Teraz jest 24 listopada 2024, o 02:22

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lipca 2011, o 21:02

a w jakim kinie?

ja mam deficyt kina wysokobudżetowego cos ostatnio :shock:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 lipca 2011, o 21:50

Do Kinoteki się wybieram.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lipca 2011, o 22:16

Słuszny kierunek ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 lipca 2011, o 22:50

Lubię to kino :) A dlaczegóż słuszny?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lipca 2011, o 22:59

bo jak na multikino jeszcze plastikiem mocno nie czuć... ;)

kartę masz?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 21 lipca 2011, o 21:56

Nie, bo wpadam tam tylko ze dwa razy w roku, niestety, więc nie bardzo mi się opłaca.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 lipca 2011, o 22:05

i jak Niko,obejrzałaś HP?Bo moja córa nadal przeżywa niektóre sceny,a ja dopiero jutro wybywam na seans
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 22 lipca 2011, o 11:06

Obejrzałam, jestem pod dużym wrażeniem, ale też mam mieszane uczucia, bo chyba było za szybko. Powinnam obejrzeć to jeszcze raz ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 lipca 2011, o 21:07

No właśnie po dzisiejszym seansie miałam takie same odczucia.Niby z pomysłem,wszystko się fajnie wyjaśnia,ale jakby nie do końca ogarniałam.Pierwsze co zrobię,to odświeżę sobie książkę,a potem obejrzę kolejny raz.Choć przyznam że muzyka niezła,odpowiednio podkreślała napięcie.Scena ożywiania posągów-aż ciary miałam na plecach.Za to wspomnienia Snape'a nie do końca tak to sobie wyobrażałam-poszatkowane strasznie,za dużo obrazów ,zbyt mało czasu-nie czułam takiego wzruszenia jak przy książce.No i jeszcze jedno-wolałabym oglądać w zwyczajnym dwuwymiarowym obrazie,bo po dwóch godzinach w okularach 3D na okularach moich strasznie bolały mnie oczy
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 lipca 2011, o 23:37

Na Jedynce leciała przed chwilą pierwsza część Sisi z 2010 roku.
Z ciekawości zajrzałam na Wikipedię, by sprawdzić, czy rzeczywiście ich miłość była tak bajkowa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Bawarska
Okazało się, że to tylko bajka.

W ciągu roku spędzała tylko około dwóch miesięcy w Wiedniu. Jak się wydawało, umiała kochać Franciszka Józefa jedynie z daleka, gdyż wszystko ich dzieliło: on twardo stąpał po ziemi, ona dostrzegała w każdej rzeczy poezję, on chełpił się, że nigdy w życiu nie otworzył żadnej książki, ona uwielbiała Heinego i Szekspira, on był ograniczony, ona zaś, ciekawa wszystkiego, Franciszek wysoko cenił wyłącznie parady wojskowe i polowania, Sissi pisała poematy elegijne wyrażające jej ból istnienia.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 31 lipca 2011, o 23:51

kurcze, a w filmie taka wielka miłość :shock:

Obejrzałam w końcu Sex story, bardzo mi się podobało. Na początku wydawał się wulgarny (słownictwo), ale potem nie było źle :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 1 sierpnia 2011, o 19:04

Oglądałam ostatnio Charlie St. Cloud i ryczałam jak głupia :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 2 sierpnia 2011, o 11:13

Lilia napisał(a):Na Jedynce leciała przed chwilą pierwsza część Sisi z 2010 roku.
Z ciekawości zajrzałam na Wikipedię, by sprawdzić, czy rzeczywiście ich miłość była tak bajkowa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Bawarska
Okazało się, że to tylko bajka.

W ciągu roku spędzała tylko około dwóch miesięcy w Wiedniu. Jak się wydawało, umiała kochać Franciszka Józefa jedynie z daleka, gdyż wszystko ich dzieliło: on twardo stąpał po ziemi, ona dostrzegała w każdej rzeczy poezję, on chełpił się, że nigdy w życiu nie otworzył żadnej książki, ona uwielbiała Heinego i Szekspira, on był ograniczony, ona zaś, ciekawa wszystkiego, Franciszek wysoko cenił wyłącznie parady wojskowe i polowania, Sissi pisała poematy elegijne wyrażające jej ból istnienia.



Przede wszystkim ona wcale nie chciała za niego wychodzić za mąż. On ją zobaczył, zapragnął, oświadczył się, a ona nie miała wyjścia i musiała się zgodzić. A miała tylko 16 lat. Potem on ja zdradzał na prawo i lewo, a ponoć i ona z czasem dała sobie spokój z wiernością.

Podobnie rzecz się miała z małżeństwem Grace Kelly i Księciem Rainerem. Zdradzali się na prawo i lewo, ona to chyba nawet bardziej niż on. Co się dziwić, że ich dzieci maja takie popaprane życie rodzinne.

*********************************************************************
*************************************************************************
A co do tematu obejrzane przed chwilą (albo dość niedawno :P ). Nie dajcie się zwieść opisowi "Druhen":

Świetna komedia wyprodukowana przez Judda Apatowa; to Hangover dla kobiet … Film opowiada o przedślubnych perypetiach druhen, które wybierają się do Las Vegas… Mnóstwo znakomitych dialogów, fantastyczna muzyka zapewnią znakomitą wakacyjną rozrywkę.

Jest kilka zabawnych scen. Jest fajny romans. Ale nie jest to przezabawna komedia. Las Vegas to tam nie zobaczymy. Lot do tego miasta i owszem. Przedślubne perypetie są, ale w ilościach niewielkich.

Tak naprawdę to film o babce, której świat wali się na głowę, która właśnie zalicza najgorszy okres życia i tak się złożyło, że w tym samym czasie jej przyjaciółka wychodzi za mąż. I jak to w życiu bywa puszczają nerwy.
Dystrybutor zrobił krzywdę tej produkcji zaliczając ją do kat. komedii romantycznych. Dla mnie to dobry film o kryzysie życiowym trzydziestolatki okraszony odrobiną humoru.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2011, o 12:12

a, to tez rozumiem, czemu znajome zżymają się na recenzencki pogardliwy ton "podstarzałe singielki" :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 2 sierpnia 2011, o 12:35

Film nie jest zły, osobiście zaliczam go do tych lepszych, tylko, że przypisanie go do tej szczególnej kategorii robi mu krzywdę. Ludzie oczekują tego, co obiecał dystrybutor, a dostają coś zupełnie innego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 sierpnia 2011, o 12:13

Oglądałam dzisiaj Wciąż ją kocham na podstawie ksiązki Nicolasa Sparksa. Podobał mi się. Melancholijny, z powolną akcją, ale w sam raz na przedpołudnie.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 6 sierpnia 2011, o 23:33

te mi się bardzo podobał :wink:

Oglądałam dzisiaj Żonę na niby - bardzo mi się podobał, nawet Adama Sandler tam nie przeszkadzał, jakoś nie lubię filmów z jego udziałem. Dzieciaki są tam świetne i fajnie zagrała Nicole Kidman, aż się zdziwiłam :hyhy:

Przed chwilą skończyłam Miłość i inne używki - też świetny, chociaż nie uznałabym tego za komedię romantyczną. Aż sama się zastanawiałam co ja bym wybrała na miejscu głównego bohatera. Bardzo podobał mi się Jake Gyllenhaal (ciacho :sweet_kiss: )

Avatar użytkownika
 
Posty: 10119
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 7 sierpnia 2011, o 11:07

joakar4 napisał(a): Przed chwilą skończyłam Miłość i inne używki - też świetny, chociaż nie uznałabym tego za komedię romantyczną. Aż sama się zastanawiałam co ja bym wybrała na miejscu głównego bohatera. Bardzo podobał mi się Jake Gyllenhaal (ciacho :sweet_kiss: )


Dawno nie oglądałam nic z fajnego, dr housa z facetem oglądamy hihi, tak więc dziękuje, już ściągam i mam nadzieje że jeszcze dziś zdążę sobie obejrzeć :)


Zdążyłam obejrzeć :) bardzo mi się podobało :)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 sierpnia 2011, o 12:57

Zaręczyny po irlandzku - bardzo fajna komedia. Polecam.

Bez mojej zgody - wzruszający, współczujący. Ciekawa rola niekomediowa Cameron Diaz, matka walczącej o życie córki kosztem młodszej latorośli.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 10 sierpnia 2011, o 00:23

Nadrabiam teraz zaległości filmowe. ^_^

Pan i Pani Kiler - na początku ciekawie się zapowiada, ale potem robi się coraz głupszy. A końcówka mnie rozwaliła :?

Skąd wiesz - znalazłam go przez przypadek na jakimś chomiku, nie wiem nawet kiedy miał premierę. Strasznie dziwny film, dla mnie lekko głupawy. Chociaż obsada gwiazdorska.

Pożyczony narzeczony - bardzo mi się podobał, już kupiłam książkę to sobie porównam. :sweet_kiss:

Mam ochotę na fajną komedię romantyczną, ale pomysłów brak. :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 sierpnia 2011, o 07:58

Mam ochotę na fajną komedię romantyczną, ale pomysłów brak. :smutny:


Od wesela do wesela :byebye:

Stare, ale jare :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 10 sierpnia 2011, o 11:11

chyba się skuszę, nigdy tego nie oglądałam

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 13 sierpnia 2011, o 17:52

Pożyczony narzeczony - o dziwo ekranizacja udana, zgodnie z książką (niech producenci książek Nory się uczą!). Przyznam, że nie czytałam drugiej części, leży i kurzy się, ale przez końcową scenę przeczytam. Darcy...
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 13 sierpnia 2011, o 17:58

moim zdaniem nudziarstwo i jeszcze raz nudziarstwo ale tak, nudziarstwo zgodne z książką...

najgorsze w tym wszystkim był schemat : blondynka- popularna i ta lepsza, nic to, że z odrostami i wyglądająca na 45-latkę Hudson?
i ta druga sympatyczna dziewczynina z żałosną fryzurą cichej myszy

a na koniec:
blondynka rozczochrana a brunetka uczesana :hahaha:
tak się objawia szczęście/nieszczęście w związku po amerykańsku :hahaha:

a bohater, laboga co za dupek bez jaj odlegle przypominający Toma Cruisa :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 sierpnia 2011, o 18:20

A mi się podobało :wink: książki nie czytałam, ale mam w planach :hyhy: Fakt główny amant był do niczego, taki niezdecydowany. :roll: I najlepiej żeby to ktoś za niego podjął decyzję i odwołał ślub, bo on nie chce nikogo skrzywdzić. Lubię aktorkę, która grała Rachel, nie trawię za to Kate Hudson. Tak mi się wydaje, że ona byłą w ciąży jak kręcili ten film.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości