Jadzia napisał(a):sunshine napisał(a):Może tak jest że im jest więcej zajęć to można sobie to lepiej uporządkować i znaleźć ten czas to chyba kwestia przyzwyczajenia
Niby to tak się mówi, ale kurcze... mam zajęcia na uczelni dwa razy w tygodniu 8-20, raz 8-18, raz tylko trzy godziny pod rząd, ale od południa, a potem jeszcze 2 godziny korków, i raz 8-17, ale z ponad 3-godzinnym okienkiem w środku a potem jeszcze godzina korków (znaczy takich z angielskiego, nie na ulicach, bo tego nie przewidzisz ). I próbuję wysupłać trochę czasu na książkę i jeszcze na coś i ciężko jest... dobrze, że zostaje sobota, żeby się wyspać muszę tylko się zmusić, żeby w weekend czytać wszystko na zajęcia i robić zadane rzeczy, żeby w tygodniu nie siedzieć do pierwszej by potem wstać przed 7 i cały dzień chodzić jak zombi...
Ale dobra, koniec narzekania, jak będę naprawdę chciała, to pewnie mnóstwo jeszcze dam radę wsadzić w międzyczas
Obiecuję, że jutro lub pojutrze podliczenie się pojawi
Z tego wynika, że jednak my studentki mamy mniej czasu na czytanie
normalnie nie ma czasu