Teraz jest 24 listopada 2024, o 10:44

Wspomnienia: Kiedy byłam mała...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 listopada 2011, o 23:14

Mnie też, ale z plasteliny można było cuda zrobić. Jeszcze klocki, zarówno takie kolorowe, co można było domki i zamki budować, z oknami i drzwiami, trawniczkiem i innymi fajnymi rzeczami, jak i takie zwykłe, co się układało z nich obrazki różne. :adore: A domki z kart układałyście? Ja nie chwaląc się, potrafiłam całymi dniami budować. Wychodziły wspaniałości, dopóki których z dorosłych mi tego przypadkiem nie zniszczył. :-P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 2 listopada 2011, o 14:04

Domki z kary lubiłam układać :)
a pamiętacie wieżę Babel? Co się wyciągało klocki w układało coraz wyżej, żeby się nie przewróciło? :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 listopada 2011, o 19:49

Ja pamiętam, ale niezbyt często w to grałam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 listopada 2011, o 19:50

Ja tam pamiętam bierki i pchełki ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 listopada 2011, o 19:59

Ja też bierki i pchełki, a wieża Babel to coś jak Jenga?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 listopada 2011, o 20:16

Chyba tak, ale szczerze powiedziawszy ja się w to nie bawiłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 listopada 2011, o 20:28

Klocki z oknami! Już o nich zapomniałam :)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 listopada 2011, o 20:29

I takie do budowania różnych konstrukcji - kolorowe, plastikowe, płaskie :)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 listopada 2011, o 20:37

za moich czasów były drewniane :D

Jenga, tak, ale to później. Pierwszą Jengę przywiozłam z Azji bodaj na piątym roku studiów, i tutaj, przynajmniej wśród moich znajomych, to była nowość :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 listopada 2011, o 20:39

Drewniane to do budowania wież, domów itp, a myślałam o takich, z których można było konstruować pojazdy, wiatraki itp.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 listopada 2011, o 20:49

no dobrze, a takie cieniutkie kolorowe klocki, które przybijało się specjalnymi gwoździami i młoteczkiem

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 listopada 2011, o 20:53

Takowych nie posiadałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 listopada 2011, o 20:53

ooo to takich nie miałam
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 2 listopada 2011, o 21:56

a Ja nie mam pojęcia o czym rozmawiacie :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 listopada 2011, o 22:07

Ostatnie kilka postów o klockach, którymi się bawiłyśmy w dziecięctwie, wcześniej ogólnie o zabawach i grach :)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 listopada 2011, o 23:20

znalazłam :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 listopada 2011, o 02:07

pamiętam :adore:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 listopada 2011, o 07:58

nieodmiennie kojarzą mi się z rankiem w przedszkolu kiedy dzieci się dopiero schodziły, wokół jeszcze było ciemno i można było się pobawić, bo banda chętnych nie stała nad głową :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 3 listopada 2011, o 08:40

Moje przedszkole nie miało takich fajnych zabawek, buu...
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 listopada 2011, o 15:44

fajne były, a jak panie pilnowały byśmy nie pozjadali tych gwoździków :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 3 listopada 2011, o 16:20

Ja się im nie dziwię :)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 listopada 2011, o 17:13

dzisiaj jestem w stanie zrozumieć ich punkt widzenia :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 listopada 2011, o 18:06

Niestety takich klocków z gwoździkami nie pamiętam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 listopada 2011, o 18:08

za młoda jesteś, ot co :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 listopada 2011, o 19:02

u mnie też takich nie było.Zresztą z zerówki pamiętam głównie tablicę obecności(gdzie przypinało sie specjalne pinezki oznaczające obecność-strasznie tego zazdrościłam wszystkim uczniom,bo sama chodziłam do zerówki rok wcześniej,nie zapisana) i landrynki,które kupowałyśmy z siostrą po drodze do szkoły i musiałyśmy częstować kolegów i koleżanki :rotfl:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość