Teraz jest 9 października 2024, o 12:21

Warto przeczytać?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 września 2011, o 13:22

ja dwie pierwsze ,trzecią nie mogę skombinować :]
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 19 września 2011, o 13:31

na chomiku znalazłam i całkiem dobra wersja :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 września 2011, o 13:43

Nie lubię tak czytać,ale innego wyjścia nie widzę :mur:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 19 września 2011, o 14:13

ja się przemordowałam na komórce, więc dasz radę... a moim skromnym zdaniem warto...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 września 2011, o 16:29

Te trzy książki Julie Ortolon przyciągnęły mnie dawno temu swoimi okładkami. Właściwie były to moje pierwsze romanse w życiu. Najbardziej spodobały mi się dwie pierwsze (z przewagą drugiej). Główny bohater trzeciej wydał mi się zbyt mocno przesadzony, wręcz niewiarygodny emocjonalnie i psychologicznie. Wtedy nie widziałam jeszcze na oczy ani jednego harlequina, nie wiedziałam więc wcale, jak można naprawdę przesadzić. W tej chwili inaczej odebrałabym te książki.
Teraz, już jako weteranka harlequinowa, mogę śmiało podsumować, że Seria Idealna to typowe harlequiny, tylko nieco dłuższe i bez Pajaca w logo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 września 2011, o 17:08

Janka napisał(a): książki Julie Ortolon przyciągnęły mnie dawno temu swoimi okładkami.


mnie też :big:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 19 września 2011, o 17:15

Ja z kolei czytałam tylko pierwszą, ale nie wciągnęła mnie i dałam sobie spokój z resztą.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 września 2011, o 17:40

Janka napisał(a):Te trzy książki Julie Ortolon przyciągnęły mnie dawno temu swoimi okładkami. Właściwie były to moje pierwsze romanse w życiu. Najbardziej spodobały mi się dwie pierwsze (z przewagą drugiej). Główny bohater trzeciej wydał mi się zbyt mocno przesadzony, wręcz niewiarygodny emocjonalnie i psychologicznie. Wtedy nie widziałam jeszcze na oczy ani jednego harlequina, nie wiedziałam więc wcale, jak można naprawdę przesadzić. W tej chwili inaczej odebrałabym te książki.
Teraz, już jako weteranka harlequinowa, mogę śmiało podsumować, że Seria Idealna to typowe harlequiny, tylko nieco dłuższe i bez Pajaca w logo.
ale okładka chick lit więc na pewno wylądowała w powieści :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 19 września 2011, o 18:52

Z książek, które mi zostały w pamięci mogę polecić tak na szybko (tylko bez autorów, bo nie pamiętam...) "Halo, pan Bóg? Tu Anna" i "Maleńka pani wielkiego domu" :)
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 września 2011, o 19:39

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Janka napisał(a):Te trzy książki Julie Ortolon przyciągnęły mnie dawno temu swoimi okładkami. Właściwie były to moje pierwsze romanse w życiu. Najbardziej spodobały mi się dwie pierwsze (z przewagą drugiej). Główny bohater trzeciej wydał mi się zbyt mocno przesadzony, wręcz niewiarygodny emocjonalnie i psychologicznie. Wtedy nie widziałam jeszcze na oczy ani jednego harlequina, nie wiedziałam więc wcale, jak można naprawdę przesadzić. W tej chwili inaczej odebrałabym te książki.
Teraz, już jako weteranka harlequinowa, mogę śmiało podsumować, że Seria Idealna to typowe harlequiny, tylko nieco dłuższe i bez Pajaca w logo.
ale okładka chick lit więc na pewno wylądowała w powieści :hyhy:


Rzeczywiście, masz rację. To są typowe okładki chick-litowe, nie skojarzyłam sama wcześniej. Gdyby Ortolon były wydane z innymi okładkami, np. roznegliżowanymi parami z rozwianym włosem, to pewnie do dziś bym ich nie zauważyła w księgarni.
I znowu mam dowód na to, że nie tylko je się oczami, ale i czyta też. Bardzo dwuznacznie mi to wyszło. No tak, czyta się oczami.

Przez chick-litowe okładki wielu niemieckich i niektórych polskich książek mam problemy z odróżnianiem i klasyfikowaniem chick-litów, romansów, powieści obyczajowych, a czasem też kryminałów. W sumie czytam wszystko, a ciągle wydaje mi się, że tylko chick-lity.

Żeby nie było niedomówień, to powiem, że właśnie te chick-litowe okładki są dla mnie najfajniejsze i według mnie wszystko mogliby z takimi wydawać. Co oczywiście nigdy nie dojdzie do skutku, bo jest zbyt małe prawdopodobieństwo, że większość facetów chciałaby czytać ksiażki z pastelowymi infantylnymi okładkami.
Kurcze, to byłoby super, wojenne albo horrory satanistyczne z okładką jak dla Barbie. Naukowe oczywiście też byłyby świetne w pastelowych. I zdobionych w malutkie króliczki czy szczeniaczki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 września 2011, o 21:32

King w wersji Barbie ... przemawia do mnie :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 19 września 2011, o 21:42

już to widzę... okładka do Cmentarz zwierząt z różowymi, pluszowymi króliczkami wydostającymi się z grobów... słodziaśnie...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 19 września 2011, o 22:32

Dziesięciu murzynków Christie, a na okładce ilustracja jak do Murzynka Bambo :hyhy:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 września 2011, o 22:35

z tym, że pozostałe 9 rozczłonkowane :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 września 2011, o 16:07

O mojej nowej koncepcji okładkowej opowiedziałam mojemu facetowi, a on mnie zgasił, mówiąc, że przecież jak najbardziej by się takie sprawdziły. Skoro są na świecie miliony facetów kupujących gazety z króliczkami na okładce, to czemu by mieli nie kupować książek np. z pastelową kociczką.

Właściwie coś innego miałam na myśli mówiąc o króliczkach i kotkach. Ach ci faceci ...


A żeby nie było, że zrobiłam offa, to szybciutko dopiszę, że oprócz Ortolon mogę polecić książki Claire Calman, które mają raczej niepozorne okładki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 20 września 2011, o 17:29

Jadzia napisał(a):Dziesięciu murzynków Christie, a na okładce ilustracja jak do Murzynka Bambo :hyhy:


Inny tytuł (że niby bardziej poprawny...) jest, zdaje się, z żołnierzykami ;)
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 września 2011, o 17:40

A jeszcze bardziej poprawny I nie było już nikogo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 września 2011, o 21:00

Mam na półce nawet pod tym tytułem, który wymieniła Berenika, ale przedmowa mi utkwiła w głowie i zakodowałam pod tytułem z murzynkami... Zresztą po polsku on się tak strasznie nie kojarzy, bo pioseneczkę taką znam, gdzie jest 4 małych Murzynków albo 4 krasnoludki :P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 20 września 2011, o 21:01

O, właśnie! O to mi chodziło, żołnierzyki były chyba w książce, zamiast Murzyniątek... ;)
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 września 2011, o 21:11

A w grze komputerowej pojawiły się marynarzyki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 września 2011, o 22:27

Pan Owen swoje makabryczne zabójstwa ułożył w rytm dziecięcej piosenki (jest to tylko jedna z wersji piosenki. W różnych wydaniach książki można się spotkać z Murzynkami, Indianami lub marynarzykami w miejsce żołnierzyków):

Raz dziesięciu żołnierzyków

Pyszny obiad zajadało,

Nagle jeden się zakrztusił –

I dziewięciu pozostało.

Tych dziewięciu żołnierzyków

Tak wieczorem balowało,

Że aż rano jeden zaspał –

Ośmiu tylko pozostało.

Ośmiu dziarskich żołnierzyków

Po Devonie wędrowało,

Jeden chciał zostać na zawsze...

No i właśnie tak też się stało.

Siedmiu żołnierzyków zimą

Drwa do kominka rąbało,

Jeden zaciął się siekierą –

Sześciu tylko pozostało.

Sześciu wkrótce znęcił miodek;

Gdy go z ula podbierali,

Pszczoła ukłuła jednego

I tylko w piątkę zostali.

Pięciu sprytnych żołnierzyków

W prawie robić chce karierę,

Jeden już przymierzał togę...

I zostało tylko czterech.

Czterech dzielnych żołnierzyków

Raz po morzu żeglowało;

Wtem wypłynął śledź czerwony,

Zjadł jednego, trzech zostało.

Trójka miłych żołnierzyków

Zoo sobie raz zwiedzała;

Gdy jednego ścisnął niedźwiedź –

Dwójka tylko pozostała.

Dwóch się w słonku wygrzewało

Pod błękitnym czystym niebem,

Ale słońce tak przypiekło,

Że pozostał tylko jeden.

A ten jeden, ten ostatni

Tak się przejął dolą srogą,

Że aż z żalu się powiesił,

I nie było już nikogo.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 września 2011, o 22:31

http://www.youtube.com/watch?v=LKXUNRrYQd0

nie trzeba nawet tekstu rozumiec, wystarczy popatrzec
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 września 2011, o 22:43

Makabreska :lol:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 21 września 2011, o 15:49

Cudaczne to :lol:
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21030
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 23 września 2011, o 17:48

Wierszyk z Murzyniątkami był lepszy.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości