Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:19

Harlequin Światowe Życie

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 maja 2008, o 14:25

To zależy. Ja osobiście jeszcze nie trafiłam na Światowe Życie, które by mi się tak naprawdę podobało, za to na Medicala tak. Na taki naprawdę miły, przyjemny romansik, niezbyt gorący, ale strasznie mi się podoba i czasem do niego wracam. A ci milionerzy zawsze są takie dupki żołędne za przeproszeniem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 24 maja 2008, o 14:49

No to sięgnij po ostatni "W królewskiej rodzinie" - ten dupek mało że bogacz, to jeszcze książę i następca tronu, a wszystko w potokach krwi miesięcznej i endometriotycznej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 maja 2008, o 14:54


Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 maja 2008, o 14:55

Będę udawała, że wiem, co znaczy to drugie słowo Obrazek

Dawno już nie czytałam żadnego Światowego Życia, już wolę normalny Romans, właśnie żeby sobie oszczędzić czytania o dupkach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 24 maja 2008, o 14:59

Bohaterka ma endometriozę, z tego powodu niemal zerowe szanse urodzenia małżonkowi dziedzica, co miesiąc wykrwawia się niemal na śmierć, leki przeciwbólowe sprawiają, że chodzi niczym lunatyczka - oczywiście nic nie mówi małżonkowi, cierpi w milczeniu - a jaśnie książę potrafi tylko pedejrzewać, że zona ma kochanka...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 maja 2008, o 15:05

przyznaję, że darzę szacunkiem tę serię za takie stawki - przykładowomam już 6 znajomych mam, które dzięki Monroe się o tej przypadłości dowiedziały - wybaczcie, ale wysoko sobie cenię walory edukacyjne - harlequiny działają niekiedy lepiej niż broszurki nt.zdrowia Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 24 maja 2008, o 15:11

Ja się z Tobą zgodzę w tym względzie.... Zwłaszcza medyczne mają wiele dobrego do zrobienia.... No i propaganda antykoncepcji też nie do przecenienia, oraz głoszenie odpowiedzialności za radosne chwile we dwoje w łózku...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 maja 2008, o 15:16

niekiedy mam wrażenie, że zarazem jest to cicha akcja uświadamiające pewien stopień zawodności wszystkich środków... ciekawe jest śledzenie zmian podejścia na przestrzeni czasu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 11:11

jest jeden niezawodny srodek szklanka wody zamiast.... Obrazek



ja uwielbiam tę serię, tak samo jak wszystkie ksiażki z takimi prawdziwymi mężczyznam Obrazek samiec Alfa te sprawy i te ich cudne problemy, kompleksy, które nied pozwalają odnaleźć szczęscia w życiu przynajmniej do ponownego spotkania tej niewinej ( przy drugim juz nie tak bardzo) dziewicy



ten niezrównany seks



te niezależne Obrazek i mądre Obrazek bohaterki Obrazek



tę szybkośc zachodzenia w ciażę Obrazek , ale coż prawdziwy mężczyzna to nic inneo jak wielki Rozpłodowiec, przynajmniej jak trafi na tę swoją jedna jedyną



te prawdpodobieństwo życiowe, kurcze muszę uważac, bo gdzieś jeszcze spotkam tego swpjego miliardera...może w warzywniaku?

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 3 czerwca 2008, o 13:21

a ja ostatnio polubiłam te stare Greczynki, które od pierwszego spojrzenia na naszą bohaterke wiedzą, że potrzeba jej chłopa i to koniecznie Greka! I zaczynają swatać....

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 czerwca 2008, o 13:30

Jeszcze na taką Greczynkę nie trafiłam, ale to może być fajne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 3 czerwca 2008, o 13:41

Na przykład Susan Stephens: Ślub w Grecji [Św. Życie Duo 93] - lutowe

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 19:00

ach czemuż ?!!!! czemuż?!!!! nie jestem bohaterką (tą dobrą) Światowego życia



bo tak Greczynka to ma sporo doswiadczenia życiowego i wie czego kobiecie potrzeba

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 3 czerwca 2008, o 19:21

Kasiek! Ty wypluj te słowo! Bo te bohaterki to po prrzejściach są... A Grek da im popalic, zanim zahappyenduje...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 19:24

nic nie wypluję Obrazek



jak ja bym tego Greka/Hiszpana/Włocha znokautowała, rzuciła i co ja bym z nim jeszcze nie zrobiła to by zobaczył macho jeden, ze nie wolno zadzierać ze mną Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 czerwca 2008, o 19:39

A potem niech traktuje jak równoprawną partnerkę, a co! Obrazek

Kurcze, się w nas dziewczyny odezwał duch feministyczny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 19:43

i codziennie niech na kolanach dziękuje za taką dziewczynę Obrazek



a tak już całkiem ppoważnie to chyba w HŚŻ nie ma mowy o równouprawnieniu i partnerstwie, ona co prawda po ślubie nie ląduje przy garach ale raczej nie ma mowy o pracy, siedzi w domu, rodzi dzieci i czeka na swego mężczyznę

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 3 czerwca 2008, o 20:15

no nie zawsze! U tej Stephens to skruszony Grek pomaga żonie stworzyc szkołę dla utalentowanych muzycznie małolatów, no i nie ma nic przeciwko temu, żeby w niej uczyła...

Po prostu wytresowany piesek...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 20:22

Wyjatek potwierdza regułę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 czerwca 2008, o 22:18

Bo po co ona ma pracować, skoro on ma kasę? Pomińmy fakt, że wtedy czuje się niepotrzebna, zawsze pozostaje hobby - malowanie, zajmowanie się dziećmi etc.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 22:25

Od kiedy pamietam tata wkłada mi do głowy, że powinnam pracować. Bo dziewczyna zawsze musi mieć swoje pieniądze i nie zależeć całkowicie od faceta Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 czerwca 2008, o 22:30

I tego właśnie brakuje w HŚŻ - tej świadomości u faceta, że kobieta też potrzebuje niezależności i to nie znaczy wcale, żę ona go nie kocha itd.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2008, o 22:32

też często sie pojawiała... w latach 80tych Obrazek a koniec często bywał taki, że z ręki jadła bohaterka prawie Obrazek uważaj więc na warzywniaki Obrazek



i, jak Scholastyka napisała, prosto nie jest, bohaterka ŚŻ też swoje wycierpiała zwykle Obrazek



ależ oczywiście, że niezalezność finansowa Obrazek pytanie tylko: czy każdy jest w stanie osiągnąc całkowitą niezalezność, pragnąc zarazem mieć np.min.2 dzieci Obrazek

_________________________________________

ale ja w sumie to chciałam o czym innym: otóż wpadł mi w łapy majowy ŚŻ Duo, a że nieprzytomna byłam, łyknęłam sobie prawie automatycznie... i sie zakrztusiłam na "Wakacjach w Hiszpanii" MArgaret Mayo... rany, jakkolwiek wiele przeczytałam ŚŻ/HP/M&BM, to czegoś tak straszliwego w tej serii jeszcze nie spotkałam wydanego w tym dziesięcioleciu, trudno aż było mi uwierzyć, że puścili tak słabiutką, beznadziejną fabułę... znaczy: to raczej "z życia wzięte" niż porządnie przemyślany harlequin był....

niby schemat jest klasyczny: główna bohaterka zawiadamia głównego bohatera, że ma on z nią 16letnią córkę... ale ten tekst można podawać faktycznie jako przykład konsekwencji pisania na kolanie oraz stworzenia bohaterów, których po prosty trudno zrozumiec [logika działań jest naprawdę pokręcona, a wszyscy, z bohaterką na czele, sprawiają wrażenie ostro niezrównoważonych...] doprawdy, jeśli potrafię sie dopatrzyć pewnej prawdy psychologicznej i wiarygodności charakterologicznej u tkich autorek jak Julia James, to wierzcie, kawałek Mayo był straszliwy... i, a jakże, miał bohaterkę jak najbardziej niezalezną finansowo...

na szczęście tekst Annie West "Gry biznesu i namiętności" [rany...] zdołał zmyc częśc totalnego niesmaku...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 czerwca 2008, o 22:46

ja to wszystko wiem ale kocham uogólniać, i nic na to nie poradzę

one to się mogły odgrażać, ale to były dobre i miłe dziewczyny a ja to wredna jestem Obrazek i se Hiszpan/Grek/Włoch może Obrazek , żadnego jedzenia z ręki nie będzie, no chyba że .......ale to tez tylko w wyjatkowych sytuacjach Obrazek



a "Wakacje w Hiszpanii" toż to majstersztyk normlanie jest Obrazek dawno sie tak dobrze nie bawiłam, zakończenie mnie ścięło z nóg, on jej taką rzecz a ona .....brak słów, alr oni tacy niezrownóważenie dobrze sie czuli w swoim towarzystwie , wiadomo swój do swego ciągnie



poraża mnie cos takiego ktoś decyduje sie na samotne macierzyństwo, a potem jak mu dziecko mówi, ze mu w szkole dokuczają to ta osoba sie dziwi jak to ja nic nie wiedziałam

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2008, o 22:49

chichoczę zwykle przy rzeczach zabawnych, ale jednak logicznie dobrze poprowadzonych, ale tu po prostu warsztat zawiódł na całej linii Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości