Teraz jest 11 listopada 2024, o 05:36

Nasze wyobrażenia bohaterów romansów

Wizualna strona romansu
Odwiedź także Wybieramy Ulubione Okładki!
Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 4 października 2011, o 21:46

może i masz rację.... chociaż Colin Firth jako model D&G... chyba nie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 4 października 2011, o 21:52

Colin Firth nadałby się właśnie do HQ na jakiegoś prawnika z surową miną :wink:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 4 października 2011, o 22:05

albo tak jak to było w To właśnie miłość... roztrzepanego/ zagubionego pisarza...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 5 października 2011, o 22:29

zgadzam się :hyhy: albo profesora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 7 października 2011, o 21:55

ten pan "wisi" koło mojej pracy i :adore: droga do pracy nabiera innego koloru :) amerykański romans...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 7 października 2011, o 21:59

jakiś sterany przez życie się wydaje :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 7 października 2011, o 22:23

no i właśnie mi się taki podoba :) ani za gładki, ani za potargany... po prostu w sam raz :look_down:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 7 października 2011, o 22:28

Szeryf albo rewolwerowiec, ot co!
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 7 października 2011, o 22:35

ale tylko nie Palmerka, proszę ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 7 października 2011, o 22:36

Raczej myślałam o historycznym jakimś ;) Montana Garwood ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 7 października 2011, o 22:37

mhmmm chyba sobie zrobię powtórkę :look_down:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 7 października 2011, o 22:50

Ja nawet dobrze tego nie pamiętam, ale tak mi się skojarzyło na szybko ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 7 października 2011, o 22:57

jak zobaczyłam faceta na mega plakacie to o mało co nie wpadłam pod samochód, więc może być w czymkolwiek... :look_down:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 października 2011, o 11:49

ja też pomyślałam o Montanie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 października 2011, o 13:13

A może któryś z różanych braci Garwood? Choć i Montana może być. Albo ten z Porwania Deveraux?
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 października 2011, o 13:33

o Porwaniu się nie wypowiem bo dopiero się przymierzam, ale on w ogóle taki Garwoodowski mi się wydaje :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30761
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 października 2011, o 16:18

dla mnie to Aaron z Kwiatu kaktusa
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 października 2011, o 16:45

nie za stary?

Avatar użytkownika
 
Posty: 30761
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 października 2011, o 16:48

niekoniecznie,charakteryzacja robi cuda :wink:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 października 2011, o 16:51

On mi przypomina szeryfa Valentiego z Roswell :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 października 2011, o 17:14

Agrest napisał(a):Roswell :P

cóż to?
chciałabym zobaczyć go w innym wydaniu :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 października 2011, o 17:21

Taki młodzieżowy serial o kosmitach :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 października 2011, o 17:24

aaaaaaaaaaa :heh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 października 2011, o 18:50

Pamiętam, pamiętam :) Oglądałam z zapartym tchem :P
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 8 października 2011, o 19:35

ewa.p napisał(a):dla mnie to Aaron z Kwiatu kaktusa

też mi pasuje, chociaż chodzi mi po głowie jeszcze jedna książka, tam, gdzie ona mu placki z gipsem piecze, a on musi ja hodowli kurcząt uczyć... tylko jakoś tytuł mi wypadł :smutny:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Okładki i ilustracje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości