A więc...
Przeczytałam książkę Nory!
Było to moje pierwsze spotkanie z tą panią, wybrałam za radą Lilii "
Na wagę złota" jako że to romans historyczny, który to gatunek darzę namiętnością.
Jednym słowem - cudeńko
A dokładniej: piękna oprawa w postaci scen krajobrazu, co rzadko która autorka potrafi (a w każdym razie tak, jak ja lubię), zgrabna akcja, zagrożenie życia bohaterki co uwielbiam w romansach, bohaterowie, których od razu polubiłam. Zdziwiłam się sama sobie, że Sarah przypadła mi do gustu, bo zwykle nie lubię sztywnych panienek prosto z zakonnych nauk. Ale ona szybko nabiera dystansu do sztywnych reguł i dostosowuje je do nowej sytuacji.
Na końcu zdenerwował mnie jedynie główny bohater Jake, ponieważ sobie odjechał i musiała go gonić, wolałabym na zakończenie coś lepszego
Może zaskakującego? W każdym razie zirytowała mnie jego męczeńska postawa.
Lilio! Serdeczne dzięki za dobrą radę, bo książka jest świetna. Kto nie czytał to polecam, a już koniecznie trzeba przeczytać jeśli lubi się historyki.
Przeczytam jeszcze książki tej pani.