl jej (dopelniacz).
Przy niektorych zaprzeczonych czasownikach musi byc w narzedniku, jednak najczesciej w dopelniaczu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:05

matko, moja matko! :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 22:06

Agrest napisał(a):A czego dotyczył ten postulat?

Używania dopełnienia bliższego do orzeczenia w zgodności z zasadami polskiej gramatyki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:15

i jak się mają dopełnienia? :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 22:19

Wiedźma Ple Ple napisał(a):i jak się mają dopełnienia? :mrgreen:

Nie wiem, mało czytam ostatnio polskich harlequinów, jeśli już to te starsze. Podejrzewam, że błędy robią dalej.
Wiedźma Ple Ple napisał(a):matko, moja matko! :zalamka:

Czemu matkujesz?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:20

bo to jest zaklejanie dziur a potrzebny jest solidny remont :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 22:26

Duże problemy muszą zostać, bo wynikają z samego założenia harlequinów.
To ma być literatura klasy C (a nawet coś z dalszych części alfabetu).
Ma być pisane na kolanie (bo panie autorki mają niskie stawki za sztukę i jak będą uczciwie pisać, to na chleb nie zarobią).
Ma być jednakowa długość tekstu, bo to obniża koszty druku.
itd itp

Natomiast z drobiazgami można walczyć, one nie są ani trochę potrzebne. A nawet bardzo szkodliwe, szczególnie dla osób, które czytają tylko to (a szkół nie pokończyły).
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:43

Duże problemy muszą zostać, bo wynikają z samego założenia harlequinów.

nie mają być bo duży problem u nas to jest olewanie klienta a nie całościowa jakość produktu ...

A nawet bardzo szkodliwe, szczególnie dla osób, które czytają tylko to (a szkół nie pokończyły).
to pisała Courts-Mahler przed 1. wojną - obecne czytelniczki HQ pokończyły przynajmniej szkołę średnią czyli zdały maturę (starą) tja
to już nie oświata dla ludu tylko rozrywka a ona jest coraz bardziej orżnięta przy cenach które chcą orżnąć publiczność :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 stycznia 2012, o 22:49

Tak trochę na marginesie, polecam tekst Crusie o "seryjnych" romansach (jakby nie było, ona od nich zaczynała). Można się oczywiście nie zgadzać, być może jednak zbyt optymistycznie patrzy na ich potencjał i oczekiwania większości czytelniczek, ale interesująca lektura. Niektóre problemy żywe i na naszym gruncie, np prawo wydawcy do zmiany tekstu o ile historia pozostaje ta sama (czyli nasze cięcie tłumaczeń o co piąte słowo).
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 22:53

The problem comes when the publisher starts to think he really is selling soup.

o, właśnie- u nas zdaje im się, że sprzedają pasztetówkę, zupa to zbyt luksusowy produkt ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2012, o 22:57

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Duże problemy muszą zostać, bo wynikają z samego założenia harlequinów.

nie mają być bo duży problem u nas to jest olewanie klienta a nie całościowa jakość produktu ...


A ja myślałam, że olewanie klienta to właśnie podstawowy element wynikający z tych głównych założeń produktu.

Wiedźma Ple Ple napisał(a):[to pisała Courts-Mahler przed 1. wojną - obecne czytelniczki HQ pokończyły przynajmniej szkołę średnią czyli zdały maturę (starą) tja
to już nie oświata dla ludu tylko rozrywka a ona jest coraz bardziej orżnięta przy cenach które chcą orżnąć publiczność :wink:


To nie upoważnia redakcji do robienia błędów. Gramatyka, ortografia i wszelkie inne zasady pisowni nie mają prawa podlegać żadnym wyjątkom.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 23:01

I once proposed an older-woman-younger-man book to a category editor, one I respect a lot, and she said, “Those don’t sell. We did a great book with that theme and it didn’t do well at all.” I went back and read the earlier book and it was terrific. I have no idea why it didn’t sell. But I did mine anyway and to this day it’s the most popular book I’ve ever done.
która to?

A ja myślałam, że olewanie klienta to właśnie podstawowy element wynikający z tych głównych założeń produktu.
chyba nie, zważywszy na ilość zlikwidowanych kategorii na naszym rynku w stosunku do oryginalnych ...

To nie upoważnia redakcji do robienia błędów. Gramatyka, ortografia i wszelkie inne zasady pisowni nie mają prawa podlegać żadnym wyjątkom.
wierzchołek góry lodowej, internetu i niechlujnych artykułów gazetach

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości