Teraz jest 22 listopada 2024, o 08:29

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 1089
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Kraków

Post przez Madeleinee » 29 marca 2008, o 18:29

no nie powinna jej przyjść jako dobrze urodzonej pannie dziewicy co innego jakby była doświadczoną mężatką ( no może jeszcze nie średniowieczu ale pare wieków później ale jeszce przed XX) która ma ochote np na kochanka (niekoniecznie na męża) albo gdyby była prostą chłopką ( tak jak mi się to marzyło - jakbym miala się cofnąć w czasie to nie byłabym jakaś lejdi tylko prostą babą która moglaby podkreslam mogłaby mieć ucieche z tego że Szkoci nie nosili bielizny po tartanem/kiltem) no ale dobra dość bo to właśnie musimy przyjąć że czytam romanse historyczne a nie dokładne odzwierciedlenie życia i obaczyjów tamtejszych czasów.....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 29 marca 2008, o 18:34

choć podle przyznam ze odrobina odpowiedniej fantazji jest wskazana Obrazek

generalnie wkurzają mnie romanse współczesne w wymowie przebrane w hisstoryczną szatkę Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 29 marca 2008, o 19:26

Krentz zrobiła po prostu serię o swiecie, z wspólczesną techniką za to zwyczajami -brak rozwodów- jak w XIX wieku...Jest to jakieś wyjście.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 marca 2008, o 19:27

w każdą stronę przedobrzyć można. ja mam dużo podejrzeń co do "wykładni historycznej" - już się cenzurą obyczjowości danej epoki w każdej następnej spece zajęli. wiktoriańscy "historyc" też swoje dołożyli.

ps.dla mnie miranda była współczesnym przebranym.

ps2.a może chodzi tak naprawde zawsze o fantazję kostiumową? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 29 marca 2008, o 21:53

i dla niepoznaki mieliśmy scenkę z księgarnią co maskowała "szklany sufit"? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 30 marca 2008, o 20:36

Mi nie przeszkadza jeśli romans ma tylko "szatkę" historyczną. Bo sama opowieść może być zawsze fajna, a we współczesności nie wyjść, bo wtedy to zważanie na konwenanse itd. dodaje smaczku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 marca 2008, o 20:41

no wiec jeśli we współczesności historia może nie wyjść to trzeba postawić na pełnego historicala a nie maskowanego, tak lubię odrobinę stylizację, trochę opisów brudku i nieświeżości ehh chyba znowu rzucę okiem na The reckless one Coniie Brockway (Niebezpieczny kochanek phi! Obrazek ) Obrazek

 

Post przez Gość » 19 kwietnia 2008, o 11:53

mnie najbardziej irytuje... Amber.. zaczynają i nie kończą

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 maja 2008, o 23:02

mnie irytuje jak bohaterka w sredniowieczu nosi majtki :oczami:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 maja 2008, o 23:20

a mnie jak w XIX wieku chodzi na pogrzeby Obrazek



bardzo słusznie- majtki won!!! Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 11 maja 2008, o 00:18

hehe, dobre z tymi majtkami, o tym nie pomyslałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 maja 2008, o 01:26

A może to nie były majtki tylko taki specyficzny pas cnoty? Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 maja 2008, o 01:46

pas cnoty był tam co najmniej nie na miejscu, bohaterowie byli już po ślubie i to o ile mnie pamięć nie myli podwójnym, ba nawet po nocy poślubnej, też podwójnej... :) :) i gdybyż rzeczona część garderoby przpominała chociaż reformy ale gdzież tam to jakies fikuśne majteczki były :)

 
Posty: 310
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kristy » 11 maja 2008, o 16:45

Kasiek czy ty przypadkiem nie mówisz o książce J. Lindsey Za głosem serca?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 maja 2008, o 17:25

przypadkiem tak:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 maja 2008, o 17:42

Na temat majtek znalazłam coś takiego:



<span style="font-style: italic">Pierwsze przymiarki do wykreowania damskich majtek poczyniono we Włoszech w XVI w. W 1510 r. zaczęły je nosić weneckie kurtyzany. Dzisiejsze figi miały wtedy postać długich kalesonów z jedwabiu, płótna lub aksamitu i były zastrzeżone wyłącznie dla kobiet lekkich obyczajów. Przyzwoita kobieta nie mogła się nawet przyznawać, że wie o istnieniu takiej części garderoby. W wieku XVII noszenie pantalonów nadal było niestosowne. Były one zarezerwowane dla schorowanych lub starych kobiet, ewentualnie służących, którym wypadło umyć okna. Natomiast obowiązkowo musiały je nosić tancerki operowe. Sytuacja zmieniła się wraz z nastaniem mody na krynoliny w połowie XiX w. Krynolina to suknia upięta na konstrukcji z drutu, zwykle miała bardzo dużą średnicę i była sztywna. Kiedy dama ubrana w taką suknię chciała się pochylić albo usiąść, druciana konstrukcja podnosiła się do góry ukazując wszystko co było pod nią. Efektem było upowszechnieniem się pantalonów, które najpierw jednak były otwarte to znaczy miały postać dwóch kawałków materiału wiązanych w pasie, dopiero na przełomie wieku XIX i XX przybrały formę zamkniętą czyli zeszytych nogawek. Kiedy po I wojnie światowej sukienki stawały się coraz krótsze, skróceniu ulegały także pantalony, aż w roku 1928 zaczęły przypominać dzisiejszą bieliznę. </span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 maja 2008, o 21:54

bardzo zajmujące- u Christiny Dodd w <span style="font-style: italic">Narzeczonej </span>był taki fragment o tym jak dziewczyna się oburza, że przecież "nie mam majtek bo jestem przyzwoitą kobietą"!!! Nie muszę mówić że ten fakt bardzo podobał się bohaterowi Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 11 maja 2008, o 22:02

No z całą pewnością mu się podobał hihi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2008, o 22:19

kwestia majtek kulturowo dotąd nie rozgryziona przeze mnie została Obrazek

bo o co chodziło z tym zakazem noszenia?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 maja 2008, o 22:40

skoro mjatki miały nosić tancerki i aktorki to tym przyzwoitym paniom zwyczajnie nie wypadało Obrazek



a moze to nieczysta część garedroby była........



a moze też stanowiły one przeszkodę na drodze powiększania populacji

to takie moje pomysły niczym nie poparte teorie Obrazek

 

Post przez Kelnereczka » 11 maja 2008, o 22:49

hmm...warto by się było nad tym zastanowić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 maja 2008, o 00:32

Romę trzeba o to zapytać, ona z pewnością wie. Roma - jak to było z tymi majtkami?

 

Post przez Kelnereczka » 12 maja 2008, o 09:33

A co do majtek, to w zeszłym roku byłam w Darłowie, koło Darłówka nad morzem. I tam na zameczku była wystawa przedmiotów, i machin torturujących. Były też żelazne majtki cnoty. Poszukam później na necie, może znajde, to wrzuce linka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 12 maja 2008, o 15:19

A ja znalazłam coś o majtkach i o pasch cnoty Obrazek



http://www.historycy.org/index.php?showtopic=7872



i to nie tylko tych damskich ale i omęskich cos tu mozan znaleźć

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 12 maja 2008, o 20:29

XVIII w. wtedy kobiety zaczeły nosić majtki. za czasów regencji było to rozpowszechnione - w domach szlachty i bogatego mieszczaństwa. Połowa XIX w. Obowiązkowa część bielizny.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości