Teraz jest 22 listopada 2024, o 09:43

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 sierpnia 2011, o 22:58

ja przyznam, że tylko bohaterka mnie nie wkurza w Ikemen... :hyhy: nawet Jeremy chwilami straszliwy jest...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 3 września 2011, o 16:36

ona cie nie wkurza?? łoooooooooo mi strasznie działa na nerwy...

a co sądzicie o 6 odc ouran?? mnie trochę zawiódł. spodziewałam się, że będzie zabawniejszy, a sceny kłotni będą fajniejsze. zdecydowanie brakowało mi latajacego honey, tak jak było w anime.

za to protect the boss mnie nie zawodzi. warto czekac na ta dramę. jest świetna. uwielbiam ją. w 10 odc były świetne sceny z Moo Won - jak on się usmiecha :adore: :adore: :adore: normalnie aż mi serce topnieje. ogólnie w pewnym momencie miałam ochotę go przytulić. i oczywiście porządnie potrząsnąć tą pindzią, że tego nie zrobiła... i to jest chyba jedyna drama, w której lubię tą 'wredną'. ta bogaczka jest świetna. i ten jej wieczny płacz i lament LOL xD ale 9 ep też jest boski :) nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia.
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 4 września 2011, o 00:19

właśnie zabieram sie za ten 10 odcinek :hyhy: zgadzam sie co do bogaczki :rotfl:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 września 2011, o 00:26

Ouran trochę w inną stronę niż anime idzie - w sumie nic dziwnego, ehm ehm - więc rozczarowaniem tego nie nazwę ;)
czekam, jak rozwiążę postać taty :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 4 września 2011, o 19:45

no własnie widzę, że idzie w inna stronę i tego jestem bardzo ciekawa.
jedynie wojna mnie rozczarowała - spodziewałam się lepszych efektów, lepszej otoczki. i ojca tez jestem ciekawa...
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 6 września 2011, o 20:48

A mi się mimo wszystko podobał 6 odcinek Ouran. Ale ja jestem bezkrytyczna jak tylko widzę bliźniaków na ekranie. :hyhy: A ze ten odcinek się dużo bardziej na nich skupiał niż poprzednie to mi wystarczyło. W zasadzie istota tej kłótni i ich prywatny świat był dokładnie ukazany, chociaż może nieco skrótowo.
Ale tatusiek był świetny. Lepszego nie mogłam sobie życzyć, prawie płakałam ze śmiechu na jego kłótniach z Tamakim. :rotfl: W ogóle odcinek był bardzo fajny, no i były "sklepy prostego ludu". :hyhy:
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 7 września 2011, o 01:05

ja właśnie obejrzałam 14 odcinek scent of a woman... :too_sad: cudne to było :smutny:
w sumie to do połowy myślałam, że to będzie klasyczna pomyłka lekarzy czy cuś ^_^ ale jak mi ubiją bokaterkę na końcu, tak jak w
Spoiler:
to się chyba zaryczę :cry2:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 13 września 2011, o 12:20

właśnie za kończyłam swoją przygodę ze scent of a woman i powiem krótko... warto!!! :adore:

taka optymistyczna, mimo wszystko, opowieść :lovju:

Obrazek
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 września 2011, o 15:55

jak optymistycznie, to i dr Champ ^_^
ech...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 13 września 2011, o 18:35

gmosia napisał(a):właśnie za kończyłam swoją przygodę ze scent of a woman i powiem krótko... warto!!! :adore:

taka optymistyczna, mimo wszystko, opowieść :lovju:

Skoro mówisz, ze mimo wszystko optymistyczne, to może się kiedyś skuszę... Jak skończą tłumaczenie i najdzie mnie wena. :P
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 13 września 2011, o 18:37

Fringilla napisał(a):jak optymistycznie, to i dr Champ ^_^
ech...


no happy end jest, jeśli mogę zespoilerować :rotfl:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 września 2011, o 19:36

hej, rewelacja na klimat jesienny :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 16 września 2011, o 20:28

a ja ogladam zenkai girl i nawet mi się podoba. chociaz laska chwilami mnie strasznie wkurza. i do tego jej szopa ;/ jakby nie pamietała od do czego słuzy szczotka lub grzebień.

za to z pozycji, których należy unikać - zdecydowanie odradzam My sassy girl. co za głupota. nie dość,że nudne, to jeszcze same paszczury grają. fakt, może i chwilami było zabawne, ale całośc jak najbardziej irytująca. obejrzałam też MW akuma no game i połowę MW - oba kiepskie. w akuma grał Sato Takeru, więc jakoś dotrwałam do końca, ale tej drugiej częsci jakos skończyć nie mogę. zupełnie mnie nie wciagnęła.
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 17 września 2011, o 00:19

a ja zaczęłam when it`s at night, bo gra tam Kim Sun Ah [ta z kim sam soon, city hall, no i oczywiście ze scent of a woman ] całkiem, całkiem ^_^
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 21 września 2011, o 21:25

Po wielu bólach, kilku tygodniach przerwy i ponownej próbie dokończenia "Fated to love you" chwilowo porzuciłam ten projekt na dłużej. Mimo drugoplanowych wątków, których jestem ciekawa, szlak mnie trafia, kiedy patrzę na główną parę. Może kiedyś obejrzę te ostatnie 7 odcinków, ale nie teraz...
Za to zaczęłam oglądać tajwańskie Hana Kimi. :haha: Ta drama jest świetna, co chwilę śmieje się w głos. Nie ma to jak połączenie szaleństwa Hana Kimi z tajwańskim humorem, interesująca mieszanka. :hyhy: Ogląda się tym ciekawiej, że bohaterowie są zupełnie inni w japońskiej wersji (i mówię tu o tej pierwszej, bo z drugą też jakoś stanęłam). Niby postaci te same, ale ich charaktery czasami są zupełnie różne. No i obsada - boski Jiro, Wu Chun i Danson w jednym... Cud, miód i orzeszki! :lovju: Nawet Ella mnie przekonała do siebie, a to jej roli bałam się najbardziej. generalnie rzecz ujmując świetnie się bawię i o to chodzi. ^_^
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2011, o 01:47

Ella jest świetna, ale autentycznie, już parę razy podchodziłam do tego i za chochocho :/ jak nowa wersja japońska... Autentycznie, totalnie nie czuję klimatu (a raczej: jakby śmierdziało skarpetkami w męskim akademiku) :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2011, o 02:57

...i jeszcze, jakby co: Arakawa Under the Bridge... rany, po głosach ich poznałam dopiero :hahaha:
ps.bardzo ładnie się na razie zapowiada, mój typ ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 22 września 2011, o 11:23

Fringilla napisał(a):Ella jest świetna, ale autentycznie, już parę razy podchodziłam do tego i za chochocho :/ jak nowa wersja japońska... Autentycznie, totalnie nie czuję klimatu (a raczej: jakby śmierdziało skarpetkami w męskim akademiku) :P

A mi właśnie jakoś pod pasowało, przynajmniej na razie. :D Ale przyznać trzeba, że specyficzne to jest...
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2011, o 12:28

ja zawsze odpadam na 4 odcinku ^_^ (3 podejścia)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 22 września 2011, o 21:11

to bym proponowała zacząć następnym razem od piątego :rotfl:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 22 września 2011, o 21:40

To bardzo dobry pomył. Po trzech razach już cztery pierwsze powinnaś na pamięć znać. :D
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 27 września 2011, o 01:23

chciałam was uroczyście zawiadomić, że zmaratonowałam sobie w sobotę itazura na kiss produkcji japońskiej i boskie było :hahaha: gdyby tylko jakośc obrazu była lepsza, no i te jej uszy... ale jakoś przeszłam nad nimi do porządku dziennego :hyhy:

coraz bardziej podoba mi się the musical... :lovju: szkoda, że tylko jeden odcinek tygodniowo :]
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 września 2011, o 17:18

Dlaczego nie ma dlaczego tłumaczenia Arakawy... :too_sad:
Z tego aż zaczęłam oglądać High School Samurai i jestem pod wrażeniem głównego aktora :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 28 września 2011, o 19:51

kiedyś zaczęłam oglądać, pamiętam mgliście... ale widać mi nie podpasowało ^_^

chciałam wam powiedzieć, że tak odkładałam i odkładałam do wolnego oglądnięcie odc. 14-16 protect the boss, bo stwierdziłam, że nie ma sensu po jednym oglądać, skoro to już koniec, a dziś patrzę, a tam 18 odcinkęw zaplanowanych :shock: więc chyba jeszcze z tydzień poczekam... :]
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 września 2011, o 20:09

ja kiedyś też, ale teraz - nawet niezłe ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość