Teraz jest 21 listopada 2024, o 19:00

Czekam na...

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 17:22

a tu jest gwarancja wierności scenariusza? :P
wiesz dobrze, że to czasem bardzo źle robi filmowi :P
no i czemu dopiero teraz trafiła na tapetę skoro Ameryka jest zaludniona jej fankami :)
dalej marnie widzę szansę na skontynuowanie nastu tomów :P
ale daj jej Buddo zdrowie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 17:39

Oj nastu, to ja też. Na razie marzę o trzech, no może czterech.

Jest gwarancja na wierność, bo to właśnie z tego powodu tak długo trwało, zanim zaczęto kręcić. Po kupieniu praw do ekranizacji (na marginesie za grosze, bo pani Evanovich nie była wtedy sławna i potrzebowała forsę na naprawę dachu), odrzucano kolejne propozycje scenariuszy włąśnie z powodu niepełnej zgodności z książką.
Nie wolno im połączyć motywów z innych książek (jak u Shopaholic), bo nie mają do nich praw. A jakby je chcieli mieć, to już to będzie więcej kosztowało.
Tylka gwarancja zgodności z książką może zapewnić sukces temu filmowi i producenci o tym od początku wiedzieli.
Jakieś 10 lat temu (lub nawet kilkanaście) powstał już film dla telewizji według One for the Money. Producenci nie sprzedali go jednak i nie zobaczył go nikt, nawet pani Evanovich. Gotowy film poszedł do kosza, a producenci czekali dalej na lepszy scenariusz.
Dlatego myślę, że tym razem po prostu musi być genialne, inaczej nie wkładano by drugi raz forsy w produkcję czegoś, co ma wylądować w koszu. Druga opcja byłaby taka, że producenci to skończeni idioci.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 17:45

wiesz, dowodów na 2. opcję widziałam dziesiątki :P


ale tu znowu mnie nurtuje to, że nie zawsze to co na papierze ma rację bytu da się wiernie oddac na ekranie :)
czasem aż zęby bolą :P

na twoją część się poświecę :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 18:08

Ja mam plan, żeby pójść na to 10 razy do kina. Nawet zastanawiam się, czy nie skoczyć do USA w styczniu, żeby było prędzej.
To teoria, bo w praktyce może się skończyć na jednym. Zwykle, jak mi się film w kinie spodoba, to kupuję go na dvd, żeby obejrzeć jeszcze parę razy, a potem z niego nawet folii nie zdejmę. Tak się poniewierają już setki nierozpakowanych filmów.

Z drugiej strony tym razem chodzi o moją ukochaną Evanovich. Jestem jej fanką absolutną i zdolną do wszystkiego. Chyba niewiele jest takich osób na świecie, które kupiły iPad tylko po to, żeby przeczytać jeden komiks. (Bo chwilowo nie można go było sprowadzić w formie książkowej.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 18:12

w sumie nigdy nie mogłam być tak oddaną fanką ... głównie z braku pieniędzy :P
to fascynujące :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 18:15

Wyjazd do kina w Hameryce to tylko żart. Aż tak daleko na pewno się nie posunę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 18:19

nie, ja raczej o setkach filmów :P skok do USA potrafiłabym łatwo uzasadnić :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 18:28

Te setki to nie na raz, tylko na przestrzeni wielu lat. Tak z 10.
300-400 filmów, to robi zaledwie kilkadziesiąt rocznie. Ceną leżą niewiele wyżej niż książki.
Myślę, że każda z Was więcej wydaje na książki, niż ja na te trochę filmów. Ja sama zresztą też.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 18:35

na szczęście 3 lata temu odkryłam bibliotekę :)
bo musiałabym się wyprowadzić ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 21:29

Tobie tylko zmieniły się prirytety odkąd opiekujesz się Narzeczonym Jadzi (przy okazji bardzo Jadzi gratuluję wspaniałego Narzeczonego).
Jestem pewna, że wcześniej kupowałaś książki jak szalooona.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 21:34

nawet jak szurnięta :P
:hahaha:
ale to było niemądre bo jak coś kupowałam to potem często leżało nieprzeczytane :hyhy:
zamówiłam sobie Evanovich w tej wspaniałej bibliotece co ma wszystko, jutro poślę posłańca :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 21:39

TO TY JESZCZE TEGO NIE CZYTAŁAŚ??????????

No co Ty!

P.S. Tylko brońCiePanieBoże nie czytaj po polsku!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 21:40

wersja papierowa za darmo, dam radę porównać, będzie ok :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2011, o 21:52

Dobrze, niech Ci będzie, czytaj po polsku. Ale przysięgnij, że cały czas będziesz pamiętać, że czytasz produkt mocno wybrakowany i w innym języku byłoby 100 razy lepiej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 grudnia 2011, o 22:11

po angielsku największa bzdura brzmi najlepiej, czegoś się tam na studiach nauczyłam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 grudnia 2011, o 23:33

ej, wszystko zależy ;) czytałyście wiedźmina? :hyhy:

nie powiem, czekam na Evanovich... chętniej ehm obejrzę ekranizację, to cholernie filmowa seria ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 grudnia 2011, o 00:47

nie, no ja o ichniej z zamierzenia :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 30 grudnia 2011, o 11:05

Janka napisał(a):TO TY JESZCZE TEGO NIE CZYTAŁAŚ??????????

No co Ty!

P.S. Tylko brońCiePanieBoże nie czytaj po polsku!


Teraz to ja się czuję winna - czytałam po polsku :smutny: Ale wczoraj właśnie przełamałam swoją niechęć do czytania po angielsku ebooków specjalnie po to, żeby zacząć Hard Eight, też jestem fanką... :bezradny:
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 grudnia 2011, o 12:09

A ja próbowałam czytać pierwszą część i rzuciłam po kilku rozdziałach. Nie moja bajka (bohaterka wkurzała mnie na maksa).
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 grudnia 2011, o 17:08

ja przeczytałam wszystkie siedem,które wyszły po polsku.I to elektroniczne wersje :-P
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 grudnia 2011, o 17:26

Mnie bohaterka ani trochę nie wkurza, kocham ją i zazdroszczę odwagi. Potrafię natomiast zrozumieć, że potrafiłaby wkurzyć (nawet mocno) kogoś innego, bo jest rzeczywiście inna niż inne.
W sumie książki zaliczane są do kryminałów, ale ja je (na własnych zasadach) zaliczam do cziklitów. I bardzo podoba mi się narracja prowadzona z punktu widzenia bohaterki. Dzięki temu książki są śmieszne.

Ja ich niestety nie czytałam po kolei. Zaczęłam od tomu nr 8, potem skakałam po numerach w górę i w dół (do nr 10 po niemiecku, te dalsze po angielsku). Dlatego o pewnych faktach dowiadywałam się w złej kolejności i tego nikomu nie polecam.
Z drugiej strony gdybym czytała od pierwszego tomu i to po polsku, to nigdy w życiu nie polubiłabym tych książek.
W Ameryce na pierwsze miejsce listy bestsellerów te książki zaczęły wchodzić dopiero od numeru 4. W sumie można powiedzieć, że z drobnymi wyjątkami obowiązuje tu zasada, że im dalej, tym lepiej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 grudnia 2011, o 17:28

ale Lilia wielbi Eve Dallas, ją takie odważne z definicji nie wkurzają ... muszę to zbadać :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 grudnia 2011, o 17:31

To może to jest tak wielka miłość, że dla drugiej odważnej nie ma już miejsca w jej serduszku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 grudnia 2011, o 17:35

ale u Evanovich jest pierwszoosobowa narracja,a Steph skłania się raz w stronę Morellego,a drugi raz w stronę Rangera.To może się naszej Lilii nie podobać-brakuje uniesień towarzyszących Eve i Rourkowi
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 grudnia 2011, o 17:38

I jeszcze odwaga Stephanie wynika raczej z desperacji, niż z takiej dzielności, jak u strażaków. Ona po prostu lezie w szkodę, jak ta krowa na miedzy, przez co bardziej zagmatwuje sytuację i się często niepotrzebnie naraża.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości