Nasze wyobrażenia bohaterów romansów

przez **joakar4** » 26 sierpnia 2011, o 21:44

on często gra takiego fleję :niepewny:

przez **Levanda** » 26 sierpnia 2011, o 21:52

To obejrzyj Upiór w operze :adore:

Jak zawsze serce mi pękło od tej miłości :wink:

A jak on śpiewa :roll:

W związku z tym, że Joakar stwierdza, że Gerard to fleja, a ja że świetnie śpiewa proponuję go jako bohatera Panny z Charlstonu Diany Palmer - Carsona Wayna. W powieści to awanturnik, który prosi bohaterkę o lekcje manier

przez **joakar4** » 26 sierpnia 2011, o 21:58

zobaczę

, ale ostatnio oglądałam go w Brzydkiej prawdzie i w Dorwać byłą - i straszna z niego fleja

przez **Levanda** » 26 sierpnia 2011, o 22:02

To idealnie pasuje do tego bohatera!

przez **joakar4** » 26 sierpnia 2011, o 22:05

chyba muszę sobie książkę przypomnieć, bo pamiętam tylko, że na początku chyba w restauracji byli :niepewny:

przez **aralk** » 26 sierpnia 2011, o 22:06

nie na początku tak bardzo, ale byli

uwielbiam tę książkę

przez **joakar4** » 26 sierpnia 2011, o 22:15

to koniecznie muszę przeczytać ponownie, bo tylko tę restaurację kojarzę

przez **ewa.p** » 27 sierpnia 2011, o 16:33

przypomnij sobie jeszcze balet :rotfl:

przez **Levanda** » 27 sierpnia 2011, o 16:53

Balet

flejowaty, ale przystojny Gerard idealnie tu pasuje

przez **AnnMM** » 27 sierpnia 2011, o 21:13

ale pamiętam jakąś jego sesję zdjęciową, gdzie wyglądał całkowicie nie-flejowato... wiec można go gdzieś wciągnąć

przez **Fringilla** » 27 sierpnia 2011, o 21:22

no, Gerry ma teraz swą fazę "faceta około 40stki" gdzie o pewna rozlazłą flejowatość nietrudno, ehm ehm

uroczy był jak był młodszy, sympatyczny jest teraz (The Gamer :adore:

czekam co dalej

buahaha, co do palmerowszczyzny: mógłby swoją drogą w Jacobsville zamieszkać jako ucieleśnienie bohatera-po-przejściach-walczącego-w-dobrej-sprawie :hahaha:

przez **AnnMM** » 27 sierpnia 2011, o 21:27

OMG... Gamer był super... szczególnie w dodatkach jego pupa... a do Jacobsville by pasował, czy nie było kiedyś o jakimś zbuntowanym???

przez **Levanda** » 27 sierpnia 2011, o 21:43

On jest rewelacyjny. Śpiewa, gra na gitarze, potrafi się bić :hyhy:

flejowaty

i przystojny. Zostanę przy Carsonie. ^_^

przez **aralk** » 27 sierpnia 2011, o 23:00

Im dalej im do wymuskanego, wypracowanego faceta tym mi bliżej do dostrzeżenia w nich bohatera romansu

przez **AnnMM** » 28 sierpnia 2011, o 21:31

całkiem zapomniałam, a przecież on też jest na mojej liście... chociaż najbardziej zapadł mi w pamięć w najmniej romantycznym jego filmie...

przez **aralk** » 28 sierpnia 2011, o 21:33

dzisiaj patrzyłam na niego w HP i skojarzeń romansowych raczej nie mam :heh:

przez **AnnMM** » 28 sierpnia 2011, o 21:41

no nie... ja tu wyciągam Wichrowe Wzgórza a Ty dziewczyno Portierem... :rotfl:

ale on też się nadaje do romansów... no może bardziej w kategorii śfini, ale to też coś...

przez **aralk** » 28 sierpnia 2011, o 21:47

pyszczydło niekiedy ma przystojne to się i nadaje, zresztą może i na takiego Potterowego znalazłaby się amatorka :hyhy:

przez **AnnMM** » 28 sierpnia 2011, o 21:49

ja zawsze uważałam, że bajka Piękna i Bestia jest fajna dopóki Bestia nie przemienia się w księcia...

przez **Jadzia** » 28 sierpnia 2011, o 22:21

Mam idealnego bohatera HŚŻeta - latynoski gorący kochanek :hahaha:

przez **AnnMM** » 28 sierpnia 2011, o 23:27

no i jeszcze on... ^_^

przez **Fringilla** » 28 sierpnia 2011, o 23:32

Ralph w Wiernym ogrodniku... :adore:

przez **Scholastyka** » 29 sierpnia 2011, o 07:14

Jadzia napisał(a):Mam idealnego bohatera HŚŻeta - latynoski gorący kochanek

noooo... spojrzenie ma palmerowe.... :adore:

przez **AnnMM** » 29 sierpnia 2011, o 07:58

Fringilla napisał(a):Ralph w Wiernym ogrodniku...

nareszcie jakieś zrozumienie.

a film rewelacyjny.

przez **Levanda** » 29 sierpnia 2011, o 08:48

Antonio jest za mało męski :wink:

Nasze wyobrażenia bohaterów romansów

Kto przegląda forum