Teraz jest 23 listopada 2024, o 10:53

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 2 lipca 2011, o 19:07

wot i macie Literadar :heh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 lipca 2011, o 19:25

Austin i traktowanie Zmierzchu jako stuprocentowo reprezentatywnego współczesnego romansu :mur: :mur: :mur:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 2 lipca 2011, o 19:49

to już nie harlekin? :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 2 lipca 2011, o 21:00

Co tam tekst o wampirach. Dużo gorszy jest cykl "Męska rzecz, damskie sprawy" - dyskusje między panią a panem o lit. kobiecej. Była Steel, jakaś książka dla młodzieży i coś jeszcze. Potwornie tendencyjne :angry:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 2 lipca 2011, o 21:09

Ostatnio czytałam książkę Jamesa Pattersona i przyznam się szczerze, moim zdaniem, pod względem psychologicznym autorki romansów radzą sobie lepiej :hyhy: Nawet motywacyjnie też mogłabym to samo stwierdzić ;) A tak w ogóle, wszystko to tylko wymysł, więc po co się tak rozdrabniać :roll:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 lipca 2011, o 04:13

szok, doprawdy :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 lipca 2011, o 13:05

zwłaszcza, że ani Follett ani Sheldon ani Masterton ani kupa innych gości daleko nie odbiegali :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 3 lipca 2011, o 13:45

Mnie się raz zdarzyło czytać w jednym czasie Norę Roberts i Mastertona ("Katie Maguire"). Po lekturze doszłam do wniosku, że mógłby się od Roberts sporo nauczyć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 lipca 2011, o 13:50

dlatego wystarczy na okładce dać same inicjały a jej tonację utrzymać w kolorach męskich ... i już by przeszło :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 lipca 2011, o 15:39

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 13 lipca 2011, o 22:20

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 lipca 2011, o 10:28

"Uroczy" artykuł :/
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1, ... czyta.html

Chyba ktoś powinien zrobić to: :mur: :mur: :mur: Czy naprawdę ktoś żyje w oparciu o fikcję?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 16 lipca 2011, o 10:43

ale komentarze! :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 lipca 2011, o 12:52

Liberty napisał(a):"Uroczy" artykuł :/
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1, ... czyta.html

Chyba ktoś powinien zrobić to: :mur: :mur: :mur: Czy naprawdę ktoś żyje w oparciu o fikcję?

wrzucałam ten artykuł w oryginale kilka dni temu ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 lipca 2011, o 13:02

Ups :zawstydzony:
Piętnujemy głupotę :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 lipca 2011, o 13:57

ja chcę tekst do pary: mężczyźni nie powinni opierać swego wyobrażenia o partnerce do przyjęcia na podstawie filmów playboya ^_^
swoją drogą: jakoś tak łatwiej "fantazje playboya" przejdą (od "bądź gorąca" do "popraw sobie biust") niż harlequinowe w przestrzeni publicznej :hyhy:

ogólnie wszystko, co dla kobiet, szkodliwe... ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 16 lipca 2011, o 14:22

a jak już mamrotałam kiedyś najczulej na ulicy są obejmowane te wcale nie plejbojowe :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 lipca 2011, o 16:25

a większość płci męskiej w życiu codziennym pragnie takiego harlequina z trzymaniem za łapki :rotfl:

ale może o to biega: normalność nie potrzebuje gadżetów w takiej ilości - co czym by rzesze ludzi zarabiało? psychoterapeuci? chirurdzy plastyczni? producenci mega obcisłych jeansów? środków na cellulit? Harlequin Jest Tylko Jeden :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 lipca 2011, o 20:16

Lilia napisał(a):
Liberty napisał(a):"Uroczy" artykuł :/
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1, ... czyta.html

Chyba ktoś powinien zrobić to: :mur: :mur: :mur: Czy naprawdę ktoś żyje w oparciu o fikcję?

wrzucałam ten artykuł w oryginale kilka dni temu ;)
http://www.guardian.co.uk/commentisfree ... -libraries


Nora Roberts i kilka innych autorek odpowiedziało na ten tekst
http://www.examiner.com/nora-roberts-in ... am-article
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 16 lipca 2011, o 20:56

rzeczywiście uroczy artykuł :roll: pani Q.powinna najpierw sama przeczytać kilka romansów,a dopiero potem sie wypowiadać.A powoływanie się na XVIII wieczny romans :roll: -no comment
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 17 lipca 2011, o 13:03

Ómarłam :rotfl: Czytelnicy fantasy pewnego dnia pokonają smoka :mrgreen:

Frin, rację masz :) Gdzieś wyczytałam, że większość panów lubi okazywać uczucia także publicznie w formie subtelnej, czyli trzymanie za łapki i tak dalej. Wcale nie tacy macho, jednak :P Nie tylko te przypadki widziane moimi oczkami.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 19 lipca 2011, o 14:36

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 lipca 2011, o 20:57

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lipca 2011, o 21:12

Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 lipca 2011, o 02:51

hm, minus "co ja czytam" :hyhy: to mnie rozbawił przekaz, szczególnie fragmenty o litartirze dworcowej ^_^
ale było nie było - tak sobie blogować a musom w KP to śmiesznawe ;)
http://www.krytykapolityczna.pl/Serwisk ... uid-1.html
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości