a mi się zawsze wydawało, że bohaterki palmer po prostu więcej w życiu, nawet jeśli krótkim, widziały... U Palmer "Afryka" pojawia się w momencie braku wiary [bo ciężkie dzieciństwo, bo rodzice, bo coś tam i koniec z koncem najczęsciej wiązać trzeba] natomiast bohaterki Laurens marzące o czymś innym niż mąż [pozornie] wydumały sobie żywot świętej, ale wystarczy jeden facet i nierealistycznie genialny seks i w cholerę wszystko
z drugiej strony są świetnymi przykładami na kobiety szkolone do zamążpójścia
niezależność to zwykle poza początkowa dziewczęcia wychowanego zarazem w cieplarnianych warunkach. i to nie jest zarzut - co kto lubi
nie powiem, ludzkie zamienniki obu typów w realu wbrew pozorom spokojnie spotkać można - wystarczy popatrzeć co ludzie robią, a nie co mówią i głoszą - tłumy po prostu
Liberty - ja bym nie tyle obstawiała brak prawdopodobieństwa w budowie postaci, co po prostu "nie twoja bajka"
pytanie: jakie hobby miewają bohaterki Stephanie?
bo już nie pamiętam... przeczytałam w całości od deski do deski tylko pierwszy tom Cynsterów, następne 9 przekartkowałam, tak jak i 3 pierwsze Bastion Club oraz parę regencyjnych i parę opowiadań...