Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:55

J.R. Ward

Avatar użytkownika
 
Posty: 41
Dołączył(a): 10 sierpnia 2011, o 15:58

Post przez campanula » 25 października 2011, o 12:06

zdecycodowanie pomysł z duchem-nie duchem Jane wydal mi sie najglupszy z mozliwych ( a wlasnie przeczytalam ciurkiem 5 czesci Black Dagger Brotherhood) i wi wiekszosci przypadkow to jak potoczyla sie akcja bylo albo zaskakujace albo przynajmniej nie rażące ale ten pomysl mnie zwalil z nog.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 października 2011, o 13:13

dla mnie to było tez niepojęte, ale może to nie na moją głowę ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 25 października 2011, o 13:48

O M/M wyczytałam w części o Johnie (:Droga przeznaczenia i Księżycowa przysięga). Jak wiecie u Ward gdy bohater się zakocha to w chce kobietę oznaczyć swoim zapachem, takie same zapędy miał Khill w stosunku do Blastha kiedy zobaczył, że ten spotyka się z innym.

Nocny Anioł napisał(a):A macie jakiś pomysły na to co byście chciały w tych książkach zmienić lub wprowadzić innego?.
Pozdrawiam


ja bym zmieniła wątek Jane - zrobienie z niej ducha to jakiś absurd i cały czas szkoda mi Layli, autorka powinna ją z kimś połaczyć

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 października 2011, o 13:52

jeden kocioł, zaraz kogoś dla niej znajdzie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 października 2011, o 17:42

A już tak na marginesie, co Wy z tym seksem? :heh: Romanse bez już nie istnieją? (I taki 'bez' to ja bardzo chętnie.) Chociaż fakt, zawartość książek Ward świadczyłaby o czymś zupełnie innym. Tak sobie myślę, że upchnęłaby to w tle, bez szczegółów i byłoby dobrze ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 25 października 2011, o 18:39

powiem szczerze, że bez seksu romansów nie lubię, nie musi to być nie wiadomo co, ale żeby chociaż skonsumowali :hyhy:

Laylą pożywia się Khill a w zamian uczy ją uwodzenia, ale tak bez przekonania z jego strony :sad:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 października 2011, o 18:44

Ekhm, tu akurat chodziło mi o ten pairing mniej typowy ^_^

Przy okazji, ponoć kolejna część w oryginale - 10 - ma być o Thorment i No'one, jakkolwiek nazywają się po polsku :-P Pewności nie ma, tylko jakieś plotki.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 października 2011, o 19:29

Agaton napisał(a):A już tak na marginesie, co Wy z tym seksem? :heh: Romanse bez już nie istnieją? (I taki 'bez' to ja bardzo chętnie.) Chociaż fakt, zawartość książek Ward świadczyłaby o czymś zupełnie innym. Tak sobie myślę, że upchnęłaby to w tle, bez szczegółów i byłoby dobrze ;)

ja może i jakąś herezję zapodam tutaj, ale bym powiedziała, że sztuką jest napisanie romansu bez seksu - dobrego romansu bez seksu, znacznie większą sztuką niż napisanie romansu nawet z zabójczym seksem :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 25 października 2011, o 19:34

aralk napisał(a):
Agaton napisał(a):A już tak na marginesie, co Wy z tym seksem? :heh: Romanse bez już nie istnieją? (I taki 'bez' to ja bardzo chętnie.) Chociaż fakt, zawartość książek Ward świadczyłaby o czymś zupełnie innym. Tak sobie myślę, że upchnęłaby to w tle, bez szczegółów i byłoby dobrze ;)

ja może i jakąś herezję zapodam tutaj, ale bym powiedziała, że sztuką jest napisanie romansu bez seksu - dobrego romansu bez seksu, znacznie większą sztuką niż napisanie romansu nawet z zabójczym seksem :smile:


Zgadzam się z Aralk ;)
a chętnie bym romans bez seksu przeczytałam, bo ileż można o tym czytać(bynajmniej mówię o sobie) :rotfl:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 października 2011, o 19:37

To nie herezja, to prawda :) Trzeba umieć czymś zainteresować czytelnika, bo seks jakoś zawsze się sprzedaje ;)
I ja też chętnie po romanse 'bez' sięgam. Jw.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 25 października 2011, o 21:24

To nie herezja, to prawda :) Trzeba umieć czymś zainteresować czytelnika, bo seks jakoś zawsze się sprzedaje ;)


Chyba nie do końca tak jest. Gdyby seks miał taką zdolność sprzedawania to przeczytałabym wszystkie książki z tej serii, a skończyłam chyba na 4 części. Seks to fajne urozmaicenie, ale fabuła też musi być. Największą wadą Ward jest powtarzalność absolutnie wszystkiego. Przeczytać jedną część to jak przeczytać wszystkie. Dla mnie ta seria zdaje egzamin tylko pod warunkiem, że pomiędzy czytaniem kolejnych tomów mija dużo czasu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 października 2011, o 21:44

Nie myślałam tu akurat o tej autorce, której książki, przyznam się szczerze, nie przeczytałam żadnej :P Napisałam "jakoś", bo chętny się znajdzie. Jak nie na tę część (książkę), to na inną. Niektórzy lubią przeczytać o seksie, o czym świadczą statystki. Ciekawe co by było, gdyby wyciąć wszystkie sceny :niepewny:

Sama wypowiedź miała na celu potwierdzenia słów Aralk. Dobry romans bez seksu sprzedaje się obecnie gorzej niż dobry 'z' (Mogę być w błędzie, więc proszę mnie nie bić!!!). A i napisać trudniej.

Mam nadzieję, że się nie zakalapućkałam w swojej wypowiedzi. Ale już kiedyś napisałam, że seks seksem, jednak bez fabuły niczego nie załatwi. Wolę coś ciekawego 'bez' :) Choć znajdą się i tacy, których same opisy urządzają. Są gusta i guściki.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 25 października 2011, o 22:31

Ciekawe co by było, gdyby wyciąć wszystkie sceny :niepewny:


W przypadku Ward z powiedzmy 400 stron zostałoby góra 50 ;)

Ale masz rację, Agaton, że romansów bez seksu jest mało i gorzej się sprzedają.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 października 2011, o 12:49

mam pytanie, Księżycowa przysięga to oddzielny tom, czy znowu jeden podzielony na dwa?
BBn zgubiła Drogę przeznaczenia? :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 31 października 2011, o 19:19

"Droga przeznaczenia" (cz.1) i "Księżycowa przysięga" (cz.2) w oryginale były jedną książką - "Lover Mine" (tom 8).
Tak mi się wydaje ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 31 października 2011, o 19:54

O ! Ward ma swój wątek ?! To pewnie zasługa seksownych panów z Bractwa... :wink:
Przeczytałam 5 tomów i utknęłam. :roll:
Może zapach zasypki dla niemowląt podziała stymulująco. :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 31 października 2011, o 20:18

Nie wiem czyja zasługa, bo ja tej pani nie czytałam :-P Ponoć na jedno kopyto pisze i inne takie... Ja akurat z innego powodu tutaj sobie piszę :hahaha:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 31 października 2011, o 20:29

Agaton napisał(a):Nie wiem czyja zasługa, bo ja tej pani nie czytałam :-P Ponoć na jedno kopyto pisze i inne takie...

Jak wiele innych autorek. :wink:

Agaton napisał(a):Ja akurat z innego powodu tutaj sobie piszę :hahaha:

Wiem, wiem... już przeczytałam wątek. :wink:
Ostatnio edytowano 31 października 2011, o 20:58 przez Vienna, łącznie edytowano 1 raz

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 października 2011, o 20:34

chyba każdy już wie :rotfl:
Agatonie, dzięki tyle sama wiedziałam, ale jak ktoś źle zadaje pytania to potem sam jest sobie winny :rotfl:
chodziło mi o to, czy Księżycowa przysięga kończy coś, czy jakieś główne wątki pozostają niedomknięte :rotfl: trochę inaczej mi wyszło ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 października 2011, o 20:45

Agaton, może jednak zaszalejesz i przeczytasz w końcu :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 31 października 2011, o 20:49

To by było szaleństwo roku :heh: Ale całą serię? Nie chce mi się :] Szkoda mi czasu...

A w ogóle, nie śmiać się. Czasem smutno być rodzynkiem :zalamka: Tylko powstrzymać się nie mogę, bo nie ma gdzie ani z kim dyskutować, a gadułą jestem od zawsze :/ Więc jak się trafiła okazja, to sobie pomazałam.
Przepraszam bardzo za off-a :bezradny:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 3 listopada 2011, o 23:56

Agaton napisał(a):Przy okazji, ponoć kolejna część w oryginale - 10 - ma być o Thorment i No'one, jakkolwiek nazywają się po polsku :-P Pewności nie ma, tylko jakieś plotki.

U nas nazwali ją Niema :mur: Ward teraz już palmerozą zajeżdża, bo nie dość, że ona nie mói to jeszcze kuleje. Tylko, że do końca nie wiem czy ona faktycznie jest niema :niepewny:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 listopada 2011, o 08:00

z tego co mi się wydaje, a może być różnie, to raczej ma problemy z poruszaniem, coś z nogami chyba :niepewny:
joakar, dobrze a co z częścią o Panikh? Wydawało mi się, że ona teraz będzie :niepewny:
Gdzies tez wyczytałam, że Niema podzielona jest na 4 części :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 4 listopada 2011, o 08:18

Może po prostu nie ma nic do powiedzenia ;)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 listopada 2011, o 08:54

wiesz, że tak jest :) jest trochę takim cieniem, który przemyka Po Tamtej Stronie, sama kiedy jej siostry odeszły :)
i tu przyznam Ward "+" potrafi zainteresować w kilku scenkach, kilku wypowiedziach, szkoda, że to jej później przechodzi ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość