Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:51

Książki anglojęzyczne

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 41
Dołączył(a): 10 sierpnia 2011, o 15:58

Książki anglojęzyczne

Post przez campanula » 16 września 2011, o 17:13

Książki anglojęzyczne


Wychodzę z propozycją rozpoczęcia wątku na temat książek, które zdecydowanie trzeba przeczytać po angielsku (postów odnośnie nędznych tłumaczeń nazbierało się sporo).
Piszcie o książkach, które przeczytać trzeba, a których nie przetłumaczono... które przetłumaczono, ale nie warto sięgać, bo są zdecydowanie lepsze w oryginale.... albo takie na które akurat natknęłyście się.



Moje świeże wrażenie to recenzowana niedawno na forum "Rock me" Cherrie Lynn, której nie wyobrażam sobie czytać po polsku.... ale natknęłam się na ciekawy ranking stworzony przez Amazona - The 25 Best Romances of the 20th Century

Sandra Brown Slow Heat in Heaven
Barbara Cartland The Little Pretender*
Janet Dailey This Calder Range
Daphne DuMaurier Rebecca
Jude Deveraux A Knight in Shining Armor
Dorothy Dunnett The Game of Kings
Diana Gabaldon Outlander
Dorothy Garlock With Hope
Julie Garwood For the Roses
Georgette Heyer These Old Shadows*
Victoria Holt Mistress of Mellyn
Linda Howard Dream Man
Sandra Kitt Significant Others*
Jayne Ann Krentz Shield’s Lady
Johanna Lindsey Paradise Wild*
Elizabeth Lowell Winter Fire
Margaret Mitchell Gone with the Wind
Susan E. Phillips It Had to Be You*
Karen Robards To Love a Man*
Nora Roberts Born in Fire
Anya Seton Katherine
LaVyrle Spencer Years*
Mary Stewart The Crystal Cave
Angela Thirkell The Duke’s Daughter
Kathleen Woodiwiss The Flame and the Flower

Zgadzacie się z tym?????

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 września 2011, o 00:48

pachnie... klasyką ^_^ chociaż inne słowo się nasunęło ;)
z tego troche po polsku jest, ale co zasługuje na uwagę "też po polsku", to nie wiem.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 września 2011, o 13:07

To: Julie Garwood For the Roses nie zasługuje :] sama Garwood ma lepsze książki, a i westerny też można lepsze znaleźć, skąd ta książka się wzięła w tym spisie to pojęcia nie mam :shock:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 września 2011, o 14:00

As chosen by the Romance Editors at amazon.com


więc pewnie trudno to traktować jak reprezentatywną próbkę, choć faktycznie klasyków dużo.

(z drugiej strony, jaka to będzie wiarygodna lista, tzn taka, z którą się w pełni zgodzimy? :lol: )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 41
Dołączył(a): 10 sierpnia 2011, o 15:58

Post przez campanula » 18 września 2011, o 17:07

Ja z tej listy raptem 3 pozycje przeczytalam, ale skoro takie wytrawne romansoholiczki mowia ze to klasyka to przyjme ze tak jest :-)
Przebrnelam przez "Willing victim" ktora mi ktoras z was polecila...ale zdecydowanie do listy topów jej nie dopisze, bo to powinno sie w dziale 18+ znalezc.... Momenty owszem niczego sobie, ale czegos mi w tej ksiazce brakuje. Chyba wiem czego - fabuły :-)
Przeczytalam tez Lise Kleypas "Dreaming of You" i pewnie bym sie nia zachwycila gdyby nie fakt, ze jestem po niedawnym "tygodniu z Judith McNaught" a ta ksiazka jest mixem kilku oklepanych schematow, ktore przewijaja sie przez wiele pozycji i nie powalila mnie na kolana. Być może przeczytalam ja zwyczajnie w nieodpowiednim czasie. W kazdym razie do listy - "must read in English" bym jej nie dolaczyla. Szukam dalej....

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 września 2011, o 17:19

campanula napisał(a):Przebrnelam przez "Willing victim" ktora mi ktoras z was polecila...ale zdecydowanie do listy topów jej nie dopisze, bo to powinno sie w dziale 18+ znalezc.... Momenty owszem niczego sobie, ale czegos mi w tej ksiazce brakuje. Chyba wiem czego - fabuły :-)

czepiasz się :hyhy:

a na poważnie - popatrz na daty wydań oryginałów ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 września 2011, o 17:32

Motywy jak motywy, obawiam się, że w wielu romansach znajdziesz wciąż i wciąż te same ;) To raczej kwestia podejścia do tych motywów. Jeśli jest gdzieś u McNaught taka bohaterka jak Sara to dajcie tytuł, może przeczytam :P

Ale ok, ja nie jestem obiektywna bo Kleypas lubię (dla mnie Kleypas to jak Quick dla większości forumowiczek, łatwo, lekko i znajomo ;) ), a McNaught... nie ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 września 2011, o 17:44

Jeśli jest gdzieś u McNaught taka bohaterka jak Sara to dajcie tytuł, może przeczytam :P
jaka proszę pani?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 września 2011, o 19:11

Normalna :lol: Ani popcorn, ani słodycz uciśniona, ani nawet superbohaterka, po prostu zwyczajna, rzeczowa, silna choć niekoniecznie na sposób norkowy ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 18 września 2011, o 19:41

ojej, chyba obstawiałbym Fajerwerki, jeśli już .. Remember when

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 21 listopada 2011, o 19:30

hej dziewczyny. Jest mi potrzebna rada. Autorka romansu współczesnego, dość prosty język (tak na poziomie Krentz) pisząca zabawnie (coś jak Mr perfect Howard lub kinsella) nie wydawana w naszym kochanym kraju. jakiś czas temu skończyłam z translatorem i czytam do czasu do czasu zerkając w słownik (stąd historyki odpadają nad czym ubolewam - bo nie sadzę bym sobie poradziła, przynajmniej na razie)
Kto może mi zaproponować coś ciekawego. Może być również z wątkiem kryminalnym, byle było zabawnie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 listopada 2011, o 19:56

A paranormal może być?
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 21 listopada 2011, o 20:10

osobiście bardzo lubię ale trochę się boje że sobie nie poradzę językowo. Chyba że znasz coś fajnego i łatwego w odbiorze. Obecnie jestem w trakcie Now you see her Howard - taki lekki paranormal właśnie i nie jest źle...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 21 listopada 2011, o 20:21

Roma napisał(a):[...]stąd historyki odpadają nad czym ubolewam - bo nie sadzę bym sobie poradziła, przynajmniej na razie[...]

Osobiście uważam, że Balogh pisze najprostszym językiem, więc choć jest to autorka wydawana po polsku, to jednak zawsze znajdzie się jeszcze coś nie przetłumaczonego. A i zabawne są wśród tych nie wydanych.
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 listopada 2011, o 20:29

Zgadzam się z Magadhą, Balogh jest prosta...

Ze współczesnych może Julie James, bardzo mi się podobało Practice Makes Perfect, za to Something About You i A Lot Like Love są z elementami sensacji.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 listopada 2011, o 20:54

Mi właściwie ciężko stwierdzić, co jest prostym czy mniej prostym językiem, ale może zerknij na Julie Kenner (seria Protector, ale właściwie to tylko jedno opowiadanie czytałam, więc nie do końca wiem czy tak naprawdę warto), Christine Warren (The Others), Dakota Cassidy (Accidential Romance i coś tam o demonach kolejna seria), Cindy Miles (ale tu jest duch, więc i historyczne słówka się pojawiają...). Sama zobaczysz, na pierwszych stronach, czy podchodzi ci język :)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 listopada 2011, o 21:21

ja też bym optowała za Julie James ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 21 listopada 2011, o 21:41

czytnij sobie baloghowego histeryka unlikely duchess... ja się śmiałam straszliwie, ale może głupawkę miałam :hahaha:
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 listopada 2011, o 21:49

Popieram Gmosię, łatwe, lekkie i przyjemne. Język przystępny/łatwy, a i niegłupie same w sobie :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 listopada 2011, o 22:34

ja też jesli chodzi o historyczne :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 listopada 2011, o 22:39

Jeśli historyki to może jeszcze Metzger :-P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 listopada 2011, o 22:40

ale dla koneserów, bo i dłuugie i bez sceeen... :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 listopada 2011, o 22:41

No może i tak :-P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 22 listopada 2011, o 04:15

ja pamiętam zaczynałam moją angielską przygodę z historykami... ;) a język jak język... idzie sie człowiekowi przyzwyczaić do rozumienia tylko i wyłącznie z kontekstu :]
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 listopada 2011, o 09:41

A jak się jeszcze człowiek charakteryzuje wysokim stopniem rozleniwienia... Ja zaczęłam czytać po angielsku na długo przed romansami, jedną z moją pierwszych nieuproszczonych lektur było Moja rodzina i inne zwierzęta i nawet mi się nie chciało sprawdzać nazw tych zwierząt :hyhy: O całej reszcie nie wspominając ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Następna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości