Teraz jest 30 listopada 2024, o 02:49

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 30768
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 października 2011, o 21:37

Byłam ,razem z mężem
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13122
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 października 2011, o 22:55

Ja tyż. Ale żadnego męża zaufania nie widziałam. Albo ich nie było, albo dobrze się ukryli.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 października 2011, o 22:57

U mnie była żona zaufania, moja sąsiadka - i bardzo dobrze, bo zostawiłam dowód :P Więc do mnie zadzwoniła :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 października 2011, o 23:55

A ja nieprzytomnie się zastanawiałam, kim była ta pani w kącie :embarrassed: ;)
Mi podała długopis :hyhy:

Kurcze, zacznę akcję domagania się podawania informacji, kto oddał głos świadomie (lub nie...) nieważny :/
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 października 2011, o 07:39

U mnie był mąż zaufania.

A co, podejrzewasz masowe psucie głosów?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2011, o 13:25

W komisji, w której siedziałam nie było męża zaufania :hyhy: Frekwencji nie podbijałam, bo nie zdązyłam, za to musiałam te wszystkie głosy policzyć później :P I nawet musiałam wchodzić do urny bo się kart nie dało wyciągnąć inaczej :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 10 października 2011, o 13:57

Fajnie to musiało wyglądać :look_down:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 10 października 2011, o 15:11

chciałabym to zobaczyć :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 10 października 2011, o 15:54

byłam, głosowałam, podniosłam frekwencje, bo nawet zaciągnęłam sąsiadkę :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 października 2011, o 18:18

Berenika napisał(a):U mnie był mąż zaufania.

A co, podejrzewasz masowe psucie głosów?

psucie jak psucie, chodzi mi o akcję "idź na wybory" i o w tym co chodzi ;)
ps.czyli czy aby na pewno mamy się wstydzić, ze jest niska frekwencja.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 10 października 2011, o 18:27

pustych nie rozumiem, celowo zepsute już bardziej

Avatar użytkownika
 
Posty: 30768
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 października 2011, o 19:08

mąż zaufania był u mnie niewidoczny.Był tylko pusty stolik z takim napisem...A może był ,tylko siedział w jakiejś pelerynie niewidce :wink:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 10 października 2011, o 21:12

u mnie był, siedział przy oddzielnym stoliku i coś czytał :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2011, o 21:13

Renata7 napisał(a):Fajnie to musiało wyglądać :look_down:


Taa... przewodnicząca tarzająca się po podłodze, na dodatek w połowie w urnie :hahaha: W każdym bądź razie komisja się pośmiała :hahaha:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 10 października 2011, o 21:17

Lore, o której skończyłaś?

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2011, o 21:24

O 3.15 wychodziłam z urzędu :hyhy:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 10 października 2011, o 21:25

nas ostatni Komisja zdała o 6:30 :hyhy: jak wchodziłam do Urzędu to właśnie wypełzali nieprzytomni :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2011, o 21:38

Bidoki :P Nawet nam szybko poszło, patrząc na to, że bylo tylko 7 osób, a okręg jeden z większych :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 października 2011, o 21:42

Czytałam wczoraj, że do którejś komisji w Tychach musiała przyjeżdżać policja, bo ktoś otworzył urnę, rozumiem że to nie ciebie spotkała ta przygoda :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2011, o 21:45

O, a ja o tym nawet nie słyszałam :hyhy: A gdzieś bombkę podłożyli :P I zaczęli 3 godziny później.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 października 2011, o 21:46

Tu na przykład ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2011, o 21:57

Sprawdziłam na necie, która to komisja :hyhy: Siedziałam tam na wyborach prezydenckich :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 października 2011, o 02:28

aralk napisał(a):pustych nie rozumiem, celowo zepsute już bardziej

chodzi o efekt: ile osób ruszyło 4 litery aby wyrazić brak chęci wyboru między różnymi chorobami zakaźnymi ;) w teorii: 70% frekwencja, z czego głosy na któregoś z kandydatów oddaje 50% :hyhy:
czarno na białym: 20 % do zagospodarowania i niech nikt nie przywłaszcza sobie ich wysiłku podreptania do punktu wyborczego :heh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 11 października 2011, o 06:48

Frin, jeszcze żeby ktoś potrafił tak na to spojrzeć i wyciagnąć jakiekolwiek wnioski :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 11 października 2011, o 19:40

A u mnie nie byla męża zaufania, albo jestem tak niespostrzegawcza... :look_down: :haha:
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości