Koszmar nie okładka

przez **joakar4** » 8 października 2011, o 21:57

czwórka mnie urzekła :hyhy:

przez **AnnMM** » 8 października 2011, o 22:02

jeszcze ostatnia mnie rozbroiła... można potraktować, jak życiowe motto :rotfl:

przez **aralk** » 8 października 2011, o 22:44

absurdalne to wydaje się :rotfl:

przez **Agaton** » 8 października 2011, o 23:11

A ja nie znam niemieckiego :niepewny:

Okładki dziwnie, ale pewnie tekst też jest ważny...

przez **nana_rlbi** » 8 października 2011, o 23:40

Agaton napisał(a):A ja nie znam niemieckiego Okładki dziwnie, ale pewnie tekst też jest ważny...

moje "wolne" tłumaczenie:

nana_rlbi napisał(a):

1. "Tak powstał mężczyzna" ciężko to przetłumaczyć
2. "Wymiana nie przewidziana"

3."Miłość przychodzi przed upadkiem"
4."Mężczyzna marzeń rzadko pojawia się sam (pojedynczo)"

5. "Bez pocałunku do łóżka"
6. "Kto ostatni całuje, ten całuje najdłużej"

ciekawe, jak brzmią oryginały :hyhy:

przez **almani** » 8 października 2011, o 23:50

pan skaczący z choinką mnie rozwala :rotfl:

przez **Agaton** » 8 października 2011, o 23:52

Nano, dziękuję za pomoc

przez **Levanda** » 9 października 2011, o 08:38

Rany

przez **LiaMort** » 9 października 2011, o 15:30

koszmarne..xD

przez **nana_rlbi** » 9 października 2011, o 17:02

nawinęła mi się po drodze :hyhy:

przez **Berenika** » 9 października 2011, o 17:03

Świnka z klasą

przez **Janka** » 9 października 2011, o 18:00

nana_rlbi napisał(a):ciekawe, jak brzmią oryginały

Ta Susan Mallery to czwarty tom mini-serii Lone Star Sisters. Jej oryginalny tytuł to Hot on her Heels. Niemieckie tytuły to przeróbki (albo wariacje na temat) przysłów
1 Wer zuerst kommt, küsst zuerst (Under Her Skin)
2 Reden ist Silber, Küssen ist Gold (Lip Service)
3 Frisch geküsst, ist halb gewonnen (Straight from the Hip)
4 Wer zuletzt küsst, küsst am längsten (Hot on her Heels)

Oryginalny tytuł Jennifer Crusie Ohne Kuss ins Bett to Maybe This Time.

Pozostałe książki, te z Miry, to są harlequiny wydawane po trzy razem. Jeśli nie były po angielsku wydane w takim samym zestawie, to wcale nie mają angielskiego tytułu.

Np. te trzy harlequiny Lori Foster pochodzą z jej pięcioczęściowej mini-serii The Buckhorn Brothers.

przez **aralk** » 9 października 2011, o 18:46

chociaż kolorystycznie jest zgrana :big:

przez **basik** » 9 października 2011, o 18:58

okładki rzeczywiście koszmarne :hyhy:

a świnka bardzo mi się podoba

przez **aralk** » 9 października 2011, o 19:01

prawda

przez **ewa.p** » 9 października 2011, o 20:28

świnka tak,od razu kojarzy się z Babe-świnką z klasą.Za to rozwala mnie pan z choinka i ten nie przewidziany do wymiany :rotfl:

przez **Janka** » 9 października 2011, o 22:33

A ja w tym panu nieprzewidzianym do wymiany dostrzegam pewne całkiem miłe fragmenty.
Natomiast okładka Lori Foster umiałaby mnie przekonać, do zrezygnowania z kupna książki.

przez **Justyna** » 10 października 2011, o 09:36

Wszystkie są brzydkie.

przez **maddalena** » 10 października 2011, o 11:42

Nano ta pierwsza świąteczna, przebija wszystkie w swojej okropności...

przez **Berenika** » 11 października 2011, o 14:59

Dyskusję o genialnej strategii Miry przeniosłam do wątku Polityka wydawnicza.

przez **AnnMM** » 12 października 2011, o 21:16

Nano, dzięki Tobie mamy kurs niemieckiego i angielskiego. Super!! A okładki nie takie znowu straszne...

przez **AnnMM** » 16 października 2011, o 20:24

z kategorii, gdy ona jest wyższa... gdyby tylko byłoby widać, że on ją podnosi to bym wrzuciła do podobających się...

przez **ewa.p** » 16 października 2011, o 20:26

nie jest taka zła

przez **aralk** » 16 października 2011, o 20:26

na pieńku stoi dziewczę i tyle

przez **AnnMM** » 16 października 2011, o 20:29

no i ta czerwona róża w środku zimy...

Koszmar nie okładka

Kto przegląda forum