Teraz jest 25 listopada 2024, o 09:27

Diana Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 24 stycznia 2012, o 22:53

Ogiery rozpłodowe :rotfl:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2012, o 23:13

ale
Spoiler:


Wiedźma Ple Ple napisał(a):
pst pst, ta zasada działa dział też u nas
aż miło, tylko że nie przynosi zysków bo zamożne dzieci studiują na uczelniach państwowych, tych renomowanych a te biedniejsze ściskają na studia zaoczne na prywatnych :evillaugh:

ale zasada działa, nie? ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 stycznia 2012, o 23:23

chyba tylko stangret jaśnie pani się załapał na odwrócenie porządku społecznego :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2012, o 23:32

to się nazywa restrukturyzacja funduszy :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 stycznia 2012, o 23:47

i czerwonoskórzy Palmer ... po odwilży tja

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 00:15

Mnie najbardziej urzeka wołowina ekologiczna dla japońskich biznesmenów :rotfl:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 00:16

ale rozwiń ... :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 00:36

No bo tam co drugi ranczer zbija fortune hodujac te bydło pod specjalna cud miód wołowine ekologiczna dla Japończyków. I te japońskie delegacje krążą po Jacobsville i okolicach nooo :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 00:41

aaa, no fakt ... ma baba fantazję :heh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 00:44

A co...przecie nie bedzie miesa sprzedawac do MacDonaldów :rotfl:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2012, o 03:02

Kobe, kobe... :lol:
jaka fantazja, tu raczej nalezy się spiskowa teoria dziejowa "kto jej płaci" :D
http://www.msnbc.msn.com/id/10642546/ns ... x9UiIGfb2Q
i
http://whitehouse.blogs.cnn.com/2011/10 ... or-dinner/
:heh: :heh: :heh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 25 stycznia 2012, o 09:43

Właśnie miała się odezwać w kwestii tej wołowiny :) Frin ma racje, to prawda! To najdroższa wołowina na świecie.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 25 stycznia 2012, o 10:54

Czyli Palmer jest opłacana przez tajemnicze lobby wołowe....no niestety mnie jaka biedna i cnotliwa kobiete mopa, ktora nie trafiła na bogatego sffiniaka, nie stac na takowa wolowine...ale wszystko przede mna :rotfl:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 12:28

czekajcie, chodzi o takie zwykłe nie wypasione hormonami zwierzę jak się u nas ciągle na wsiach hoduje? :wink: tylko ładnie z obca nazwane? :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 stycznia 2012, o 12:36

"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 12:38

a, w dodatku "koszerna" :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2012, o 12:39

żeby to takie proste było :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 12:40

Additionally, to be certified “Kobe”, it must be slaughtered at the right age in Hyogo-ken, have the right amount of marbling, and how a minimum of 5 generations of Taijima lineage on each side.
:hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2012, o 13:07

to się nazywa "kultura konsumpcji", że nawiążę do tematu w czatowaniu :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 13:39

a mnie to po namyśle jednak przypomina wiejski chów i proboszcza z U Pana Boga za piecem który napominał gospodynię, żeby świni nie stresować bo mięso potem niedobre :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 14:49

A ja przeczytałam Heart of Stone, bo tak mi się jakoś to dobrze czytało i są tam takie rzeczy, że ta ekologiczna wołowina dla Japończyków to się chowa.
Spoiler:


Tyle i wiele innych atrakcji czeka na czytelnika w książce Heart od Stone.
Swoją drogą to jak to czytałam, to pomyślałam, że bohater jest tak władczy, że z pewnością taką grzeczniutką Keely by stłamsił.
Dziwne to, bo oni wszyscy są władczy, ale takie wrażenie odniosłam po raz pierwszy.

A najfajniejsze jest to, że w mojej angielskiej książce w odezwie do narodu Diana opowiedziała swoją własną przygodę z grzechotnikiem.
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2012, o 14:55

mountain lion
to mnie chyba kiedyś Frin pouczała, że to puma jest- w kontekście Garwoodowej Lwicy :hahaha:

A najfajniejsze jest to, że w mojej angielskiej książce w odezwie do narodu Diana opowiedziała swoją własną przygodę z grzechotnikiem.
to wzruszające, no :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 15:01

a widzisz puma... dobrze wiedzieć!

Co do Diany to wszystko się dobrze skończyło, a jej dzielny pies ją uratował i zagryzł grzechotnika, który miał 5 stóp długości i był gruby jak męskie udo, z tego co pamiętam z opisu :rotfl:
And so the plot thickens...

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 stycznia 2012, o 15:04

O rany :shock: i dziwisz się, że chciała się tym podzielić :lol:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 25 stycznia 2012, o 15:07

Absolutnie się nie dziwię i bogu dzięki za psa, gdyby nie on, któż by nam pisał te wspaniałe dzieła.
And so the plot thickens...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość