Teraz jest 24 listopada 2024, o 06:26

Wizaż: pielęgnacja i makijaż

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 13 listopada 2011, o 23:02

Letty, mój ukochany podkład to Manhattan Matt Makeup :) Rozprowadzanie go pędzlem trwa wieki. Wolę palcami. Zdecydowanie :) Cena 25 zł. Kryje ładnie, długo się trzyma, niesamowicie wyrównuje kolor skóry.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 15 listopada 2011, o 23:26

Letty napisał(a):.

Za to mam fajny Max Faktor Lasting performans-dla mnie naprawdę dobry,ale za gęsty trochę na pędzel i szybciej nałożę palcami.

ostatnio się nad nim zastaniałam, zawsze używałam Colour adapt, ale mi się skończył i skusiłam się na Astor Obrazek i może być ^_^

Lev bardzo fajna paletka :smile2:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 17 listopada 2011, o 22:47

Dzięki Joakar ^_^

Polecam Ci mój ulubiony puder :mrgreen: Wcześniej kupowałam najróżniejsze, polecane przez kosmetyczki, koleżanki itd, ale tylko ten się sprawdza. A wiecie co mnie trochę dziwi? Że jest tańszy niż niektóre polskie :shock: Ja wiem, że Eris i AA to dobre firmy, ale ceny niektórych produktów sugerują towar najwyższej światowej jakości, a tak nie jest.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 listopada 2011, o 23:54

Szukam dobrej kredki do oczu, która nie będzie się rozmazywała bez powodu, a jednocześnie chciałabym, żeby można ją było leciuteńko rozetrzeć opuszkami palców w kącikach. Miałam już wiele kredek, ale prawie wszystkie rozmazują mi się wokół oczu co powoduje, że chwilami wyglądam jak naćpana panda z podbitymi oczami. A jakich Wy używacie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 18 listopada 2011, o 00:08

Polecam eyeliner :hyhy: Tylko niestety lepiej go paluchami nie rozmazywać :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 listopada 2011, o 01:16

Dorotka napisał(a):Szukam dobrej kredki do oczu, która nie będzie się rozmazywała bez powodu, a jednocześnie chciałabym, żeby można ją było leciuteńko rozetrzeć opuszkami palców w kącikach. Miałam już wiele kredek, ale prawie wszystkie rozmazują mi się wokół oczu co powoduje, że chwilami wyglądam jak naćpana panda z podbitymi oczami. A jakich Wy używacie?

też mam ten problem. eyeliner raczej nie wchodzi w grę - mam problem z jego nakładaniem.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 18 listopada 2011, o 12:05

Liluś ja też nie umiałam go nakładać :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 18 listopada 2011, o 12:25

Dorotka napisał(a):Szukam dobrej kredki do oczu, która nie będzie się rozmazywała bez powodu, a jednocześnie chciałabym, żeby można ją było leciuteńko rozetrzeć opuszkami palców w kącikach. Miałam już wiele kredek, ale prawie wszystkie rozmazują mi się wokół oczu co powoduje, że chwilami wyglądam jak naćpana panda z podbitymi oczami. A jakich Wy używacie?


Dorotko przeczytałam na innym forum jak chwalono sobie kredkę Lancome, przytoczę Ci wypowiedzi tych, którzy używali, bo sama nie miałam:

Odważyłam się na eyeliner w kredce i nie żałuję. Ten jest bardzo udany. Mięciutka kredka, która pięknie rysuje, nie rozmazuje się i zażegnuje groźbę nieudanego makijażu, kleksów, plam, czy niewydarzonych pociągnieć. Można nim obrysować oko i lekko rozmazać dla bardziej naturalnego efektu. Polecam. Dostępna w 4 kolorach: czarnym, granatowym, brązowym i szarym.


Jedynym nieznacznym minusem tej kredki jest cena. Do reszty sie doczepic nie moge.
Dobra konsystencja - ani za miekka ani za twarda. Ladnie mozna obrysowac oko, rozetrzec jesli ktos lubi.
Czern jest czarna.
Do tego kredka ta jest faktycznie wodoodporna - na wakacjach nakladalam ja subtelnie na oko ruszajac na plaze. I zmywalam dopiero z niej wracajac. Wiec ani pot ani woda nie byly jej straszne.
Uzywam jej juz spory czas, uzywam codziennie i musze stwierdzic, ze jest to kosmetyk wydajny. Kiedy sie skonczy to znow kupie.
Ladne opakowanie.

Są też i opinie nie tak pozytywne ale ogólnie sprawia dobre wrażenie. Znalazłam na allegro, to chyba coś takiego:
http://allegro.pl/lancome-le-stylo-konturowka-wodoodporna-braz-i1943461135.html

Ta też powinna być ok:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=34564 Pod spodem są komentarze użytkowniczek. ;)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 18 listopada 2011, o 12:45

Dzięki, Tajemna. Podoba mi się ta kredka. Może to właśnie będzie TO.
A co do eyelinera to używałam go przez bardzo długi czas [i muszę przyznać, że moje kreski były perfekcyjne], ale teraz przerzucilam się na kredkę i zmieniłam nieco sposób malowania, bo dawniej malowałam naprzemiennie: ciągłą, niezbyt gubą linię tylko wokól górnej powieki albo i przy górnej i przy dolnej też, a teraz kredką maluję równiusieńką kreskę na górze, na dole przeciągam kredką około centymetra, a potem w zewnętrznym kąciku oka opuszkiem palca lekko ją rozmazuję, by nie tworzyła równiej linii. Niestety, ostatnio trafiałam na zbyt miękkie kredki, które bardzo często same się rozmazywały, co sprawiało, że na przyklad po większym wysiłku robiła mi się czarna obwódka wokół oczu i wyglądałam jak typowa panda. :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 18 listopada 2011, o 12:53

Efekt podbitego oka :D Są jeszcze fajne rzeczy w Sephorze, ale też tylko z plotek bo sama nie używałam. Więc z pierwszej ręki nie mogę Ci powiedzieć.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 18 listopada 2011, o 16:41

Z Sephory próbowałam cienie i szminkę i są super ;) W zagięcia oczu nie włażą ani się nie rozmazują :hyhy: Szminka też jak na mnie się dosyć długo trzymała :hyhy: Więc może kredki też będą dobre :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 19 listopada 2011, o 23:09

Dorotka napisał(a):Szukam dobrej kredki do oczu, która nie będzie się rozmazywała bez powodu, a jednocześnie chciałabym, żeby można ją było leciuteńko rozetrzeć opuszkami palców w kącikach. Miałam już wiele kredek, ale prawie wszystkie rozmazują mi się wokół oczu co powoduje, że chwilami wyglądam jak naćpana panda z podbitymi oczami. A jakich Wy używacie?



Ja takiej nie znam :( mam takie dziwne powieki, że wszystkie kredki mi się odbijają na powiece. Rysuję kreskę cieniem dzięki pędzelkowi, który znajdziesz na poprzedniej stronie. Czasem na cień nakładam eueliner, bo nawet jak będzie krzywo, to na czarnym cieniu nie będzie tego widać.

Kredkę zawsze rozcieraj! Żeby się dłużej trzymała nałóż na nią czarny cień do powiek lub puder, ale akurat to przytłumi kolor.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 stycznia 2012, o 22:09

Ciekawy filmik o tym, jak malowała się Marylin Monroe i dlaczego właśnie tak ;)

"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 stycznia 2012, o 22:27

oj musieli się nad nią napracować :wink:

podobała mi się sztuczka z kreską pod linią dolnych rzęs

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 stycznia 2012, o 22:49

poczułam się wyczerpana od samego patrzenia ... :wink:

jakie to jednak ciekawe, że mimo doskonale znanych technik nie udało się jej nigdy podrobić :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 22 stycznia 2012, o 22:57

Fajny filmik :)

Tylko, że MM wyglądała naturalnie, a modelka, jak wytapetowana.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 23 stycznia 2012, o 00:15

Moim zdaniem modelka wcale nie upodobniła się do MM - ta jest nie do podrobienia :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 23 stycznia 2012, o 00:20

i żeby było śmieszniej, nie wiem czy to tamte klisze z lat 50-tych ale ona zawsze wyglądała naturalnie a niedawno oglądałam tę no Larę Croft z Jonnym Deppem w Turyście w takim top makijażu, mega hiper super nienaturalnym- jak kredkami dziecko :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 stycznia 2012, o 00:56

klisze ;) ładnie chwytające krągłośc rysów swoja drogą...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 stycznia 2012, o 09:44

Berenika napisał(a):Moim zdaniem modelka wcale nie upodobniła się do MM - ta jest nie do podrobienia :)


Wydaje mi się, że makijażystka zdaje sobie z tego sprawę i że nie było jej celem stworzenie sobowtóra Marylin ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 23 stycznia 2012, o 09:49

Może musiała wyolbrzymić triki żeby je lepiej zaprezentować? MM wyglądała jak bez makijażu, a tutaj tapeta.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 23 stycznia 2012, o 11:01

Agrest napisał(a):
Berenika napisał(a):Moim zdaniem modelka wcale nie upodobniła się do MM - ta jest nie do podrobienia :)


Wydaje mi się, że makijażystka zdaje sobie z tego sprawę i że nie było jej celem stworzenie sobowtóra Marylin ;)

tylko zwrócenie uwagi na technike malowania

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 23 stycznia 2012, o 13:37

Dziękuję za objaśnienie, mądre panie :-P Owszem, ale skoro później pokazują zdjęcia modelki i MM, to ja czuję się zobligowana do porównania. I niestety, makijaż na modelce wygląda sztucznie, widać maskę, a na MM jest naturalny. Choć może to wina po pierwsze mojego przyzwyczajenia do wyglądu Monroe, a po drugie, tego, że modelka miała już i tak wyostrzone rysy twarzy, więc po wymodelowaniu zrobiła się jeszcze bardziej chudzieńka. Swoją drogą tego typu makijaż na co dzień raczej się nie nadaje. ;)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 23 stycznia 2012, o 14:26

do tego można dołozyć modelkę w pełnym, ostrym świetle i MM na czarno-białych nie do końca ostrych fotografiach :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 23 stycznia 2012, o 14:33

Ano. Swoją drogą, gdybym nie nosiła okularów i umiała przyklejać sztuczne rzęsy, to w ramach karnawału, może i bym wypróbowała makijaż oczu, bo na usta z tyloma warstwami szminki się nie zgadzam. Bleee...
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość