Tak się przyglądam tym zdjęciom i stwierdzam, że prawie sami aktorzy. Pomijając Johnnego Depp, który zagrałby wszystko z wdziękiem i wrodzonym urokiem oraz talentem, poniżej przedstawiam listę djów i producentów, których oczyma wyobraźni widzę w romansach lub innych książkach.
1. Special D. W wersji z początku kariery (chłopięcej) mógłby być nastoletnim synem któregoś z bohaterów, w wydaniu dorosłym hm... Moim skromnym zdaniem już głównym bohaterem romansów o młodych. Na doświadczonego życiem 30-40-latka jeszcze się nie nadaje.
2. Tiesto - poprostu go lubię. Ma coś hipnotyzującego w sobie. A może to jego sety tak działają na mnie.
Jako główny bohater.
3. Armin Van Buuren - mam lekkie wyrzuty sumienia, bo to ponoć prywatnie przesympatyczny człowiek. Niestety, dla mnie wygląda jak kumpel-gej głównej bohaterki z powieści typu cziklit.
4. Dj Aligator - jakikolwiek psychopatyczny morderca.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.