aralk napisał(a):Dorotka napisał(a): Aralk i Vienna - wy miałyście chyba właśnie takie syrenki, prawda?
Jeśli o mnie chodzi, to nie do końca. Gorset (a właściwie to co wtedy umownie można było nim nazwać) a i owszem, ale jedynie do pasa, a właściwie do wysokich bioder z delikatnym obniżeniem w szpic z przodu. Z dołu szeroka, rozkloszowana, na halkach (ilu to juz nie pamiętam, ale wielu). Nie miałam figury do "syrenki" zresztą te ponad 18 lat temu o nich nie słyszałam
Kawka napisał(a):Ładna sukienka, ale chyba na ślub nieco za skromna. Raz w życiu można poszaleć z kiecką i nikt nie powie, że była zbyt wystawna. Własnie w tym dniu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości