Teraz jest 24 listopada 2024, o 05:18

Penny Jordan

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 czerwca 2011, o 15:41

chyba i ja przeczytam :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 czerwca 2011, o 15:51

Fajnie, to się dyskusja rozwinie. Będzie okazja z kimś pogadać. :big:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 czerwca 2011, o 17:33

dzięki :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 14 czerwca 2011, o 22:09

lubię tę Liliję.....czemuś :wink:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 14 czerwca 2011, o 22:10

ja w ogóle jestem skażona lubieniem dramatów Jordan :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 czerwca 2011, o 23:52

jak to forum kocham, popełnię kiedyś dłuższą wypowiedź o umartwieniu, dramatozie, penny jordan, dianie palmer i tajskich dramach ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 15 czerwca 2011, o 13:48

wal :big: :big:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 czerwca 2011, o 15:04

ja bym założyła punkt obiecanek i kary dla tych niespełniających :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 15 czerwca 2011, o 15:22

ty sama pierwsza :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 czerwca 2011, o 19:01

Aralk,ty się lepiej nie wychylaj :rotfl:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 czerwca 2011, o 19:03

jeden miecz więcej, co za różnica ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 czerwca 2011, o 19:04

w końcu któryś przetnie nitkę
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 czerwca 2011, o 23:19

hej, bez dokuczliwości zbytniej :hyhy: człowiek musi mieć a) wenę i b) nastrój poważny (ja zwykle ląduję w pozycji "tarza się i ryczy histerycznie ze śmiechu"...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 26 września 2011, o 13:11

Jane napisał(a):To moja ulubiona Penny. Jakoś lubię, gdy facet też musi swoje pocierpieć i długo trwa żeby się zeszli :) Czy dobra? Hm... Tam jest wszystko co możliwe... no prawie, więc w sumie trzeba się samej przekonać. Ale jak dla mnie, książka super :)



Ja także lubie gdy faceci trochę cierpią.... :hyhy: ma to swój urok, ale nie lubię gdy bohaterki przyjmują każdą obelgę bez mrugnięcia okiem... dla mnie muszą się odgryźć

Ps. książeczkę lubię, choć nie od pierwszego wejrzenia
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 5 listopada 2011, o 16:02

Jestem właśnie po lekturze kilku książek Jordan ( moje pierwsze z nia spotkanie) i nie sa takie złe :) tez lubie jak bohater ciut pocierpi itp. itd.
Ale razi mnie w niektórych jej książkach to, ze bohater zakochuje sie w bohaterce jak ta ma średnio 16 lat, sam przy tym ma coś z minimum 10 lat więcej i siłą sie biedaczek powstrzymuje zeby jej nie `zniewolić`( dorosły facet zakochany w nastce to dziwne :niepewny: ) doprowadza to do frustrujących emocji i kończy sie jakas klotnia czy rozstaniem czy ucieczka. Dziewcze wraca po 10 latach dalej tak samo zakochane (aczkolwiek swiecie wierzace, ze nienawidzi dawnego oprawcy) , facet dalej ja kocha i w końcu są razem. Czasem razi mnie to, ze mimo 10 lat oni w ogóle się nie zmienili. Miłość dalej ta sama, jej nastoletnie westchnienia i fochy dalej te same. Hm.

Z tym, ze ja czytałam te krótkie ( brak czasu) no ale teraz mam Lilie wśród cierni więc sprobuje przez nią przebrnąć. Bo przyjaciółki doczytałam do 10 strony i opadłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 5 listopada 2011, o 16:05

Może spróbuj zapoznać się z Grą.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 5 listopada 2011, o 16:49

Gra to o:
Spoiler:

?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 5 listopada 2011, o 16:58

Tak. I o
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 listopada 2011, o 18:01

Lubię Grę :adore:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 5 listopada 2011, o 21:46

to i ja lubię, to jeden z pierwszych moich romansów i mam sentyment :)

i Berenika ma rację, sporo tam też przebaczenia było :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 6 listopada 2011, o 11:29

Przebrnęłam przez połowe Liliwśród cierni. Może jednak spróbuje Gry bo Lilia miejscami doprowadza mnie do kruszenia zębów ze złości.
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 6 listopada 2011, o 12:59

Lilia, to wybitne dzieło jest wielce :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 6 listopada 2011, o 15:55

Dokończyłąm owe wybitne dzieło. Od momentu kiedy ona ucieka od tego dupka jest nawet ok. Niestety potem się schodza i mam wrażenie, że on dalej zostanie dupkiem. Zwłaszcza brak epilogu umozliwia mi takie myślenie. Prywatnie kocham epilogi, a tutaj jego brak jakos mnie raził bo od razu pomyślałam jak ona sprzedaje swój dom i pozbywa sie resztek niezależności i robi to co on chce do końca swoich dni. :mur:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 listopada 2011, o 19:38

ja odpadłam w połowie Lilii
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 22 listopada 2011, o 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post przez biedronka » 2 grudnia 2011, o 19:28

Mnie się podobała ta Lilia. Może ze mną coś nie tak, ale nie uważam, żeby on się nad nią jakoś specjalnie znęcał. Nawet był dosyć troskliwy i czuły, choć przyznam, że zastanawiałam się przez chwilę czy u głównej bohaterki nie rozwinął się syndrom sztokholmski...

Jedyne co mnie w Aleksieju wkurzało to to, że po jej ucieczce nie zachował się jak facet, w sumie ona wkoło na niego wpadała, gdyby nie to, to chyba nigdy nic by z tego nie było.

Ostatnia sprawa, która mnie dręczy, a może którą ktoś może mi wytłumaczyć, czemu on (Aleksiej) nie nalegał na używanie antykoncepcji, ta kwestia została podjęta, ale zupełnie nie została wyjaśniona a daje do myślenia... Może w angielskiej wersji coś było na ten temat. :embarrassed:


Zaś co do Silver, to w tej książce było chyba wszystko, co tylko można sobie wyobrazić. Wszelkie patologie.
Brakowało tylko gwałtu i wtedy już było by wszystko.

Co do samej książki to była ciekawa, ale jakoś mnie bardzo nie poruszyła, co więcej momentami mi się dłużyła przeokropnie, choć wiem, że wszystkie części były ważne dla ogarnięcia całej fabuły, ale ciężko mi to się czytało.
Ostatnio edytowano 3 grudnia 2011, o 20:47 przez biedronka, łącznie edytowano 1 raz
And so the plot thickens...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do J

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości