Teraz jest 24 listopada 2024, o 07:42

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 11 listopada 2011, o 11:46

tajemna napisał(a):Pozwolenie zwykle trzeba było otrzymać od jednej z protektorek Almack's (klub z salą balową, w którym urządzano bale mające na celu spęd panienek szukających męża - takie targowisko matrymonialne). Były to panie-matrony, filary szlacheckiej społeczności.
Czy to fakt czy tylko wymysł na potrzeby książki szczerze mówiąc nie wiem, bo z romansów historycznych ta moja wiedza. Nie sprawdzałam tego w wiarygodnych źródłach bo ich mało, na dodatek po angielsku [...]

To fakt, tak było... Debiutantki musiały mieć specjalną zgodę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 listopada 2011, o 13:57

Jesteście prawdziwe Skarby, a nawet skarbnice (wiedzy). Dziekuję Wam pięknie. Jestem w stu procentach usatysfakcjonowana odpowiedziami.
Pewnie będę się tu jeszcze nieraz o coś pytać (jeśli znowu wleci mi w ręce coś historycznego).
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 listopada 2011, o 16:14

Fringilla napisał(a):w dużym skrócie:
XVIII-wieczne tańce towarzyskie wśród szlachetniej urodzonych to wpływ renesansowo-barokowego tańca dworskiego - chociaż u nas to raczej "magnacki" typ, jako że Polska szlachecka nie orbitowała wokół królewskiego dworu, w odróżnieniu od innych krajów Europy. Wracając do tematu - tu mamy przede wszystkim francuską szkołę (polecam swoją drogą film "Król tańczy" ;)
Jedna zabawna sprawa: tańce dworskie od XVw. opierają się na ludowych tańcach zwyczajowych, żey nie powiedzieć: rytualnych (nasze ludowe) - tańczenie w skomplikowanym, grupowym układzie, panie po jednej, panowie po drugiej, itd. - patrz: nasz polonez ma wszak takie korzenie. przykładem dobrym jest także menuet, co z ludu, to na dwory :D ten sam kierunek mamy pod koniec XVIIIw., tutaj, może w wyniku wzmacniającej się kultury mieszczańskiej i stawianie na bardziej indywidualne relacje, a nie scentralizowany system hierarchiczny - co było uznane za wulgarne "tulenie się do siebie" prostaków, wędruje na salony (bo jest ciekawsze i... :)
dlaczego walc - co ciekawe: walc, czyli taniec w sam raz dla dwojga bliskich sobie ludzi, pozwalający na intymniejszy kontakt, tak jak i romantyzm w tej naszej "romantycznej" wersji, ma niemieckie korzenie :heh: Francja co prawda nadal się liczy, ale jednak niemieckie wpływy kulturalne w Europie są olbrzymie, tak jak i niemieckojęzyczne mieszczaństwo. a że Brytania rządzi, to i opór mocny (nie wspominając o rywalizacji Wiedeń - Paryż ... ;)
Ot, od cholery różnych czynników, a taniec, jak i muzyka, fajnym jest narzędziem do ilustrowania przemian społeczno-gospodarzczych (to przechodzenie z pozycji otwartej do zamkniętej...) :hyhy:

no i wszystko jasne :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 11 listopada 2011, o 16:24

o proszę! Jak na tacy ;)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 11 listopada 2011, o 18:18

nie wiedziałam, że takie słodkie historyki też są


Występują we wszystkich smakach ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 listopada 2011, o 22:09

i o to chodzi mniam mniam :hyhy:

ps.nie czepiać się mych wynurzeń z 3.00 rano ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 11 listopada 2011, o 22:10

Wynurzenia bardzo ciekawe i pomocne ;)
tez mnie to nurtowało ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 listopada 2011, o 00:15

Tak jest. Baaardzo ciekawe i pomocne.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 17 listopada 2011, o 20:03

Wczoraj zaczelam czytac pod wieczor Heath Lorraine ,,Ta jedna lza'' i skonczylam dzisiaj bardzo szybko. Nie jest to moze wielce gornolotna powiesc i casami wynurzenia wewnetrze przydlugawe, ale juz dawno nie mialam takiego zapalu do czytania i usmiechu na ustach w trakcie. (Zapewne w oryginale bylaby lepsza). Glowny bohater strasznie cos sie dal pognebic, ale z drogiej strony nie dane jest nam poznac jego pierwszej zony. Glowna bohaterka Georgina,bardzo mi sie podoba.

Spoiler:


Jeszcze duzo nieznanych mi autorem musze poznac, a ta powiesc wzielam od Tajemnej.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 17 listopada 2011, o 20:20

Czytałam ją, bardzo mi się podobała. :) Szkoda że tej autorki nic więcej po polsku nie wydali :/
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 listopada 2011, o 19:34

Katarzyno, bardzo do gustu przypadła mi książka "Always to Remember" wspomnianej autorki :) Jakbyś miała ochotę i czas, zachęcam do lektury. Moim zdaniem, wyróżnia się na tle regencyjnego zalewu :-P Bo to western, bohater beta i wspomnienia wojny... Interesujące.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 18 listopada 2011, o 20:25

Zerknęłam o czym jest to Always to remember no i brzmi ciekawie. Dostępne na kindle apps więc kto wie, może sobie kupię ^_^ .

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 18 listopada 2011, o 21:45

Tez sobie sprawdze, dzieki Agaton :D
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 25 listopada 2011, o 13:04

W kolejce czeka u mnie In bed with the devil. To będzie moja pierwsz pwieść Lorraine Heath. Ciekawe czy mi podejdzie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 listopada 2011, o 13:07

A czemu akurat ta?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 25 listopada 2011, o 13:17

Dużo ta pani napisała, a coś na pierwszy ogień musiało pójść. Więc padło na IBWTD.
Z opisu wynika, że może być interesujące..
Zresztą Always to remember też brzmi zachęcająco. :smile2:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 listopada 2011, o 13:32

Pytam, bo czytałam większość jej książek i wciąż utrzymuję, że western i okolice to był gatunek, w którym najbardziej błyszczała ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 4 grudnia 2011, o 19:31

Chciałabym przeczytać coś historycznego z motywem bohaterka ma brata. Ten brat ma przyjaciela. I ten przyjaciel i bohaterka się zakochują. Czytałam gdzieś chyba jakiś opis o tym że brat powierza opiece swoją siostrę swemu przyjacielowi. Książę i ja Quinn czytałam już.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 grudnia 2011, o 19:43

Ajkelo, najlepiej zadać pytanie w "Mam ochotę na" czy jak to się nazywa :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 4 grudnia 2011, o 21:20

Dzięki. Umieściłam tam tą prośbę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 grudnia 2011, o 22:17

Skończyłam dziś "The Texan's Wager" - Thomas Jodi. Całkiem niezłe, moim zdaniem, choć spodziewałam się dużo więcej. Początek wyjątkowo obiecujący, zarówno powód, dla którego bohaterowie zamieszkują razem, jak i same postaci. Bohater beta, z niełatwą przeszłością, bohaterka konkretna, z morderstwem na sumieniu. Zapowiadało się bardzo dobrze, niestety, wyszło średnio. Zamiast obserwacji, rozwijających się między główną parą uczuć/relacji, czytelnik dostaje sporo wątków pobocznych - strzelaniny, pościgi i inne tego typu rozrywki. Zwroty akcji, które zupełnie niczego nie wnoszą, za to irytują i sprawiają, że tylko wyczekiwać końca. W rezultacie wydaje się, że nie wiadomo z czego pewne rzeczy wynikają. Jak to się stało, iż bohater/bohaterka czuje/myśli tak, a nie inaczej. Kogo zabiła bohaterka i jakie było jej życie wcześniej... Wrażenie niedokończenia pozostało, przyznaję ze smutkiem, choć niby ładne HEA jest i wszyscy są zadowolenia. Tylko ja nie jestem, no, nie do końca, bo jeszcze o tylu sprawach miałam ochotę przeczytać, a trzeba było obejść się smakiem. Słodkawo było, a miejscami nawet nijak. Szkoda.
Na zakończenie muszę stwierdzić, że słodkie książki nie są dla mnie, przynajmniej chwilowo. Jeśli coś nie przykuje mojej uwagi i nie każe mi się zastanowić na moment, jakoś taką pustkę czuję. Było miło, ale się skończyło. Oczywiście bez przesady, wszystko w ramach ustalonych zasad, bo rodzinnych melodramatów, ech, melodramatów w ogóle, nie trawię ;) Agaton potrzebuje trochę dramatozy.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 13 grudnia 2011, o 16:15

Strasznie napaliłam się na Dziedziczkę Laurie Kingery, bo to nowa autorka w HQ historycznym i w wersji oryginalnej wydawana w serii Love Inspireg, no i wredzcie Ameryka 1867 r. a nie Anglia.
I niestety bardzo się rozczarowałam. Książka jest taka nijaka, nic się specjalnie przez cały czas nie dzieje,dopiero końcówka jest ciekawa, dużo za to cytatów z Biblii i spraw związanych z kościołem. Treść też banalna. Ona uboga wnuczk pastora, nagle dostaje spadek po ojcu, stara się o jej ręke ten zły i ten dobry, z góry wiadomo kto zwycięży.
Mnie ta książka nie zachwyciła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 grudnia 2011, o 18:37

dzięki,że napisałaś,bo zastanawiałam się nad ewentualnym zakupem.Odpuszczę sobie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 13 grudnia 2011, o 21:44

Ewo kupować nie warto, ale przeczytać zawsze można :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 14 grudnia 2011, o 19:20

u mnie jest tylko taka opcja żeby przeczytać.Musiałabym kupić :zalamka:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości