Od razu piszę, ja tak generalizuje. Tej mangi nie znam, dramy też jeszcze nie widziałam, więc nie chciałabym tutaj zamętu wprowadzać. Jednak z doświadczenia wiem, że dramy często są zmieniane pod względem nieco bardziej "gorących" scen z mang, zwłaszcza te, w których grają młodzi aktorzy...
Obejrzałam pierwszy odcinek
"Extravagant challenge". Jak na razie jest to żywcem przepisana manga i to włącznie z niektórymi tekstami. Ja jeszcze nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale uprzedzam te z was, które się wahają. Poza tym całkiem niezłe. Obsada sprawia dobre pierwsze wrażenie. No może Si Won jest nieco sztywny, ale w sumie Ren też trochę był. Za to Dong Hae pasuje mi idealnie do roli Sho.
Ivy tez dobrze sobie radzi, zobaczymy jak będzie dalej.
Poza tym, w ramach odskoczni od dram tajwańskich, zabrałam się za
"City Hunter". Na razie bardzo mi się podoba ta drama, trochę akcji, intrygi i humory. Mam nadzieję, że utrzyma ten poziom. I w końcu zaczęłam w pełni doceniać urok Lee Min Ho, chyba wiem mu służy.