Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:00

To Beguile a Beast - Elizabeth Hoyt (Agaton)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

To Beguile a Beast - Elizabeth Hoyt (Agaton)

Post przez Agaton » 7 stycznia 2011, o 20:46

"To Beguile a Beast" - Hoyt Elizabeth

Raz jeszcze baśniowy motyw, a konkretnie Piękna i Bestia.
Ta historia bardziej przypomina znaną mi wersję Disney'a niż inne książki, które teoretycznie nawiązywały do dziecięcej opowieści. Oprócz bohatera, który jest odpowiednikiem Bestii, oraz bohaterki, będącej Piękną do pary, pojawia się zamek na odludziu.

Sir Alistair Munroe ukrywa się w swej zaniedbanej siedzibie. Całymi dniami przesiaduje w pokoju na wieży, gdzie pisze książkę na temat roślin i zwierząt z różnych miejsc świata. Jako przypadkowa ofiara brytyjskiej wojny z Indianami i Francuzami (Był cywilem, który przemieszczał się wraz z brytyjskim regimentem.), wraca do Anglii, choć w sumie to do Szkocji, okaleczony. Jego twarz jest na tyle poraniona, że spotkane na ulicy dzieci krzyczą, a co wrażliwsze kobiety mdleją. Niezbyt to budujące dla człowieka, który przeżył piekło.
Pewnego wieczoru do drzwi jego posiadłości puka kobieta z dwojgiem dzieci. Przedstawia się jako wdowa, która została wysłana do tego odosobnionego miejsca, by zostać gospodynią. Przy czym jej zadanie łatwe nie będzie, bo bohater uważa, iż ani on, ani jego dom nie potrzebują żadnej gospodyni czy służby. Tym bardziej, że nowa gospodyni jest wyjątkowo urodziwa. Na co więc komu takie komplikacje...
Helen Fitzwilliam nie ma zamiaru dać się odprawić. Rozpaczliwie potrzebuje schronienia, nawet jeśli oznacza to pracę do jakiej nie jest przygotowana. Bohaterka ucieka przed przeszłością i błędami młodości. Jedynie ponure, zapuszczone zamczysko wraz z niewiele lepiej prezentującym się i zachowującym właścicielem, jest odpowiednim miejscem dla niej i jej dzieci.

Perspektywy mamy trzy. Raz spoglądamy oczyma Alistaira, innym razem Helen, a czasem z punktu widzenia Abigail, dziewięcioletniej córki bohaterki. Każde z nich ma swoje problemy, choć wiadomo, że dziecko najmniejsze. Co nie umniejsza ich powagi. Jest jeszcze pięcioletni Jamie, drugie dziecko, jednak przesadą by było dodawanie kolejnego obserwatora wydarzeń.

Gdzieś mi mignęła czyjaś wypowiedź, zgodnie z którą bohater rani Helen wypowiadanymi słowami i czyni to z niego świnię. Cóż, na mój gust nie mówił niczego, czego nie dałoby się wyczytać u kilku innych autorek. Na dodatek nie było to nic szczególnie okrutnego, zważywszy na okoliczności. Ot, wkurzył się, bo został oszukany. Każdy w takiej sytuacji zacząłby się rzucać.

Warto zwrócić uwagę na to, iż początkowe zachowanie Alistaira przypomina reakcje postaci z animowanego filmu. Warczy, złości się, rozkazuje. Gdy zaczyna mięknąć, nadal pozostaje cyniczny. Życie pustelnika wydaje się być dla niego jedynym rozwiązaniem. Wizją, z którą zdążył się pogodzić. W bajce zaklęty książę ciągle ma nadzieję, chociaż wcale tego nie okazuje. Tutaj bohater przekroczył linię, za którą nie ma nadziei.

Szczerze mówiąc, gdyby ta książka była po polsku z opisem mówiącym kim dokładnie jest bohaterka, mogłabym mieć opory z rozpoczęciem jej czytania. Nie jest to mój ulubiony typ kobiecej postaci, choć zaczynam się przekonywać, że "nie taki diabeł straszny". Właściwie, ileż razy można przerabiać te same schematy ;) Trzeba po prostu trafiać na porządne historie, by się nie zniechęcić.

Książka jest na granicy tego co całkiem przyjemne, a tego co poważne. Zdarzały się zabawne momenty, nie zabrakło też tych smutnych. Razem można było posmakować wszystkich emocji, jakie niesie ze sobą romans. Przy czym dla mnie było również, jakoś tak, sympatycznie. Może przez wzgląd na plączące się pod nogami dzieci.

Warto czy nie warto? Oto jest pytanie. Chyba warto. Kurcze, sama nie wiem czy powinnam polecać. Mi czytało się dobrze. Wciągało na tyle, że gotowa bym była czytać bez przerwy, o ile nikt by mi w tym nie przeszkodził. Akurat tak się zdarzyło, że co chwilę mi przerywano, ale to inna rzecz. Spróbować można, na pewno nikt się nie będzie nudzić, a może akurat przypadnie komuś do gustu ta, kolejna już, odsłona motywu zaczerpniętego ze znanej baśni.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 7 stycznia 2011, o 22:03

Szkoda , że nie wydana po polsku - chętnie bym przeczytała cos w tym klimacie :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 stycznia 2011, o 00:40

Gdzieś mi mignęła czyjaś wypowiedź, zgodnie z którą bohater rani Helen wypowiadanymi słowami i czyni to z niego świnię. Cóż, na mój gust nie mówił niczego, czego nie dałoby się wyczytać u kilku innych autorek. Na dodatek nie było to nic szczególnie okrutnego, zważywszy na okoliczności. Ot, wkurzył się, bo został oszukany. Każdy w takiej sytuacji zacząłby się rzucać.


:rotfl: prawda ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 9 stycznia 2011, o 02:11

Renata7 napisał(a):Szkoda , że nie wydana po polsku - chętnie bym przeczytała cos w tym klimacie :smutny:

Szkoda, że nie ma e-booka tam gdzie szukam :cry:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 24 grudnia 2011, o 00:18

Właśnie czytam i uważam, że określenie go mianem świni to duża przesada :suprised: . Chyba owe recenzentki nie cztały powieści o prawdziwych świniach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 24 grudnia 2011, o 01:08

ooo... to ja dużo przegapiłam w czasie odwyku czytelniczego... ;)
a mogłam trafić na tą książkę wcześniej :) i maraton też by był dużo wczśniej :D
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 grudnia 2011, o 21:13

Gmosia, teraz widzisz jak się kończy odwyk czytelniczy. Można dużo stracić :-P
Alias, masz rację, na co zresztą zwróciłam uwagę ^_^ Ciekawa jestem jakie te osoby czytały zwykle książki, by bohatera uznać za świnię :rotfl:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 grudnia 2011, o 13:57

leży ... czytać? :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 26 grudnia 2011, o 18:43

No, raczej ^_^ Ja byłam zadowolona, 5 nawet dałam na GD :D
A tak w ogóle, to cześć, Wiedźmo :byebye:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 26 grudnia 2011, o 19:25

czytaj, wiedźmo droga!!!

ps :D :D :D miło cię widzieć :)
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 grudnia 2011, o 19:27

i was :) :!:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 grudnia 2011, o 20:50

oj miło miło :smile:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 grudnia 2011, o 22:07

i cię Jadziuniu!
a jak tam mój ulubieniec? :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 grudnia 2011, o 22:17

Bardzo dobrze, zarabiał w tym roku grając kolędy :hyhy:
A co u mojego narzeczonego słychać? rośnie zdrowo? (choć wiem że to czysty offtop) :mrgreen:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 grudnia 2011, o 23:19

owszem, zapodam jakieś zdjęcia spragnionej widoku :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2014, o 17:56

jeśli to jest takie podobne do bajki Disneya to chyba koniecznie muszę się zabrać na dniach.
Czytam Twoją recenzję i coraz bardziej się upewniam że polubię ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 8 lipca 2014, o 20:46

zgadzam się, że gdyby w opisach wspomniano kim jest (była) bohaterka mogłoby to zniechęcić.. jesli ktoś czyta po kolei to wie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 8 lipca 2014, o 20:47

kurczę...racja :mysli:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2014, o 20:54

a kim była, jest? Nie czytałam nie wiem. Ale mam i tak zamiar czytać ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 8 lipca 2014, o 21:01

to czytaj!
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2014, o 21:10

najpierw Bestię czy to drugie?
mam właśnie wolny wakat, szukam kandydata :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 8 lipca 2014, o 21:48

najpierw przeczytaj Uwieść grzesznika, tam po raz pierwszy spotkasz bohaterów i wyjaśni się trochę wątek wojenny

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 lipca 2014, o 21:58

Ja zaczęłam od części trzeciej i jakoś się nie zgubiłam :P Chociaż pewnie joakar ma rację ;)
Gdy to czytałam, to niekoniecznie chodziło mi o całą serię, a o konkretny motyw, więc skreślałam po kolei z listy - nie patrząc na kolejność :hyhy:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2014, o 22:01

czyli po kolei ;)
nie wiem czy już natychmiast, ale się wezmę bo kusicie strasznie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 8 lipca 2014, o 22:55

dopiero zaczęłam o. ;D ale mi się podoba. ;D
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości