Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:43

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 września 2011, o 21:23

Zgadzam się. Widziałam wersję w 2D i 3D i różnica była niewielka w odbiorze. Myślę więc, że jednak chodziło o wyciągnięcie kasy z ostatniej części HP.

Trochę śmieszył mnie nagły wybuch emocjonalny Neville'a, zupełnie niekanoniczny zresztą, i chyba jednak brakuje mi bitwy w Wielkiej Sali z Harrym wyjaśniającym Voldemotrowi przyczynę jego klęski.
Ogólnie jednak oceniam na +.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 8 września 2011, o 23:40

Berenika napisał(a):Właściwie efekt 3D był widoczny w scenie z rozsypującym się Voldemortem ;)

Spoiler:
, poza tym jakiś specjalnych efektów nie zauważyłam. Aż myślałam, że mam okulary zepsute, bo facet obok mnie cały film się zachwycał :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 9 września 2011, o 00:38

ewa.p napisał(a):miałam podobne wrażenia jeśli chodzi o obronę Hogwartu.Jak MacGonagal ożywiła te posągi do obrony miałam ciary na całym ciele.Doczepię się za to do wspomnień Snape'a.Przeszkadzało mi ,że były takie poszatkowane,przez co nie mogłam się wczuć w ten moment(w książce zawsze ryczę przy tej scenie).

Dokładnie ja na temat tej sceny to mam do powiedzenia tylko "WOW!". Niesamowite to było. Co do wspomnień Snape'a natomiast, to mi nie przeszkadzał forma ich przedstawienia, wręcz przeciwnie, podobała mi się. ;) Ale każdy inaczej różne sceny odbiera...
ewa.p napisał(a):Poza tym nie wydaje mi się,że dał coś efekt 3D,poza kilkoma scenami nie było właściwie odczuwalnej różnicy

Właśnie z tego powodu jakoś nie przekonywała mnie wersja 3D, tak sobie myślałam, że będzie mała różnica, więc wybrałam się na zwykłą. Widzę, że dobrze zrobiłam. :)
Berenika napisał(a):chyba jednak brakuje mi bitwy w Wielkiej Sali z Harrym wyjaśniającym Voldemotrowi przyczynę jego klęski.

Ten osąd pokrywa się z moimi odczuciami. Zabrakło wyjaśnienia kilku faktów. W sumie ja tego tak nie odczuwam, ponieważ zlewała mi się akcja z książką i automatycznie sobie dopowiadałam niektóre rzeczy. Ale oceniając tylko film to pary rzeczy brakowało...
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2011, o 12:48

A ja w ramach buntu na brak wersji 2d z napisami nie byłam :? Czekam aż wyjdzie na DVD/BR... Warunków kinowych nie żałuję, bo mam możliwość obejrzenie w niewiele gorszych, ale szkoda, że a. muszę czekać b. że w ogóle dystrybutorzy tak urządzili wierną publikę :evil:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2011, o 18:17

ja niewierna publika, ale tez czekam...

ps.obejrzałam 3 raz Thora... no bawi mnie, cóż zrobić ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 14 września 2011, o 17:37

Też czekam :D Zbuntowałam się przeciwko wymuszaniu na widzu dopłaty za wersję 3D. Łaski bzy :missdoubt:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 września 2011, o 21:57

Fringilla napisał(a):ps.obejrzałam 3 raz Thora... no bawi mnie, cóż zrobić ^_^

choć raz by się przydało dla przyzwoitości :confused:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 września 2011, o 00:27

przyzwoitość nabiera w nim nowego (eee... starego) znaczenia ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 września 2011, o 06:51

to chyba jednak się skuszę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 września 2011, o 23:19

Obejrzałam przed chwilą To tylko sex i mam mieszane uczucia. Z jednej strony historia nawet ciekawa (chociaż temat bardzo oklepany). Fajni aktorzy, nie mówię o głównej parze, bo jakoś nie mam przekonania do gry Justina. Na minus zaliczam główną bohaterkę, jej ciągłe gadanie działało mi na nerwy. Poza tym wkurzało mnie niesamowicie nachalne reklamowane firmy Sony, no po prostu logo było wszędzie. :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 września 2011, o 00:31

wkurzające wszystko, od justina zaczynając...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 18 września 2011, o 20:16

Ale historia ogólnie ciekawa :) też to oglądałam dziś w nocy ;)
podobała mi się rola tego geja :hyhy:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 września 2011, o 20:21

Woody, ehm ehm :hyhy: am w sobie cudowny jest ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 września 2011, o 20:22

jest :sweet_kiss: :adore:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 18 września 2011, o 20:23

No zgodzę się z Tobą :hyhy:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 18 września 2011, o 20:28

sunshine napisał(a):podobała mi się rola tego geja :hyhy:

mi też i ojca Justina ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 18 września 2011, o 20:35

Tak rola ojca Dylana tez genialna i jego ściąganie spodni :P
wiem że w którymś momencie to miałam łzy w oczach
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 18 września 2011, o 21:50

ja też :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 24 września 2011, o 22:23

a ja właśnie obejrzałam po raz drugi mini serial The Girl na podstawie powieści C. Cookson. Całkiem przyjemne i zawiera jeden z moich ulubionych cytatów... Educated like a lady... może nic nie znaczy, ale sposób w jaki to mówi główny bohater.... sweet as sweet can be ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 września 2011, o 03:39

A ja obejrzałam Pottera dwie ostatnie części. Na pierwszej usnęłam :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 25 września 2011, o 10:30

no coś Ty, mnie się bardzo podobało. Aż się zdziwiłam, bo ostatnią część książki najmniej lubię :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 września 2011, o 12:16

Fringilla napisał(a):A ja obejrzałam Pottera dwie ostatnie części. Na pierwszej usnęłam :hyhy:


Za mało akcji było?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 września 2011, o 18:02

nie wiem... ale druga bardzo ehm dobra :hyhy: chociaż porżnięty trochę montaż chwilami, co mnie zdziwiło...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 września 2011, o 18:07

Frin, ja im starsza tym pierwszy Potter coraz mniej mi się podoba ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 września 2011, o 18:13

sprecyzuję: mówię o ostatniej części książkowej ciachniętej na dwa :hyhy:

hm, a pierwsze ekranizacje... takie sobie, książki lepsze, chociaż mam wrażenie tendencji odwrotnie proporcjonalnej ;) pomysł im dalej tym lepiej, ale jakby tak... nie do końca talent sprostać jest w stanie wymogom...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości