Dokładnie - przypadek. Szkoda, że wtedy nie wiedziałam, że to ombre hair, mogłabym się chwalić, że specjalnie zrobione.
Co do czarnego - nie widzę się w nim, mimo iż strasznie mi się podobają takie włosy. Mój naturalny kolor to ciemny blond, w zimie ciemnieje jeszcze bardziej i nie wygląda to dobrze. Dlatego teraz skusiłam się na taki optymistyczny szał barw.
Raczej nie lubię zbyt odważnych eksperymentów na głowie, ale dziś poszalałam. Może kiedyś się skuszę również na jakąś głęboką czerń z czerwonym połyskiem? Kto wie...