Teraz jest 7 października 2024, o 10:27

Lisa Kleypas

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 października 2011, o 12:58

U nas trzecia pod koniec listopada.

własnie widziałam na stronie Lisy:
Married By Morning jest o Leo
Love In The Afternoon jest o Beatrix

swoją drogą fajne tytuły w oryginale

Mine Till Midnight
Seduce Me At Sunrise
Tempt Me At Twilight
Married By Morning
Love in the Afternoon

ale z okładkami coraz gorzej...
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 14 października 2011, o 19:48

Lilia napisał(a):Myślałam, że to trylogia... ale fakt, brakuje historii najmłodszej siostry i brata.


Przecież kiedyś pisałam, że zastanawiam się czy wydawnictwo planuje poprzestać na trzech czy wszystkie pięć mieć na swoim koncie ;)

Zaciekawiłyście mnie, chyba. Pytanie może głupie, ale zadać je muszę. Lepsza ta seria - The Hathaways czy może Wallflowers? Według ocen niby ta, jednak wolę zapytać, choćby z ciekawości :)

Kto wie?

Co do okładek, fakt. Zmiana koncepcji w połowie serii nie jest najlepszym pomysłem :roll: Albo zdjęcia kobiet, albo przedmioty...
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 października 2011, o 22:00

Lepsza ta seria - The Hathaways czy może Wallflowers? Według ocen niby ta, jednak wolę zapytać, choćby z ciekawości :)


Ta czyli Hathaways? Nie wydaje mi się... Powiedziałabym, że albo Wallflowers ciut lepsze, albo poziom równy. Przy czym możliwe, że lepszość Wallflowers dla wielu (w tym dla mnie) wynika z ich pierwszeństwa ;) Ton podobny.

Jeśli się nie polega na polskich wydaniach, to lepiej chyba zacząć od Wallflowers... Bohater pierwszej części H. pojawia się już w trzeciej W., a poza tym wydaje mi się, że St Vincent i Westcliffowie z W. przewijają się gdzieś w tle H. Nie ma to jakiegoś większego znaczenia, ale skoro H. nie biją W. na głowę jakością , to czemu nie czytać po kolei ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28611
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2011, o 22:24

Powiedziałabym, że albo Wallflowers ciut lepsze, albo poziom równy. Przy czym możliwe, że lepszość Wallflowers dla wielu (w tym dla mnie) wynika z ich pierwszeństwa ;) Ton podobny.

o to to ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 października 2011, o 11:53

Agrest napisał(a):
Lepsza ta seria - The Hathaways czy może Wallflowers? Według ocen niby ta, jednak wolę zapytać, choćby z ciekawości :)


Ta czyli Hathaways? Nie wydaje mi się... Powiedziałabym, że albo Wallflowers ciut lepsze, albo poziom równy. Przy czym możliwe, że lepszość Wallflowers dla wielu (w tym dla mnie) wynika z ich pierwszeństwa ;) Ton podobny.


Uhmm, tak właśnie. Dziękuję za wyrażenie opinii, zapamiętam na przyszłość :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 10 listopada 2011, o 19:55

Wiecie co przeczytałam Wyjdź za mnie Lisy Kleypas i jestem pod wrażeniem bo to naprawdę fajna książka ;) początek fajny środek historii też, ale że tak powiem po cholerę tyle seksów tam było :zalamka: nie o to chodzi że nie lubi, bo te momenty same w sobie to ekscytujące :hyhy: ale mogły być dwie lub jedna i bym była usatysfakcjonowana.
Może narzekam, ale ostatnio nie lubię jak takich "scen" jest dużo.
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 10 listopada 2011, o 20:23

Mnie to nie raziło, cudne są jej książki. :) Dla mnie było tych scen tyle ile trzeba, ani przesytu ani niedosytu. Ale ja lubię takie sceny, więc może nie jestem obiektywna. :hyhy:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 listopada 2011, o 20:29

ja też lubię, narzekać nie zamierzam :hyhy:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 10 listopada 2011, o 20:52

Dla mnie trochę za dużo :hyhy:
może dlatego że dawno juz nie czytałam historyków w stylu Laurens i Kat martin tam zawsze tego duzo było :hyhy:
no nic przeczytam Uwiedź mnie to zobaczę czy mi się bardziej spodoba ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 listopada 2011, o 21:55

No nie wiem, w historykach Kleypas zawsze jest dużo seksów ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 10 listopada 2011, o 22:01

To znaczy że muszę się przyzwyczaić :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 listopada 2011, o 22:25

Zawsze można przekartkować ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 10 listopada 2011, o 22:26

Szkoda mi przekartkować :hyhy:
ja przeczytam ;)
ale po prostu nie lubię jak jest dużo :-P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 listopada 2011, o 22:29

Niedogodzona jesteś ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 10 listopada 2011, o 22:36

No wiem no :-P
ale kumasz o co mi chodzi? ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 listopada 2011, o 22:52

Jak najbardziej, tylko że ja właśnie weszłam w fazę w pomijanie wzrokiem scen ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 11 listopada 2011, o 14:04

Może też zacznie pomijać te sceny :hyhy:
wtedy nie będzie bo to tak denerwowało ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 listopada 2011, o 15:57

a ja może absurdalnie wychodzę z założenia, że kiedy jest czas i miejsce to scena właściwie napisana i wpisana to nie przeszkadza :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 11 listopada 2011, o 16:03

zależy jak napisana, bo ja czasem już mam dosyć i szukam, gdzie tu koniec :-P
ale na początku czytałam z wypiekami na twarzy :hyhy:
Obrazek Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 listopada 2011, o 16:15

znaczy właściwa ma być :hyhy: takich mało jak dla mnie i stąd ja ostatnio też ślizgam się wzrokiem ;) niepokojące, że nie tylko po takich scenach :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 11 listopada 2011, o 16:20

:mysli: skąd ja to znam... dlatego miałam przerwę półtoraroczną... :-P
Obrazek Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 listopada 2011, o 16:22

wieszczysz, gmosiu :hyhy: właściwie wszystko możliwe :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 11 listopada 2011, o 16:29

zawsze możesz się przerzucić na dramy... będziemy się razem koreańskiego uczyć :-P
Obrazek Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 listopada 2011, o 16:30

jak na razie jestem na całkiem niezłej drodze :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 11 listopada 2011, o 17:36

gmosia napisał(a):zależy jak napisana, bo ja czasem już mam dosyć i szukam, gdzie tu koniec :-P
ale na początku czytałam z wypiekami na twarzy :hyhy:


miałam tak samo ;) chodzi mi o te wypieki, a teraz....

aralk napisał(a):a ja może absurdalnie wychodzę z założenia, że kiedy jest czas i miejsce to scena właściwie napisana i wpisana to nie przeszkadza :hyhy:



no i z tym się zgadzam :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości