joakar4 napisał(a):ja też i dlatego zawsze w trakcie czytania, często nawet już w sklepie przed zakupem, sprawdzam sobie koniec
Mery_Kate napisał(a):Po prostu: konsekwencja. Nie chce sobie popsuć radości czytania. A nawet jeśli nie ma HEA to może ze słusznego powodu i nie akurat muszę wtedy zaliczać książkę do nieudanych. To, że koniec był mniej szczęśliwy dla bohaterów nie znaczy, że książka była źle napisana..
olly3 napisał(a):1. Bell Dana Marie "The Wallflower" [sympatyczne]
2. Donald Robyn "Rezydencja w Nowej Zelandii" [nuuuda]
3. Laurens Stephanie „Niepokorna narzeczona” [ble, nigdy więcej tej autorki!]
4. Leigh lora „The One” [Za krótkie!]
5. Leigh Lora „Wild Card” [całkiem, całkiem]
ewa.p napisał(a):opinia składająca się z jednego czy dwóch słów może być myląca.Wolałabym,żeby przynajmniej niektóre książki doczekały sie kilku zdań w temacie autorskim,tyle,że nie każdemu się chce.
Bombelek napisał(a):O wy niedobre!
Tylko... dlaczego?
olly3 napisał(a):1. Dwa, trzy słowa od osoby, której gust choć trochę znam, dla mnie są wystarczające.
2. Krótki opinie przy spisie napisałam dla samej siebie, bo przy kilkunastu książkach miesięcznie nie zawsze pamiętam, czy coś sprzed np. pół roku mi się podobało.
Powrót do Nasze statystyki czytelnicze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości