W podstawówce 1-3 miałam bardzo fajną i sympatyczną wychowawczynię, 4-6 to już tak niekoniecznie, gimnazjum - bardzo miło ją wspominam, do dziś mam kontakt
A w liceum to miałam anglistkę, która pod koniec roku szkolnego zaszła w ciążę, w drugiej klasie dostaliśmy polonistkę, która też pod koniec roku szkolnego zaszła w ciążę
No i ta co miała nas w pierwszej klasie, w trzeciej do nas wróciła, ale już w kolejną ciążę nie zaszła