przez Scholastyka » 1 grudnia 2008, o 11:14
czytałam... Fragmentami mi się podoba, ale bez przesady. Strasznie denerwuje mnie Marcelina, ja rozumiem, że ałtorka chciała p[okazać osobę w depresji i w czymś tam, ale po mojemu to taki mały pasozycik [podczepiający sie pod kolejnych facetów], obrzydliwy niechluj...
Wsadzanie na siłę wątkóów współczesnych - no na siłę! Jak ta akcja obrońców życia poczętego... pomysł wyjazdu całą bandą [w tym dwie mocno starsze panie] na Karaiby - fajny! Opisy podróżny na katamaranach - też.
Ale to taki raczej jednorazowy produkt...