Teraz jest 22 listopada 2024, o 20:00

Ciasta, placki, babki i inne słodkości

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
 
Posty: 310
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kristy » 19 maja 2008, o 16:26

Dorotka wrzuć przepisy zawsze sie przydadzą, ja lubie eksperymentowac .

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 21 maja 2008, o 20:11

Ostatnimi czasy mam melodię na pieczenie ciast i ciasteczek. Z tych wszystkich przepisów dwa są szczególnie godne polecenia, bo robi się je w miarę szybko i dość prosto.



<span style="text-decoration: underline"><span style="font-weight: bold">EKLERKI:</span></span>

Obrazek



Ciasto - tradycyjne ptysiowe:



1 szklanka wody

1/2 kostki masla

1 łyżeczka cukru, niekoniecznie

1 szklanka mąki

4-5 jajek o temperaturze pokojowej



Wodę, masło i cukier zagotować w rondlu, masło powinno być całkowicie rozpuszczone. Dodać mąkę i wymieszać aż utworzy się jednolite ciasto. Zmniejszyć ogień i chwilkę jeszcze podgrzewac ciagle mieszajac (przynajmniej minutę, aby odparowac nadmiar wilgoci w cieście).

Zdjąć z palnika, przestudzić i dodawać jajka po jednym, ubijajac ciasto łyżką lub mikserem. Ciasto powinno być gęste i lśniące [ciasto powinno mieć konsystecję gęstego budyniu].



Rozgrzać piekarnik do 200 st.C. Z ciasta formować na blasze cienkie paluszki dlugosci okolo 10cm (rekaw cukierniczy jest świetny do tego). Piec okolo 30 minut, aż ładnie się napuszą i będą ładnie zrumienione.



<span style="text-decoration: underline">Krem: </span>



0,5 l śmietany kremowki [ ja używam 36% śmietany tortowej Łowicza]

opakowanie zelatyny [na pół litra płynu].



Żelatynę rozpuścić według przepisu na opakowaniu, wystudzić.

Ubić śmietanę na sztywno.

Chłodną żelatynę delikatnie połączyć z ubitą smietaną.



Eklerki przekroić na pół, górną część można oblać polewą czekoladową lub posypać cukrem pudrem, przelożyć kremem i podawać.





<span style="text-decoration: underline"><span style="font-weight: bold">KOPIEC KRETA:</span></span> - lepszy niż ten z pudełka- Obrazek



http://img55.imageshack.us/my.php?image=28arjaccr4.jpg



CIASTO

• 1/2 kostki miękkiego masła

• 2 jajka

• 2 czubate łyżki kakao

• 1 niepełna szkl. cukru pudru

• 1 1/2 szkl mąki

• 1/2 szkl mleka

• 2 łyżeczki proszku do pieczenia



zmiksowałam masło z cukrem, dodałam jajka, potem mleko i na końcu wymieszaną mąkę z kakao i proszkiem. Upiec w tortownicy 26 cm - ok.25min w 180* z termoobiegiem.

[ja wszystkie składniki po prostu zmiksowałam i też wyrosło ślicznie].



MASA

• 1/2 l śmietany 30% słodkiej (kremówki)

• Cukier waniliowy

• 2 łyżki żelatyny

Śmietanę ubić, dodać cukier waniliowy i żelatynę rozpuszczoną w kilku łyżkach wody, dokładnie wszystko wymieszać.



DODATKOWO

• 3 banany

• Czekolada do dekoracji

Z ciasta upieczonego w tortownicy wycinamy środek tak aby boki zostały i spód także tzn „wycinamy paluszkami” wgłębienie na środku okrągłego ciacha z pozostawionymi ściankami dookoła( nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć ).I w ten środek układamy banany przecięte wzdłuż. Następnie na to wszystko kładziemy tężejącą masę w kształcie kopca, posypujemy ciastem wydłubanym ze środka spodu i możemy dodatkowo posypać startą czekoladą



Krecik jest z cukru pudru, kakao i odrobiny wody. Obrazek



Obrazek



A ze sporej ilości okruchów, jakie zostają z wydrążonego ciasta, zrobiłam czekoladowe kuleczki, które można obtoczyć w wiórkach kokosowych, orzechach lub kolorowej posypce do ciast [oczywiście najpier należy kuleczki na chwilę zanurzyć w wodzie lub kakao, żeby wiórki lub orzechy się przykleiły].

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 21 maja 2008, o 21:22

o mamusiu Dorotka.... naprawde masz natchnienie na pieczenie ciast Obrazek ja dzis zrobilam swoja Chatke Puchatka, bo rodzinka ma sie zjechac... mam nadzieje, ze bedzie dobra Obrazek

 
Posty: 310
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kristy » 21 maja 2008, o 21:25

Dorotko ile ma byc mąki i mleka w cieście i ile śmietany? bo wyszły jakieś czarymary.

Super pomysł z tymi czekoladowymi kuleczkami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 21 maja 2008, o 21:33

taka mła prośba

Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć jak zrobić taki najzwyklejszy biszkopt, ale nie taki mały tylko taki na dużą blachę, aha i żeby wszytsko było na szklanki i łyżki(napisać mała czy duża), bo inaczej to sobie nie poradzę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 22 maja 2008, o 01:01

Już poprawiłam.



Kasiek - ja robię biszkopt z tego przepisu i wychodzi rewelacyjny. Jest to jednak przepis na dużą tortownicę.



<span style="text-decoration: underline"><span style="font-weight: bold">Rewelacyjny biszkopt</span></span>, który sprawi, iż każdy tort będzie przebojem!!!



Obrazek



<span style="font-weight: bold">składniki</span>

3/4 szklanki maki tortowej

3/4 szklanki maki ziemniaczanej

1 i 1/2 szklanki cukru pudru

6 jajek

2 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta soli



<span style="font-weight: bold">sposób przygotowania </span>

Białka oddzielić od żółtek, a następnie ubić z odrobiną soli na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier puder cały czas ucierając przy pomocy miksera. Następnie dodawać po jednym żółtku. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Mikser ustawić na wolne obroty, stopniowo dodawać mąkę, miksując do momentu, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Masę wylać do średniej tortownicy nasmarowanej uprzednio masłem i wysypanej tartą bułką. Piekarnik rozgrzać początkowo do 160 stopni C, piec około 15 minut do momentu, aż ciasto podrośnie, a następnie zwiększyć temperaturę do około 180- 200 stopni C i piec kolejne 15 minut. Po upieczeniu, pozostawić przez kilka minut w piekarniku, przy otwartych drzwiczkach. Następnie wyjąć z formy, ułożyć na drewnianej desce, wystudzić i użyć do przygotowani tortu. Smacznego!!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 maja 2008, o 01:42

Dorotko, a ja mam takie pytanie. bo tu podajesz, ze panie ubijac z bialek i soli. ja gdzies czytalam, ze z cukru pudru i bialek. czy jest jakas roznica oprocz smaku?? czy to po prostu dwa rozne sposoby wykonania jednej rzeczy?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 maja 2008, o 02:54

Dziękuję Dorotko, może w końcu mi się uda Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 22 maja 2008, o 14:50

Kat - są różne szkoły ubijania piany z białek, jedni zalecają dodać odrobinę soli, by piana lepiej się ubiła, inni twierdzą, że nie należy niczego dodawać. <span style="font-weight: bold">Najważniejsze, by naczynie i ubijak do piany [ręczny lub od miksera] był absolutnie suchy! </span> Jeżeli w którymś przepisie zalecają ubijanie piany z cukrem pudrem, to należy się trzymać przepisu, bo najwidoczniej tak właśnie musi być.



Kasiek - upiecz ten biszkopt, bo jest naprawdę doskonały. Jeżeli będziesz robiła wszystko zgodnie z przepisem, to wyjdzie z pewnością. Musi wyjść, nie ma innego wyjścia. Obrazek

To jest przepis na dużą tortownicę. Biszkopt wyrasta duży i można go przekroić [ostrym nożem lub nitką] na trzy części. I pamiętaj, żeby każdą z nich, przed nalożeniem kremu, nasączyć np.; mocną, osłodzoną herbatą. Koniecznie napisz, jak ci wyszło. A jeśli możesz, to wrzuć fotkę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 maja 2008, o 15:04

Mam nadzieję Obrazek jutro się za niego biorę, chociaż jak do tej pory to w kuchni wychodziła mi tylko herbata i obieranie ziemniaków w tym jestem naprawde dobra no i zmywanie Obrazek

a pozostałe rzeczy tak srednio...

 
Posty: 310
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kristy » 22 maja 2008, o 16:43

Obieranie ziemniaków i zmywanie to dwie rzeczy których unikam jak moge

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 22 maja 2008, o 16:44

Dlatego zacznij od naprawdę prostych rzeczy, tj: tiramisu lub biszkopt właśnie. Jak teraz Ci się uda, to potem pójdziesz jak burza. Pieczenia nie należy się bać. Najwyżej wyjdzie ci zakalec [ja tam lubię zakalec]. Moje gotowanie to jeden wielki eksperyment. Kiedy na przykład robiłam Kopiec kreta, to ciasto mi niezbyt wyrosło i natychmiast upiekłam drugie ciasto [bo wydawało mi się, że nie będę miała z czego usypać góry kopca]. A potem się okazało, że tak właśnie musiało być i w rezultacie miałam dwa Kopce kreta i ogroooomną ilość okruchów [z których zrobiłam kuleczki. Bardzo duuuużo kuleczek. Obrazek ]. A wiesz ile wojowałam z tym upiornym krecikiem zanim się dał ulepić? Najpierw zrobiłam jedną masę i nic, totalna klapa, bo masa mazała mi się w dłoniach i nijak nie dało się z niej niczego ulepić. No to zrobiłam drugą masę i tak długo międliłam w łapkach aż mi się udało. A co! Żadna głupia masa mnie nie pokona! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 maja 2008, o 17:49

i o to chodzi Obrazek

i też lubię zakalec Obrazek

a tiramisu nie ma prawa sie nie udać Obrazek

 
Posty: 310
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kristy » 22 maja 2008, o 21:35

u mnie w domu zakalcem zajada sie mąż więc też nie mam problemów

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2008, o 01:50

tak mnie natchnęło dziś na blok czekoladowy [bo przeziębienie, bo lenistwo, bo łatwizna do zrobienia nawet przy totalnym rozproszeniu umysłowym, a ponadto większość składników zwykle sie ma pod ręką - to taki eintopf deserowy i jeszcze plus jest taki: miska do "wyczyszczenia" gdy czekamy na zastygnęcie Obrazek

<span style="font-weight: bold">uwaga:</span>nie oszukujmy się: jest wysokokaloryczny i czekoladowy, lecz jakże odżywczy dla ciała i ducha Obrazek

a raz nawet robiłam na biwaku [temp.w nocy spadała do 4stopni pow.zera, a samo robienie rozgrzewa Obrazek





<span style="font-weight: bold">POTRZEBUJEMY</span> tyle a tyle składników:

<span style="font-style: italic">ale też bez przesady, proporcje nie są szalenie istotne, mi z takich samych raz zastygł szybko, innym razem miał wieczną postać mocno się ciągnącą...każdy blok jest inny...</span>

masło: kostka standardowa [ czyżby 200g?]

szklanka cukru [lub pół szklanki cukru pół miodu lub szklanka miodu... byle nie sztucznego... może też byc cukier brązowy dla smakoszy - ja np.dziś innego w domu nie miałam...]

<span style="font-weight: bold">kakao</span>/lub czekolada gorzka... ale ja wolę <span style="font-weight: bold">kakao</span> [do smaku... lub na oko... ja, mając dziś humor z lekka podły i mroczny sypnęłam adekwatnie 6 łyżek i wyszło mi pratchettowskie czekoladowe morderstwo]

<span style="font-weight: bold">słodka śmietanka wysokoprocentowa</span> - pół opakowania [tego małego... kurcze, ile ono miało... ale w sumie też do smaku... byle nie za dużo, bo nie zastygnie...]

dalej: <span style="font-weight: bold">co masz i co lubisz</span> - można prawie wszystko, co przetrzymujecie w szafce... no, moze oprócz octu balsamico...:

<span style="font-weight: bold">płatki owsiane, płatki kukurydziane, herbatniki, ryż dmuchany czyli preparowany, biszkopty, bakalie różne, w tym rodzynki, figi, daktyle, orzechy wszelkie... </span>

ja dzis miałam zestaw swój ulubiony: <span style="font-weight: bold">herbatniki, biszkopty, płatki owsiane, <span style="font-style: italic">suszone owoce [niesłodzone!] maliny, czerwona porzeczka, żurawina</span></span>... takie owoce mozna kupic niekiedy w sklepch ze zdrową żywnością - podobno się je zalewa wrzątkiem i parzy, ale jak dla mnie w bloku, a także owsiance etc. sprawdzają się lepiej - uwielbiam słodko-kwaśne czerwone owoce Obrazek

istotne <span style="font-weight: bold">alkohol</span> dobry, brandy zawsze się sprawdza, koniak takoż... ile? hm... do dna!



<span style="font-weight: bold">JAK?</span>

no więc ja rozpuszczam masło z cukrem/miodem etc. w kąpieli wodnej [miska/garnek na garnek większy z wodą stojący na palniku - może byc w wodzie zanurzony nawet trochę]... bo inaczej przypalę na amen... chociaż to też sztuka, aby cukier się rozpuścił Obrazek kakao/czekoladę i smietankę dodajemy i mieszamy, aż do uzyskania konsystencji lejącej się, ale i lekko klejącej... ma stężeć w końcu w przyszłości, nie? ile to trwa? jeden artykuł z Gazety Wyborczej wydanie weekendowe - dział Świąteczna na ok.2 pełne strony.

zdejmujemy znad źródła ciepła.

dodajemy alkohol [oczywiście masa nie może być gorąca, dlatego są różne szkoły - ja czasem leję po dodaniu owoców] do smaku - stężenie oceniamy po zapachu Obrazek

sypiemy co mamy pokruszonego, połamanego itd. czyli te wszystkie bakalie, herbatniki itd. i mieszamy... pamiętamy o jednym: biszkopty wchłaniają wilgoć, ryż i herbatniki raczej nie...

wykładamy do naczynia niewysokiego, najlepiej wyłożonego folią aluminiową [niestety] aby później łatwo wyjąć było... odstawiamy w chłodne miejsce, lodówka sie nawet sprawdza Obrazek

...i czekamy. tyle ile trzeba. np. do momentu, gdy nabierzemy ochoty na blok czekoladowy [moja dolna granica oporu to 2h... bez czyszczenia miski oczywiście Obrazek

smacznego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 maja 2008, o 02:01

O mamusiu! Fri, aleś mi smaka narobiła. Obrazek I teraz mam ochotę na taki blok. Obrazek A nie powinnam go jeść, bo za dwa tygodnie mam klasowe spotkanie i muszę zrzucić parę kilo [żeby mnie koleżanki poznały]. Cholewcia, że też Ty zawsze mnie podpuścisz.... Obrazek No dobra, skoro to przez Ciebie tak się nakręciłam, to szybciutko podaj adres. Obrazek Bo mam zamiar wpaść. Na ten blok, ma się rozumieć. Pisz szybko, bo już buty wkładam. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 25 maja 2008, o 12:40

jak pobiegniesz do Fri, to akurat zgubisz Obrazek



a przepis calkiem fajny Obrazek ale mam jeszcze ostatnie dwa kawalki Chatki Puchatka, wiec nic nowego robic nie bede Obrazek ale oczywiscie mam jedno pytanie: czy oprocz brandy jakis inny alkohol moze byc??

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 25 maja 2008, o 13:16

ja chciałam tyko donieść, ze biszkopt się udał Obrazek , ale że nie ma rzeczy idealnych to mi krem nie wyszedł, ale ja się tak łatwo nie poddaję

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 maja 2008, o 15:52

Ja wczoraj z siostrą zrobiłam ciasto z rabarbarem, którego przepis już kiedyś podawałam i po godzinie od upieczenia nie było już połowy, a jak wstałam dzisiaj z łóżka, nie było już wcale ani kawałka. A była taka duża blacha na cały piekarnik. Dobrze, że najadłam się wieczorem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2008, o 21:40

Dorotka - ja nie mam samobójczej manii, adresu nie podam aż po twym balu [jeszcze w przeddzień bym paczkę "do rąk własnych" dostała, bo tobie kreacja by się źle na łokciach załamywała, a wszystko przez złe światło w garderobie... brrr.. ] jak zdasz relację ze spotkania po latach to wrócimy do tematu Obrazek







Kat - lejesz w sumie co chcesz... [ja osobiście <span style="font-weight: bold">nie zalecam</span> wszakże żołądkowej gorzkiej Obrazek

a jak daję owoce czerwone to mogę też dolać nalewki na dereniu, a jak morele suszone to pigwówki... co kto lubi... po prostu. ja tam leję whisky równie często, przyznaję, bo jakiś johnny lub ballantine 's zawsze pod ręką jest Obrazek ktos w rodzinie bourbona lał i wyszło...

ps.kurcze, jakoś tak wyszło, że okazuje się,iż ja w szkockich klimatach zawsze sie obracam...



Jadzia - skąd ja to znam... ech...

Kasiek - a jaki krem robiłaś?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 maja 2008, o 00:59

Dorotka cóż to za pyszności masz w podpisie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 26 maja 2008, o 01:07

Torcik truskawkowy. Obrazek Cudny, prawda? Obrazek

Na ucho Ci powiem, że to zemsta na Fri, która mi wczoraj narobiła smaka na blok czekoladowy, a potem się ulotniła [bo nie chciała się ze mną podzielić, wiśnia Obrazek ]. A skoro tak, to niech teraz jej ślinka cieknie, a co! Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 26 maja 2008, o 01:36

a sama go robilas?? bo jesli tak, to jestem ciekawa przepisu Obrazek a jesli nie, to teraz ja mam ochote ci krzywde zrobic, bo mi smaka robisz i zaczynam byc glodna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 maja 2008, o 01:48

Dorotka, jesteś okrutna Obrazek zemsta podwójna, bo ja nie tylko torcik truskawkowy uwielbiam, ale jestem tez uczulona na truskawki Obrazek ech, nie ma sprawiedliwości na tym świecie...

a sezon na truskawki nadszedł... ech...

z tej rozpaczy chyba kupię sobie jutro brioszkę z malinami w takiej małej boulangerie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 26 maja 2008, o 01:56

Niestety, fotka nie jest moja. Obrazek Ale rozpracuję ten przepis, słowo. Obrazek Bo mnie niestety też aż skręca na widok takich pyszności.

A Was bardzo skręca? Mam wykasować? Obrazek



A właściwie, to co tu jest do rozpracowywania? Przecież to banalnie proste: spód zrobiony jest z biszkoptów, a masa z galaretki truskawkowej połączonej serkiem [najlepiej trzykrotnie zmielonym] lub z ubitą śmietaną. I świeże truskawki - ot i wszystko.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości