Teraz jest 21 listopada 2024, o 22:01

Jane Austen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 16:52

echa czyli? podobna relacja bohaterów? czyli jaka? bo to trochę podchodzi pod kto się czubi... możesz doprecyzować?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 marca 2011, o 17:11

Niebezpieczny krok Mary Balogh :)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 17:37

no ba :P

ojeje ojej ojej, chyba mam ochotę na baloghowską lodowata dramatozę :adore:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez gabith » 8 marca 2011, o 21:42

Nie, nie "kto się czubi". "Echa" to może niewłaściwe określenie, raczej "wariacje na temat". Panowie Darcy w różnych odsłonach, nie zawsze na poważnie, cała historia Darcy'ego i Elżbiety pod jakimś innym wymyślonym kątem... Takie tam...
Wspomniana "Me and Mr Darcy" jest o tym, jak mieszkanka NY, trochę przypadkiem, wybiera się na wycieczkę "Śladami Jane Austen". W autokarze same emerytki, a wśród nich rodzynek - mało sympatyczny dziennikarz, który się wybrał na tę wycieczkę w celu napisania artykułu na temat "co fascynuje baby w Darcym". No oczywiście bohaterka jest niczym Elizabeth a ów dziennikarz w końcu okazuje się jej Darcym, ale "po drodze" bohaterka spotyka prawdziwego pana Darcy, ni to halucynacje, ni to magia... O, o takie cuś mi chodzi.
Albo: kojarzycie może taki serialik (leciał w TVNStyle) "W świecie Jane Austen" ("Lost in Austen")? To też dobry przykład tego, o co mi chodzi, choć serialik był głupotkowaty raczej... (no... z wyjątkiem aktora, który był się wcielił w Darcy'ego! :) )


Agrest - dzięki za tytuł! :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 maja 2011, o 20:48

Academic: Jane Austen had spell checker

LONDON — She's renowned for her precise, exquisite prose, but new research shows Jane Austen was a poor speller and erratic grammarian who got a big helping hand from her editor.

Oxford University English professor Kathryn Sutherland studied 1,100 handwritten pages of unpublished work from the author of incisive social comedies such as "Pride and Prejudice." She said Saturday that they contradicted the claim by Austen's brother Henry that "everything came finished from her pen."

"In reading the manuscripts, it quickly becomes clear that this delicate precision is missing," Sutherland said.

She said the papers show "blots, crossings out, messiness," and a writer who "broke most of the rules for writing good English."

"In particular, the high degree of polished punctuation and epigrammatic style we see in 'Emma' and 'Persuasion' is simply not there," Sutherland said.

Sutherland said letters from Austen's publisher reveal that editor William Gifford was heavily involved in making sense of Austen's sensibility, honing the style of her late novels "Emma" and "Persuasion."

Gifford did not edit earlier books such as "Sense and Sensibility" and "Pride and Prejudice," whose inconsistencies have sometimes been blamed on bad printing.

"In fact, the style in these novels is much closer to Austen's manuscript hand," Sutherland said.

Sutherland said the revelations shouldn't damage the reputation of Austen, who was little known when she died in 1817 at the age of 41 but has since become one of Britain's most beloved authors.

Sutherland said the documents reveal an experimental writer who was "even better at writing dialogue and conversation than the edited style of her published novels suggest."

"The manuscript evidence offers a different face for Jane Austen, one smoothed out in the famous printed novels," she said.

Austen's handwritten manuscripts will go online Monday at www.janeausten.ac.uk, the result of a three-year project to digitize the author's unpublished work.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 maja 2011, o 21:08

szok, jaki szok... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 maja 2011, o 21:18

Lilia, mogłabym przysiąc, że już to kiedyś wklejałaś ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 maja 2011, o 23:51

Kiedyś, kilka miesięcy temu, podobny artykuł.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 czerwca 2011, o 19:13

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 października 2011, o 21:07

Aż się dziwię, że jeszcze tu nie zajrzałam :wink:

Uwielbiam Dumę i Uprzedzenie. To jedna z moich ukochanych powieści. Z równie dużą pasją oglądam jej ekranizacje filmowe i serialowe. Pan Darcy i Gilbert Blythe to męskie ideały. ^_^

Chyba się pokuszę o poczytanie kontynuacji. Szczególnie rozbawiła mnie Pan Darcy bierze żonę :wink:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 października 2011, o 21:21

tak, czytanie kontynuacji kiedy lubi się Austen to dobry pomysł :rotfl:
kolejny ff z prawem do druku :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 października 2011, o 21:26

No, spadkobiercy już chyba żadnych praw nie mają. Można szaleć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 października 2011, o 21:34

i szaleństwo ma miejsce :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 października 2011, o 21:34

głupota i wszelakie "pseudo" niech szaleją, tyle, że gorzki smak na pozostaje :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 października 2011, o 21:37

Pan Knightley z 1972, którego nie znoszę. Nie mogę oglądać tej wersji :roll: Facet miał 45 lat i to widać.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 października 2011, o 21:38

i znów konfrontacja rzeczywistości z wyobrażeniami czytelników ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 października 2011, o 21:39

Tak :wink: Wolę tych bardziej współczesnych :wink:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 października 2011, o 21:40

czyli nie ekranizację, ale wariację na temat :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 października 2011, o 21:43

Te stare ekranizacje BBC jakoś mi nie leżą. Stara Duma i Uprzedzenie też. Pan Darcy wyglądał jakby go ktoś nadmuchał :roll:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 października 2011, o 22:05

Ale nie masz na myśli serialu z CF, bo on też coraz bardziej wiekowy się robi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 2 października 2011, o 22:14

Mam na myśli ten:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 października 2011, o 22:36

No, to rozumiem ;)

Ale wersję z 1940 roku, filmową, możesz obejrzeć. Co prawda sporo nieścisłości, ale warto.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 października 2011, o 23:21

Za to to ja się muszę zabrać ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 października 2011, o 06:47

Berenika napisał(a):Ale wersję z 1940 roku, filmową, możesz obejrzeć. Co prawda sporo nieścisłości, ale warto.

Ja, mimo tych wszystkich nieścisłosci, lubię tę wersję :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 3 października 2011, o 09:08

Berenika napisał(a):No, to rozumiem ;)

Ale wersję z 1940 roku, filmową, możesz obejrzeć. Co prawda sporo nieścisłości, ale warto.



Oglądałam kilkakrotnie :wink:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do A

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość